Premiera Forda Mustanga na polskim i europejskim rynku wzbudziła nie lada sensację. Nic dziwnego, bo to auto kultowe, ikona stylu, bohater wielu filmowych kreacji i wielu medialnych wystąpień (coś jak Jeep Wrangler). Mustang zawitał do Europy po raz pierwszy od 50 lat. To wydarzenie godne odnotowania.
Nowy Mustang został umieszczony na sto dwunastym piętrze najwyższego obecnie budynku na świecie – Burj Khalifa w Dubaju, a w momencie swojego debiutu, w roku 1964 oglądaliśmy go na szczycie Empire State Building w Nowym Jorku. Historia kołem się toczy…
Typowy Ford Mustang – czerwony lub szary z V8
Teraz, po pół wieku od narodzin, Ford Mustang po raz pierwszy pojawił się oficjalnie w na Starym Kontynencie. Według danych IHS Automotive, Mustang był w pierwszej połowie roku najlepiej sprzedającym się samochodem sportowym na świecie. W samej Europie sprzedano ponad 8000 Mustangów, w Polsce wszystkie zakontraktowane na ten rok, czyli 262 egzemplarze. Najczęściej wybierane są Mustangi w wersji V8 z nadwoziem fastback, ulubione kolory to Race Red i Magnetic Grey.
Nowy model nie może oprzeć się swojej legendzie i nawiązuje wieloma stylizacyjnymi elementami do kultowego protoplasty – ma długą, wyprofilowaną maskę, krótki tył, szeroką sylwetkę, drzwi bez ramek i charakterystyczny grill w kształcie trapezu oraz przestrzenne, trójbelkowe światła tylne. Nad całością „czuwa” emblemat konia. Nowy Mustang oferowany jest w dziesięciu różnych kolorach, czasem szalonych , takich jak Competition Orange i Triple Yellow, a także w klasycznym czerwonym, granatowym czy szarym. Reasumując, nowy Mustang wygląda zadziornie, agresywnie – a takie samochody lubimy. No i ma charakter!
Nowego Mustanga ocenialiśmy jeżdżąc nim w ODTJ w Bednarach. Kilka miesięcy wcześniej w tym samym miejscu „upalaliśmy” Lexusa RC-F, którego można postrzegać jako droższego konkurenta dla Mustanga V8. Nad przebiegiem jazd czuwali instruktorzy, którzy pilnowali, by nie ponosiły nas emocje. Bo ten samochód, podobnie jak RC-F, kusi i prowokuje, sprawia, że to emocje biorą górę nad rozsądkiem.
Pod maską Mustanga może pracować widlasta, wolnossąca „ósemka” o pięciu litrach pojemności. Spieszmy się kochać takie silniki… Mustang V8 ma moc 421 KM, przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie 4,8 sekundy i dysponuje momentem obrotowym 524 Nm. Jest również bardziej „zielona” wersja z nowym, 2,3-litrowym silnikiem EcoBoost. Eco Mustang do 100 km/h rozpędza się w czasie 5,8 sekundy, oferuje 317 KM oraz 434 Nm momentu obrotowego. Dwóch na trzech kupujących to auto, zdecydowało się jednak na bliższy Mustangowi silnik V8. Nowy model dostępny jest na polskim rynku w wersjach coupe (Fastback) i cabrio (Convertible). Ta druga ma wielowarstwowy, miękki dach płócienny, który składa się w kilkanaście sekund.
Nowy Ford Mustang – tradycja i nowoczesność
Jak we wszystkich współczesnych samochodach, również w Mustangu używając odpowiednich przełączników na konsoli centralnej, dostosowujemy siłę wspomagania układu kierowniczego, reakcje silnika i skrzyni biegów oraz ustawienia elektronicznego systemu stabilizacji toru jazdy, do określonych warunków podczas jazdy i do naszych oczekiwań. Do wyboru są tryby normalny, sportowy oraz – co rzadko się zdarza – torowy. Można również wybrać ustawienie śnieg/mokro – wówczas auto doskonale sprawdzi się podczas jazdy po śliskiej nawierzchni. Ford Mustang otrzymał także wyścigowe gadżety elektroniczne, które można obsługiwać za pomocą przełączników umieszczonych na kierownicy i obserwować wyniki na wyświetlaczu tablicy wskaźników. Wśród dostępnych aplikacji znalazły się akcelerometr, timer do mierzenia czasów przyspieszania i miernik rejestrujący długość drogi hamowania i czas hamowania.
Radość prowadzenia tego Mustanga niezależnie od wersji silnikowej jest ogromna, auto świetnie współpracuje z kierowcą i to nie tylko dzięki nowemu, wielowahaczowemu zawieszeniu tylnej osi. Gdyby nie elektroniczne „kagańce” jazda takim autem wymagałaby sporych umiejętności od kierowcy. Ale dzięki włączonym systemom nawet agresywne poczynania nie stwarzają zagrożenia i czuć, że systemy wspierają kierowcę i korygują jego błędy.
Nowe Mustangi są wyposażone we wszystko, co niezbędne dla komfortowych (a nie tylko sportowych) podróży – kokpit jest nowoczesny, odpowiednio surowy – przed oczami kierowcy znajdują się dwie tuby z masywnymi, czytelnymi cyferblatami, pośrodku mamy duży wyświetlacz wielofunkcyjny. Auto wyposażono w nowy system infotainment znany z Mondeo, klimatyzacje, podgrzewane siedzenia i wiele elektrycznych udogodnień.
Czym jeszcze kusi nowy Ford Mustang?
Ceną. Podstawowa wersja Mustanga z silnikiem 2,3 o mocy 317 KM została wyceniona na 157 tys. zł. Cena za model z pięciolitrowym silnikiem V8 o moc 421 KM to 178 tys. zł. To zdecydowanie najtańsze V8 na naszym rynku.
Być jak McQueen
Czy pamiętacie Forda Mustanga ze Stevem McQueen za kierownicą w kultowym filmie „Bullit” z 1968 roku? Podziwiałam wówczas nie tylko kierowcę, ale również auto. Zresztą nie tylko ja, bo Mustangowi dali się oczarować Bill Clinton, Jim Morrison, Jay Leno czy Kelly Clarkson. Do tego grona i kilku milionów innych użytkowników możesz dołączyć i ty. Chwileczkę, nie ma się co spieszyć, wszystkie zakontraktowane w tym roku na polski rynek Mustangi zostały już sprzedane. I wcale nie dziwię…
Gościnnie: Anna Lubertowicz