Zamykam lipcowe dzienniki PremiumMoto.pl. Ten miesiąc zacząłem od nowego Audi A3, a skończyłem na ponad 20-letnim samochodzie, któremu przyspieszenie do 100 km/h zajmuje tydzień. W międzyczasie opowiedziałem Wam o sytuacji rynkowej w segmencie premium, nowym asystencie w Audi i o tym, dlaczego Ford zaprosił mnie na warsztaty fotografii samochodowej. Zapraszam do lektury.
#update 30.07.2016: w 24 sekundy do setki
#tanio #kupię #zamienię
Lipcowe dzienniki PremiumMoto.pl zakończę bardzo nie premium, ale optymistycznie. Kilka dni temu pomagałem koledze ściągnąć używany samochód. Jakieś 250 km od Warszawy. Nie wiedziałem, po co jedziemy, nie mogę też zdradzić, co zobaczyłem na miejscu, bo to część większego projektu, o którym zapewne jeszcze usłyszycie.
Mogę jedynie wspomnieć, że samochód miał już 21 lat na karku i zaledwie 44 tys. km na liczniku. Z zewnątrz wyglądał niemal jak nowy. 0 rdzy, żadnych uszkodzeń. We wnętrzu również nie można było się do niczego przyczepić. 44 tys. to w końcu prawie nowe auto. Kolega wypatrzył je przy drodze, po prostu stało z karteczką „sprzedam” na szybie. Kolega trochę zna się na rzeczy i takich okazji nie marnuje. Dwa dni później już siedziałem w tym samochodzie.
Auto kosztowało mniej więcej tyle, ile wynosi najniższa krajowa. Miało (właściwie to nadal ma) 800 cm3 pojemności, 35 KM i całe 55 Nm momentu, 3 cylindry i 4 biegi. I niewiele więcej. Do 100 km/h rozpędzało się w 24 s. Szczególnie odświeżającym doznaniem był brak serwomechanizmu hamulca – żeby zacząć wytracać prędkość, trzeba było naprawdę mocno wciskać pedał.
Muszę jednak przyznać, że dawno żaden samochód nie sprawił mi tyle frajdy podczas jazdy. Prowadzenie tego wynalazku było czystym, szczerym doznaniem, bezpośrednim dialogiem z maszyną, bez cenzury ze strony elektronicznych wspomagaczy. Niezwykle rozwijające i pouczające doświadczenie. I to za kwotę, za którą niedawno kupiłem hamulce do roweru.
Oczywiście nie chciałbym wybrać się takim bolidem w dłuższą trasę, ani mieć w nim stłuczki, ale pierwszy raz, trzymając się ograniczeń prędkości, miałem wrażenie, że jadę już wystarczająco szybko. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze 20 lat temu, takie auto uchodziło za cywilizowany pojazd do miasta.
PS Jeżeli wiecie, o jakim samochodzie mowa, to piszcie w komentarzach. Dla pierwszej osoby będzie nagroda.
#update 27.07.2016: o nich się pisze
#statystyki #publikacje #premium
W apdejcie z 07.07.2016 (trzeba zescrolować niżej) krótko podsumowałem wyniki sprzedaży marek premium za pierwsze 6 miesięcy tego roku. BMW nieustannie na czele. W porównaniu z rokiem 2015 mamy przetasowanie na drugim miejscu, które Audi odebrało Mercedesowi.
Z ciekawości – i dlatego, że lubię statystyki – postanowiłem sprawdzić, jak wyniki sprzedaży nowych samochodów marek premium w Polsce mają się do liczby publikacji, które pojawiły się na ich temat w mediach. Wsparcia w tym temacie udzielił mi Instytut Monitorowania Mediów. Dzięki modułowi analitycznemu udało mi się w prosty sposób prześledzić aktywność samochodowych marek premium w internecie oraz prasie. Poniżej zestawienie wyników z rozbiciem na poszczególne źródła.
Przydałyby się jeszcze jakieś wnioski. BMW rządzi na Facebooku, 50 proc. wszystkich wzmianek o samochodowych markach premium w tym kanale dotyczy właśnie BMW. Audi stara się nadążać i w porównaniu z pozostałymi markami radzi sobie całkiem nieźle, ale do BMW sporo brakuje. W przypadku portali struktura liczby publikacji jest już bardziej wyrównana i w zasadzie oddaje podział sił na rynku. W prasie pod względem liczby publikacji w porównaniu z wielkością sprzedaży można zobaczyć nadaktywność Porsche, które zajmuje trzecie miejsce, tymczasem sprzedażowo jest na miejscu 9.
Pozostaje jedynie kwestia tego, czy liczba publikacji jest wtórną czy pierwotną wartością względem liczby sprzedanych egzemplarzy. Inaczej mówiąc: czy BMW sprzedaje się tak dobrze, dlatego, że tyle się o tej marce pisze, czy na odwrót.
