Skoda Superb w wersji kombi to bez wątpienia jedna z najlepszych propozycji w swojej klasie, a jej największym atutem jest ogromna ilość miejsca we wnętrzu. Flagowy model Skody to dojrzały i solidny samochód, któremu trudno cokolwiek zarzucić, szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę cenę.
Życie każdego mężczyzny ma jeden, najważniejszy punkt kulminacyjny. Jeżeli czytasz te słowa, to znaczy, że dla Ciebie nie jest to ślub, czy narodziny potomka, zbudowanie domu, a nawet zasadzenie drzewa. Tym momentem jest zakup wymarzonego samochodu – ucieleśnienia chłopięcych marzeń i dorosłych fascynacji. Chwila spełniania i poczucia, że w twoim życiu wszystko poszło tak, jak trzeba. Cóż, Skoda Superb Combi z pewnością nie ucieleśnia chłopięcych marzeń ani dorosłych fascynacji, ale po tygodniu bliższego zapoznania można doszukać się w niej znamion wymarzonego samochodu.
No dobra, z tym wymarzonym też trochę naciągnąłem. Ale zastanówcie się: mówimy o samochodzie, który oferuje więcej miejsca niż Mercedes Klasy E Kombi, wnętrze jakością bardzo zbliżone do Volkswagena i o kosztach utrzymania miotły. A wszystko za cenę dobrze wyposażonego Golfa. Marzenie? Dla części z nas z pewnością tak.
Może Superb nie jest ucieleśnieniem młodzieńczych motoryzacyjnych marzeń, ale to kawał świetnego samochodu
Wygląd Superb w wersji kombi raczej nikogo nie przyprawi o zawrót głowy, szczególnie jeżeli mówimy o egzemplarzu w prezentowanym tu kolorze – Błękit Pacyfic. Łamana niebieskim butelkowa zieleń, przypominająca tą na starych Feliciach, prezentuje się dziś równie urzekająco jak fryzura typu „czeski metal” i tak samo jak ona krzywdzi image „nosiciela”. Najbardziej luksusowy model Skody zdecydowanie najlepiej wygląda w jasnych kolorach.
Prawdziwą magię i urok Superba widać dopiero po otwarciu drzwi. Zostajemy ugoszczeni przez niezwykle przestronne (szczególnie z tyłu), solidnie wykonane, niemal luksusowe wnętrze. W naszym egzemplarzu ogólny pozytywny odbiór kabiny psuł nieco jasnoszary plastik o nieprzyjemnej fakturze, sprawiający wrażenie surowca na chińską zabawkę. Jednak już do spasowania wszystkich elementów nie można mieć zastrzeżeń – to dobra niemiecka szkoła – można mieć pewność, że nawet po długim czasie nie zaczną wydawać niepożądanych odgłosów. Cóż, w wersji Ambition, z którą mamy do czynienia, Superb raczej nie powinien mieć ambicji aspirowania do klasy wyższej. Jak na luksusowe auto brakuje tu kilku dodatków np. skóry, znanej i lubianej nawigacji VW, wentylowanych, czy chociażby elektrycznie regulowanych foteli i skrzyni DSG.
Tak czy inaczej za kierownicą momentalnie można poczuć się komfortowo. Fotele są obszerne i wygodne, można usiąść odpowiednio nisko, a widoczność z kabiny jest znakomita. Ilość miejsca wręcz poraża. Tylna kanapa oferuje przestrzeń porównywalną z przedłużonymi limuzynami segmentu premium. Po zajęciu miejsca z tyłu zaczynasz się zastanawiać, o co tu chodzi? Czy osoby z przodu wciśnięte są na przednią szybę, czy może za tobą nie ma bagażnika? Jakim cudem udało się wygospodarować tu tyle miejsca? Może to te 4838 mm długości?
Superb oferuje więcej miejsca niż Klasa E kombi, a kosztuje tyle co dobrze wyposażony Golf
Równie imponujący jest rozmiar bagażnika. Niski próg załadunku i foremne kształty połączone z 633 litrami pojemności (1865 litrów po złożeniu siedzeń) dają ogromne możliwości. Dla porównania Opel Insignia dysponuje 540/1530 litrami, a Hyundai i40 553/1719. Wspomniałem wcześniej coś o Mercedesie Klasy E – ten pomieści w bagażniku 1220 l – ponad 600 litrów mniej!
