W ciągu następnych kilkudziesięciu lat samochody w obecnej postaci odejdą do lamusa – silnik spalinowy stanie się reliktem przeszłości i zastąpi go elektryczny odpowiednik. To już pewne. Nadal jednak nie wiadomo, co będzie źródłem energii dla samochodów elektrycznych.
Zaczyna się od iskry. Potem następuje wybuch, a po nim koleje. Silnik spalinowy budzi się do życia, zamieniając mieszankę benzyny i powietrza w ekscytację. Nie musi przy tym być kilkusetkonnym potworem przepalającym hektolitry paliwa. Nawet niewielka jednostka będzie w stanie rozbudzić w Was ogień emocji. Mam na to przynajmniej pięć dowodów.
Zapomnijcie o nużącej jeździe autostradą, warkocie wkręcającego się na obroty silnika benzynowego oraz przyciskach i pokrętłach w Waszych samochodach. Jedzie nowe i, czy Wam się to podoba, czy nie, samochód w znanej dotąd formie odchodzi powoli do lamusa. Czego możemy oczekiwać po samochodach w najbliższej przyszłości?
Aby uciec od zgiełku świata wcale nie trzeba rzucać wszystkiego i wyjeżdżać w Bieszczady. Wystarczy wsiąść za kierownicę, trzasnąć drzwiami i ruszyć przed siebie. Wcześniej trzeba jednak wybrać odpowiedni samochód. Niestety – prawdziwe ukojenie dla zmysłów zagwarantują jedynie te z wyższej półki. W jaki sposób są w stanie tego dokonać?
Od początku istnienia przemysłu motoryzacyjnego producenci samochodów mieli obsesję na punkcie dwóch rzeczy: bezpieczeństwa i osiągów. Czasami bywało tak, że w pogoni za mocą i szybkością bezpieczeństwo schodziło na drugi plan. W ten sposób rodziły się samochody, które przeszły do historii jako upiorne, czarne drogowe charaktery.
Oszczędniejsze silniki, samochody hybrydowe i elektryczne oraz napęd wodorowy to zaledwie margines wszelkich starań największych producentów samochodów o lepszą przyszłość naszej planety. Pogoń za coraz bardziej ekologiczną motoryzacją to coś znacznie więcej. Poznajcie to bardziej zielone oblicze przemysłu motoryzacyjnego. Mogę się założyć, że z wielu faktów nie zdawaliście sobie sprawy.
Działają w tle – nieożywieni bohaterowie drugiego planu, którzy chronią nas od złego i troszczą się o nasze bezpieczeństwo. Możemy nawet nie wiedzieć o ich istnieniu, ale kiedy nadejdzie odpowiedni moment na pewno poczujemy ich moc. O czym mowa? O elektronicznych systemach bezpieczeństwa w samochodzie, czyli tzw. asystentach kierowcy.
Piątek, 30 września 1956 roku zwiastował 24-letniemu Jamesowi Deanowi początek pięknego weekendu. Aktor zakończył zdjęcia na planie Olbrzyma – swojego trzeciego filmu – i przestała obowiązywać go klauzula „no racing” zawarta w kontrakcie. Aktor popędził zatem w kierunku warsztatu Competition Motors w północnej części Hollywood, gdzie czekało na niego nowe Porsche 550 Spyder. Kilka godzin później Dean już nie żył, ale jego Porsche straszy do dziś.
Klasa biznes rządzi się własnymi prawami. Nie tylko w przypadku linii lotniczych, lecz także w motoryzacji. Jeżeli dysponujesz odpowiednimi środkami, to samochody marek premium ugoszczą Cię prawdziwymi luksusami. Za dopłatą możesz mieć wszystko, od gwiazdek w podsufitce przez skórę z merynosów na fotelach po kieliszki do szampana za prawie 20 tys. zł.
Nawet we współczesnym, do bólu przewidywalnym przemyśle motoryzacyjnym jest miejsce na odrobinę szaleństwa, na zaskakujące rozwiązania, oryginalne pomysły i ucieczkę od mainstreamu. Nie wierzycie? A jednak! Oto trzy subiektywne przykłady.