PS W przypadku Jaguara mamy pewne przekłamania (zawyżoną liczbę publikacji), w związku z tym, że to fraza, którą trudno dobrze przefiltrować.
Na koniec jeszcze zestawienie: struktura liczby rejestracji (pierwsze rejestracje samochodów nowych) vs struktura liczby publikacji (prasa, portale bez FB).
#update 24.07.2016: jak działa emergency assist w praktyce
#video #audi A3 #systemy
Jeszcze jedna filmowa premiera tego miesiąca. W apdejcie z 4. lipca (poniżej) opowiadałem Wam o nowym, całkiem ciekawym asystencie w odświeżonym Audi A3. Co prawda nie zdążyłem sprawdzić go (asystenta) podczas polskiej premiery modelu, ale nieco później miałem okazję jeszcze raz przejechać się odświeżonym Audi A3. Tym razem nie mogłem odmówić sprawdzenia emergency assist w praktyce. Wszystko oczywiście nagrałem. Zapraszam do obejrzenia.
#update 21.07.2016: filmowa premiera na PremiumMoto TV – Audi A3
#video #audi A3 #premiera
Na mój youtubowy kanał PremiumMoto TV wrzuciłem film z prezentacji odświeżonego Audi A3. Jeżeli macie wolne 8 min, to zapraszam. Pełny materiał czeka już w kolejce do publikacji. Żeby nie przegapić nowych filmów, wystarczy subskrybować kanał Youtube, a żeby nie przegapić nowych wpisów i być jeszcze bardziej premium, warto subskrybować blog (pole do wypełnienia na samym dole strony).
#update 18.07.2016: co się sprzedaje w segmencie premium?
#ranking #Polska #rynek
Dzięki uprzejmości Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego SAMAR udało mi się uzyskać statystyki sprzedaży (pierwszych rejestracji) samochodów segmentu premium w Polsce za pierwsze 6 miesięcy tego roku.
Jak już wspomniałem w apdejcie z 7 lipca (poniżej), idziemy na rekord, a segment premium w Polsce nieustannie rośnie w siłę. Przygotowuje już bardziej obszerne zestawienie, podsumowujące pierwsze pół roku na rynku samochodów premium. Tymczasem na gorąco: pierwsza piątka najpopularniejszych modeli. Dla porównania podałem też pierwszą piątkę za rok 2015.
Są duże zmiany, chociaż pierwsza dwójka pozostała bez zmian. Popyta na Volvo XC60 (pierwsze miejsce przynajmniej od trzech lat) jest niesamowity.
TOP5 najchętniej wybieranych nowych samochodów segmentu premium w Polsce |
|
Model | Liczba rejestracji; styczeń-czerwiec 2016 |
1. Volvo XC60 | 1777 |
2. Audi Q5 | 1073 |
3. Mercedes C | 828 |
4. Audi A3 | 825 |
5. BMW 3 | 731 |
Model | Liczba rejestracji w roku 2015 |
1. Volvo XC60 | 2 859 |
2. Audi Q5 | 1 803 |
3. Volvo V40 + V40 CC | 1 635 (1 258 + 377) |
4. Lexus NX | 1 424 |
5. Mercedes C | 1 367 |
Więcej na temat sprzedaży samochodów segmentu premium
#update 15.07.2016: wybaczcie
#work #work #work
Apdejt dzienników rzecz święta i powinien pojawiać się co trzy dni, ale sami wiecie, są wakacje i w ogóle. Musicie mi dzisiaj wybaczyć.
Tak naprawdę, to wakacje nie mają nic do rzeczy. Nadganiam z materiałami i dzienniki muszą chwilę poczekać. W zamian za to już niebawem na PremiumMoto.pl wjeżdżają Mercedes GLA 250, nowa Toyota Hilux, odświeżone Audi A3 prosto z Zakopanego i Mondeo Vignale. #stayTuned, #stayPremium
#update 13.07.2016: zbieram na aparat…
#Ford #nikon #warsztaty
Ford stwierdził niedawno, że całkiem nieźle idzie mi pisanie, ale nad zdjęciami to powinienem jeszcze trochę popracować. Dlatego zaprosił mnie na warsztaty fotografii samochodowej zorganizowane razem z Akademią Nikona, żebym trochę się podciągnął w temacie. Długo odmawiałem, wykręcałem się, tłumaczyłem, że nie lubię tych nowych Mustangów i wolę focić telefonem, ale w końcu uległem.
Dostałem do łapy jakiegoś ciężkiego Nikona, którego w razie uszkodzenia nie spłaciłbym do końca życia. Zaciągnięto mnie do hangaru, w którym stały dwa Mustangi V8 i Focus RS, a szkoleniowiec Akademii Nikona opowiedział mi, co mam zrobić, żeby zrobić dobre zdjęcie.