W dalszym ciągu wśród klientów Skody większą popularnością cieszą się silniki benzynowe. Od czerwca do października tego roku sprzedano 5824 Skód z silnikiem Diesla i 8990 z jednostkami benzynowymi. Nic dziwnego, skoro w ofercie odnajdziemy nowoczesne jednostki TSI. Nasz Superb napędzany był właśnie takim silnikiem o pojemności 1,8 litra i mocy 160 KM. Motor połączony był z manualną, 6-stopniową skrzynią, której poza monstrualnymi rozmiarami lewarka nie można nic zarzucić.
Ilość miejsca we wnętrzu wręcz poraża. Z tyłu mamy do dyspozycji więcej przestrzeni niż w przedłużonych limuzynach klasy premium
Silnik pracuje bardzo kulturalnie i jest dobrze wyciszony. Do tego stopnia, że łatwo przekroczyć magiczną barierę 140 km/h i uświadomić sobie ten fakt dopiero w okolicach 170 km/h. Maksymalny moment 250 Nm turbodoładowana jednostka oferuje już przy 1500 obr./min, a z sił zaczyna opadać przy jakichś 4500 obrotach, ale w tym momencie do akcji włącza się maksymalna moc. Do 100 km/h ważący 1436 kg Superb rozpędzi się w niecałe 9 s i może pędzić 220 km/h. W trasie bez większych problemów można ograniczyć spalanie do 7,5 litra, a średnio należy liczyć się z 8,8 l/100 km.
Superb prowadzi się pewnie. Zawieszenie jest zestrojone dosyć sztywno jednak bardzo rozsądnie. W zakrętach z pewnością odczujesz spore przechyły, ale wciąż do dyspozycji pozostanie ci sporo, budzącej zaufanie przyczepności. Z pozycji kierowcy właściwie trudno mieć zastrzeżenia do Superba. Masz wrażenie prowadzenia solidnie zbudowanego, spójnego kombi, o wysokim poziomie wyrafinowania.
Czas otworzyć się na Skodę, jako producenta pełnowartościowych, dojrzałych samochodów
Na koniec została nam kwestia ceny. Superb z silnikiem 1,8 TSI w (w nieco ubogiej wersji) Ambition kosztuje 104 860 zł. W standardzie całkiem sporo: komplet poduszek powietrznych, ESP, centralny zamek, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, tempomat, czujniki parkowania z tyłu. W naszym egzemplarzu mamy opcjonalną elektrycznie sterowaną pokrywę bagażnika – warta 1800 zł dopłaty – i panoramiczny dach szklany za skromne 4900 zł. No dobra, cena trochę wyższa niż w przypadku dobrze wyposażonego Golfa, o którym pisałem wcześniej, ale jak na to, co oferuje czeskie kombi, 104 tys. zł można uznać za atrakcyjną propozycję.
Superba trudno postrzegać jako motoryzacyjne ucieleśnienie marzeń, ale właściciele tego przestronnego, solidnego kombi nie bez przyczyny wymieniają między sobą znaczące uśmiechy typu: „gdyby tylko inni wiedzieli…”, albo: „widzę, że pan też się zna na samochodach”. Czas otworzyć się na Skodę i przełamać stereotypy. W ciągu ostatnich kilku czeska marka stała się producentem dojrzałych samochodów, które (przynajmniej w przypadku Superb) nie mogą już być uznawane za „biedniejszego Volkswagena”.
Skonfiguruj swoją Skodę Superb Zobacz pełną galerię testowanego modelu
Skoda Supebr Combi 1,8 TSI Ambition
Silnik: 1798 cm3, 4-cylindrowy, turbo
Moc: 160 KM przy 4500 obr./min
Moment: 250 Nm przy 1500-4200 obr./min
Napęd: manualna, 6-biegowa skrzynia, napęd na przód
Masa: 1436 kg
Spalanie* (trasa/miasto): 7,5 l/100 km / 9,9 l/100 km
0-100 km/h: 8,7 s
V-max: 220 km/h
Cena od: 104 860 zł
Cena testowanego: 130 000 zł
*w teście
Zdjęcia: Michał Korniejczuk