Samochody to wdzięczny temat do fotografowania. Nie grymaszą, nie oczekują honorarium, a wydobycie z nich piękna – uchwycenie na zdjęciu zamysłu projektanta – to pasjonujące wyzwanie. Wyzwanie, z którym jako bloger/dziennikarz motoryzacyjny mierzę się nader często. Dlatego nie mogłem odmówić zaproszenia od Forda i Nikona na warsztaty fotografii motoryzacyjnej. W tym wpisie postaram się podzielić z Wami wszystkim, czego podczas jednodniowych zajęć udało mi się dowiedzieć o fotografowaniu samochodów (przydatne również dla osób, które fotografują telefonem).
Zdjęcia to niezwykle istotny element pracy dziennikarza, a tym bardziej blogera motoryzacyjnego. Obraz w przypadku samochodów odgrywa kluczową rolę w przekazie. Czasami stanowi jedynie uzupełnienie materiału, ale coraz częściej jest jego clou. Według mnie jakość zdjęć na blogu/portalu motoryzacyjnym można uznać za wyznacznik tego, jak poważnie autor podchodzi do swoich czytelników – czy ma do nich szacunek, czy po prostu odrabia pańszczyznę.Wystarczy wspomnieć też banalną, ale w przypadku samochodów niezwykle prawdziwą mądrość – mianowicie obraz może wyrażać więcej niż 1000 znaków ze spacjami. Szczerze mówiąc, nie rozumiem kolegów po fachu, którzy w recenzji/teście samochodu rozwodzą się na temat jego wyglądu. Nie sądzę, aby trzeba było Wam poetycko opisywać bieg przetłoczenia wzdłuż boku auta, rozpisywać się o powabnej krągłości nadkola czy ostrych niczym (tu wstawcie coś ostrego) liniach zderzaków. Znacznie lepiej jest zrobić dobre zdjęcia, które Wam to opowiedzą. Prawda?
Dobre zdjęcie – co będzie potrzebne?
No właśnie – dobre zdjęcia. To nie taka prosta sprawa. Nie rodzimy się z umiejętnością ich wykonywania, chociaż śledząc rozmaite instagramowe profile, stwierdzam, że istnieje coś takiego jak „dobre oko”. Ale to oko również można wyćwiczyć. Co jeszcze będzie potrzebne?
Wiedza teoretyczna. Im więcej, tym lepiej – wbrew pozorom do wykonania dobrego zdjęcia trzeba jej całkiem sporo. Dlatego mam dla Was unikatowy, profesjonalny, 20-stronicowy konspekt przygotowany przez Michała Kortę – szkoleniowca Akademii Nikona – który otrzymaliśmy podczas warsztatów. Zawiera mnóstwo teoretycznych i praktycznych porad dotyczących techniki fotografowania. Pomogą Wam bardziej świadomie operować aparatem (nie tylko przy samochodzie).
Dobry sprzęt. Wiem, że to kontrowersyjne twierdzenie, i wiem, że ciekawe i intrygujące zdjęcie można wykonać telefonem, a najlepszy aparat, to taki, który mamy przy sobie. Ale z doświadczenia wiem też, że dobrym sprzętem (cyfrową lustrzanką) i umiejętnym wykorzystaniem jego możliwości łatwiej wspiąć się na wyższy poziom fotografii. Nie twierdzę, że powinniście biec do sklepu po aparat wartości Forda Ka, ale chcę zaznaczyć, że na pewnym etapie wtajemniczenia i zajawki warto przejść na cyfrową lustrzankę.
A skąd ja taki mądry jestem? Ano (między innymi) ze wspomnianych na wstępie warsztatów fotografii zorganizowanych przez Forda i Akademię Nikona. W kuluarach żartowałem, że ludzie z Forda nie mogli już znieść, jak dziennikarze kaleczą zdjęcia samochodów testowych i wcielili w życie idee pracy u podstaw.
Światło i pomysł w fotografii samochodowej
Godzina zajęć teoretycznych i kilka godzin praktycznych pod okiem Michała Korty z jakimś bardzo ciężkim nikonem w ręku, w otoczeniu dwóch żółtych mustangów i niebieskiego Focusa RS pozwoliły mi bardziej profesjonalnie spojrzeć na temat fotografii. A teraz tą wiedzą chciałem podzielić się z Wami, abyście i Wy mogli robić lepsze zdjęcia lub po prostu bardziej świadomie je konsumowali. To uniwersalne rady przydatne nawet, jeśli zdjęcia wykonujecie jedynie telefonem. Dzięki nim Wasz instagramowy profil stanie się jeszcze ciekawszy.
Poniżej skondensowałem to, co podczas warsztatów starał się przekazać Michał Korta.