Właściwie nie skupiałem się na zdjęciach, ale pilnie notowałem, bo pomyślałem, że zrobię wpis, w którym podzielę się z Wami całą tą wiedzą, jaką uda mi się wynieść hangaru. Pełny, merytoryczny wpis o tym, jak fotografować samochody jest już w przygotowaniu. Tymczasem zostawiam Was z moją radosną twórczością.
PS #zbieramNaAparat
PS PS Cały wpis jest już gotowy. Zapraszam TUTAJ >>
#update 10.07.2016: nacieszcie się kręceniem kierownicą
#systemy #bezpieczeństwo #autonomia
Do dzisiejszego apdejtu zainspirowała mnie ankieta przeprowadzona przez popularny brytyjski portal Whatcar. Wynika z niej, że klienci indywidualni przy konfigurowaniu nowych samochodów wolą dopłacać do rozmaitych multimedialnych gadżetów niż do systemów bezpieczeństwa oraz asystentów jazdy.
Tutaj znajdziecie nieco szersze spojrzenie na tę kwestię.
Już zacząłem pisać, że mają rację i że sam bym tak zrobił, bo (przynajmniej wśród dziennikarzy moto) powszechne jest przekonanie, że elektroniczne systemy asystujące i poprawiające bezpieczeństwo to w większości jedynie zbędne bajery. Ale chwilę później przyszedł czas na refleksję.
Po głębszym namyśle przychodzi mi do głowy tylko jeden asystent, który faktycznie jest bezużyteczny. To pasywny system ostrzegający o zjechaniu z pasa ruchu. Nie mylić z systemem pomagającym utrzymać się w pasie ruchu – ten, na autostradzie, potrafi nieco odciążyć kierowcę, sam coraz częściej z niego korzystam, taki ze mnie leń. Tutaj chodzi o najprostszą implementację tego asystenta, czyli taką, która przy wykryciu, że zjeżdżamy z pasa ruchu, alarmuje nas sygnałem dźwiękowym. Każdy najazd na białą linię kończy się piskiem (czasami wibracjami na kierownicy). Irytujące i zbędne, jak system start-stop.
Poza wspomnianym asystentem, dla kierowcy, który użytkuje samochód w typowy sposób, wszelkie systemy bezpieczeństwa i elektroniczne wspomagacze mogą okazać się przydatne. Nawet jeżeli zainterweniują tylko raz w trakcie eksploatacji auta (np. hamulec multikolizyjny w autach grupy VW), to i tak warto w nie zainwestować. Należy jednak pamiętać, że w większość przydają się głównie w trasie, a w mieście jedynie przeszkadzają.
Inna kwestią jest to, że cały dostępny arsenał systemów i wspomagaczy rozleniwia kierowcę i konsekwentnie pogarsza jego technikę jazdy i umiejętności. Przyznam, że coraz gorzej idzie mi parkowanie samochodem bez czujników z przodu i z tyłu i coraz częściej doskwiera mi brak kamery cofania.
Czy to stopniowe zatracanie pewnych umiejętności to problem? Raczej nie. Za chwilę i tak nie będą nam potrzebne. Rozwój tych systemów, począwszy od ABS na autopilocie kończąc, nieubłaganie zamierza do autonomii samochodu i marginalizacji roli kierowcy. I nic na to nie poradzimy. Jeszcze kilka lat i będziemy poruszać się w pełni autonomicznymi samochodami. Kolejne pokolenia kierowców w ogóle nie będą wiedziały co to poślizg, parkowanie równoległe czy trudności z ruszeniem pod górę. Systemy wyręczą ich we wszystkich problematycznych czynnościach. W imię bezpieczeństwa rzecz jasna.
Właśnie sobie przypomniałem, że tę wizję już kiedyś roztaczałem.
#update 07.07.2016: premium rośnie w siłę
#Polska #rynek #rejestracje
Za nami pierwsze 6 miesięcy tego roku, można więc krótko podsumować wydarzenia w segmencie premium na rynku samochodów nowych.
Wygląda na to, że czeka nas kolejny rekordowy rok pod względem rejestracji nowych samochodów segmentu premium. Tutaj dostępny jest mój szczegółowy raport sprzedaży za 2015 rok. Po pierwszych 6 miesiącach tego roku wszystkie marki premium mogą pochwalić się znaczącymi wzrostami w stosunku do roku ubiegłego. Segment premium rośnie w szybkim tempie a wraz z nim PremiumMoto.pl.
Największy wzrost w wielkiej trójce odnotowało Audi (+35 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego). Na drugim miejscu mamy BMW (+30 proc.) a na trzecim Mercedesa (+27 proc.). Z mniejszych graczy warto odnotować 70 proc. wzrost rejestracji nowych Lexusów i 172 proc. wzrost u Jaguara (w obu przypadkach za tak dobre wyniki odpowiadają nowe SUV-y). Pod względem bezwzględnej liczby zarejestrowanych egzemplarzy w rankingu samochodowych marek premium nastąpiło przetasowanie w pierwszej trójce. Audi obecnie zajmuje drugie miejsce i wyprzedza Mercedesa.
TOP10 samochodowych marek premium w Polsce – liczba pierwszych rejestracji (styczeń-czerwiec 2016)
Rejestracje styczeń-czerwiec 2016 | Wzrost 2015-2016 | |
BMW | 5753 | +30 proc. |
Audi | 5107 | +35 proc. |
Mercedes | 4981 | +27 proc. |
Volvo | 4052 | +29 proc. |
Lexus | 1916 | +70 proc. |
Mini | 691 | +42 proc. |
Land Rover | 523 | +19 proc. |
Porsche | 485 | +9 proc. |
Jaguar | 267 | +172 proc. |
Infiniti | 233 | +13 proc. |
#update 04.07.2016: asystent dla śpiochów w odświeżonym Audi A3
#Audi A3 #asystenci #nowość
Lipiec rozpocząłem w Zakopanym, gdzie odbyła się Polska premiera odświeżonego Audi A3 w wersji Sportback i Limousine. Zmianom w A3 poświecę osobny wpis. Tutaj, z racji, że z założenia ma być krótko, chciałem podzielić się z Wami jedną nowością, która pojawiła się w A3 (jest też w Q2), a która mnie zaintrygowała. To elektroniczny asystent o nazwie emergency assist.
Widzicie, z tymi asystentami to jest tak, że na pokładzie samochodu po wykupieniu odpowiednich opcji mamy całą infrastrukturę czujników, radarów i kamer. Asystenci odpowiadający za utrzymywanie pasa ruchu, wspomaganie hamowania w awaryjnych sytuacjach czy rozpoznawanie znaków drogowych i przełączanie świateł na drogowe to jedynie komputerowe algorytmy, które bazując na tej infrastrukturze, wymuszają konkretne interwencje na określonych układach samochodu samochodu.
Co w tym takiego ciekawego? Ano to, że inżynierów ogranicza jedynie wyobraźnia co do wprowadzania kolejnych asystentów. Wystarczy pomysł, reszta to linijki komputerowego kodu. Niedrogie to, a dla klienta całkiem atrakcyjne.
Kiedyś zastanawiałem się, jakiego jeszcze asystenta można by zaproponować kierowcom , o jakie nowe funkcjonalności można by rozwinąć obecnych asystentów samym jedynie softwarem, bez dodatkowego hardware. I nie wymyśliłem. Wymyślili za to inżynierowie Audi. Pewnie nie przeszedłbym procesu rekrutacyjnego w Ingolstadt.
Co wymyślili? Emergency assist. To rozwiniecie asystenta utrzymywania pasa ruchu, który pomaga utrzymać auto między liniami wydzielającymi pas. Do tej pory było tak, że asystent po prostu dezaktywował się, kiedy wykrył, że nadużywasz jego funkcjonalności, czyli puszczasz kierownicę i chcesz, aby auto prowadziło się samo. Po rozwinięciu o emergency assist wygląda to nieco inaczej. System ten jest w stanie wyhamować pojazd, aż do bezpiecznego zatrzymania, jeżeli pomimo wielu ostrzeżeń nie rozpozna żadnej aktywności osoby kierującej pojazdem.
Kiedy samochód wykryje, że nie trzymamy kierownicy i nie ma impulsów na pedałach, a asystent utrzymywania pasa ruchu jest aktywny, w pierwszej kolejności emergency assist będzie chciał nas obudzić krótkim sygnałem dźwiękowym. Jeżeli to nie poskutkuje, spróbuje pobudzić kierowcę delikatnym przyhamowaniem. Jeżeli i ten sygnał pozostaje bez reakcji, rozpoczyna się procedura zatrzymania pojazdu. Włączają się światła awaryjne, samochód przy wykorzystaniu adaptacyjnego tempomatu utrzymuje dystans od poprzedzającego pojazdu i powoli wyhamowuje aż do całkowitego zatrzymania.
Ot, cała filozofia. System oczywiście da się wyłączyć, ale w teorii wygląda na całkiem obiecującego asystenta, dla osób, którym zdarza się przysypiać za kołkiem. Pamiętajcie tylko, żeby przed zaśnięciem zdjąć ręce z kierownicy, bo inaczej system nie uaktywni się.
https://www.youtube.com/watch?v=inQCWJEatnU