Światło. Michał, opowiadając o wykonywaniu zdjęć, nie mówił o samych zdjęciach, kadrach czy aspektach technicznych. Mówił o świetle. W fotografii światło to podstawa. To ono modeluje obiekt, wydobywa bądź maskuje szczegóły. To dzięki światłu kreujemy wydarzenia w kadrze. Przed wykonaniem zdjęcia warto przyjrzeć się, jak światło rozkłada się na karoserii, i wybrać taki kąt lub tak ustawić samochód, aby odpowiednio modelowało przetłoczenia i uwypuklało stylizacyjne niuanse.
Pomysł. Masz samochód i aparat, a co z pomysłem na zdjęcie? Pomysłem może być przedstawienie pomarańczowego Lexusa RC-F na tle surowej Drogi Transfogarskiej, ale też nietypowe ujęcie jakiegoś detalu karoserii. Warto dokładnie przemyśleć, jaki charakter ma mieć zdjęcie i w jaki sposób chcemy przedstawić samochód. Ten etap – koncepcyjnego przygotowania do zdjęć – jest równie ważny, co same zdjęcia, i ściśle wiąże się z punktem powyżej. Najpierw pomysł, potem wykonanie.
Jeszcze jedna uwaga. Pamiętajcie, że nie mówimy tu o typowych zdjęciach samochodu, takich, jakie oglądacie w tygodniku Motor czy Auto Świat. Tam chodzi o jak najdokładniejsze pokazanie produktu. Standardowe kadry, prosta kompozycja. Zdjęcia mają być poprawne, czyli ostre i dobrze doświetlone. Ten wpis traktuje o bardziej artystycznym podejściu do fotografii samochodowej, o tzw. beauty shot.
Fotografia samochodowa – 5 kroków do udanego zdjęcia
Do wpisu na temat fotografii samochodów nie mogłem sobie odmówić wciągnięcia (jedynego i najlepszego) Michała Korniejczuka – fotografa PremiumMoto.pl. Udało mi się nakłonić go, aby podzielił się z Wami swoimi 5 złotymi zasadami na udane zdjęcie samochodu. Oto one.
Odpowiedni samochód. Interesująca maszyna ma duży wpływ na odbiór zdjęcia. To tak jak na ulicy: każdy obejrzy się są czerwonym ferrari, a na srebrnego VW golfa raczej nikt nie zwróci uwagi.
Dobre oświetlenie. Trzeba wstrzelić się w dobrą porę dnia lub dostosować zastaną sytuację do efektu, który chce się uzyskać. Czasami nawet fotografowanie pod słońce może dać ciekawy efekt, a z natury jest to sytuacja, jakiej powinno się unikać. Do tego warto wspomagać się sztucznym światłem i odpowiednio łączyć je z tym zastanym.
Obróbka (postprodukcja). Bez przepuszczenia zdjęcia przez programy do obróbki raczej trudno będzie uzyskać dobre technicznie zdjęcie. Postprodukcja wymaga wprawy i wiedzy teoretycznej, trzeba trochę poćwiczyć i poznać metody oraz techniki pracy ze zdjęciami, ale efekty są warte zachodu.
Pomysł na zdjęcie. Czasami może być ważniejszy od wszystkich powyższych czynników.
Świadome fotografowanie. Przed sesją powinno się mieć w głowie przynajmniej wyobrażenie o tym, co, jak, gdzie i w jakiej konfiguracji chcemy sfotografować.
Zobacz wszystkie sesje Michała dla PremiumMoto.pl
Jak fotografować samochody w ruchu?
Zobacz również: czy Vignale jest premium?
Czy cyfrowa obróbka zdjęcia jest konieczna?
Dla formalności. Zdjęcia powyżej nie są wrzucone prosto z aparatu. Wszystkie przepuściłem przez program do ich cyfrowej obróbki. Podciągnąłem kontrast, nasycenie, ekspozycję, wycyzelowałem kadr – podstawowe poprawki, bez inwazyjnej i czasochłonnej zabawy w Photoshopie. Obecnie postprodukcja (podciągnięcie foty tu i ówdzie) stanowi nieodzowny element pracy ze zdjęciem. Poniżej trzy najbardziej drastyczne przykłady przed i po.
To chyba tyle ogólnej teorii. Teraz pora zastosować ją w praktyce. Mam nadzieję, że udało mi się chociaż trochę zainspirować Was do zabawy z aparatem fotograficznym (nawet tym w telefonie) i samochodem. Życzę kreatywnych kadrów!
W dziennikach PremiumMoto.pl znajdziecie pełną galerię zdjęć, które wykonałem podczas warsztatów.
Nie zapomnijcie odwiedzić profilu PremiumMoto.pl na Instagramie. Tam (telefonem) relacjonuje wydarzenia na gorąco.