Ford Explorer powraca do Polski. Może pamiętasz czasy, kiedy w salonach Forda gościła I generacja Focusa? Ja nie do końca, ale właśnie wtedy, pod koniec XX wieku, 20 lat temu, w ofercie Forda był również Explorer. A potem zniknął. Teraz wraca do naszych salonów w VI odsłonie. Zapraszam na wrażenia z pierwszych jazd testowych nowym Fordem Explorerem.
Poprzedni Ford Explorer – wielki SUV Forda z 4-litrowymi i 5 litrowymi silnikami – zniknął z rynku w roku 2000. Teraz, 20 lat później, w diametralnie innych motoryzacyjnych realiach nowy Forda Explorer wraca do Europy i do Polski w swojej VI odsłonie. Tym razem jako hybryda typu plug-in (pozdrowienia dla Unii) i według mnie całkiem ciekawa propozycja na 7-osobowego SUV-a.
Jak duży jest nowy Ford Explorer?
Ford Explorer jak na SUV-a z amerykańskim rodowodem przystało jest duży. Przy nieco ponad 5 metrach jest większy niż Volvo XC90, porównywalny z Q7, ale nadal nieco mniejszy od największych SUV-ów na rynku, czyli BMW X7 czy Mercedesa GLS. Tak czy inaczej, Explorer niezależnie od koloru wyróżnia się na ulicy i sprawia wrażenie bardziej „rozbudowanego” niż jest w rzeczywistości.
Długość | Rozstaw osi | |
Nowy Ford Explorer | 5063 | 3025 |
Volvo XC90 | 4950 | 2984 |
Audi Q7 | 5063 | 2995 |
BMW X5 | 4922 | 2975 |
Mercedes GLE | 4924 | 2995 |
Kia Sorento | 4810 | 2815 |
Pośród konkurencyjnych modeli Explorer ma największy rozstaw osi, co w teorii powinno przełożyć się na nieco więcej miejsca we wnętrzu. Jak jest w praktyce? Nie wiem, dawno nie siedziałem w XC90 ani Q7. Wiem natomiast, że miejsca nie brakuje w żadnym kierunku.
Ford Explorer 2020 – oferta
Oferta Explorera na naszym rynku jest dosyć prosta – niemal tak prosta jak niegdyś Forda T. Do wyboru mamy dwie wersje – taką bardziej prestiżową – Paltinum oraz tradycyjnie dla Forda, lekko usportowioną – ST-Line, ze sztywniejszym zawieszeniem.
W konfiguratorze Forda Explorera wybierać możemy jedynie kolor lakieru i dobrać akcesoria typu hak holowniczy. Felgi? Możesz mieć dowolne pod warunkiem, że będzie to jedyny dostępny w tym samochodzie wzór obręczy w rozmiarze 20 cali. Generalnie wszystko jest w standardzie, ale to jest bardzo wysoki standard, o czym przekonujemy się przede wszystkim we wnętrzu.
W standardzie otrzymujesz obszerne wentylowane, podgrzewane fotele z masażami, 5 gniazd 12 V, 4 gniazda USB, 12 uchwytów na kubki i 14 głośników systemu audi o mocy prawie 1000 W. To na początek. Do tego skórzaną tapicerkę, panoramiczne okno dachowe, całą armię systemów bezpieczeństwa, wielkie cyfrowe zegary i wielki tablet na środku deski rozdzielczej. Po prostu wszystko, co aktualnie mają do zaoferowania najwyższe modele marek popularnych. Poza tym to „wszystko” jest tu tak duże i jest tego tak dużo jak w powiększonym zestawie McDonalda.
Dotyczy to również miejsca. Przede wszystkim dla 5 osób podróżujących w dwóch pierwszych rzędach. Ale również dla tych, które zaprosisz na trzeci – oferowany w standardzie, a jak – rząd elektrycznie rozkładanych – w standardzie, a jak – foteli.
Bagażnik Forda Explorera
Jest… duży. W litrach wygląda to następująco: od 240 l w konfiguracji 7-miejscowej do 2274 l w konfiguracji 2-miejscowej. 240 l (do rolety) przy 7 osobach to całkiem sporo. W standardowej 5-miejscowej konfiguracji mamy 635 litrów (do rolety). Co na to konkurenci? W hybrydowym XC90 dostajemy 640 l zaś w hybrydowym Q7 – 650 l. Na tym polu nie widać więc przewagi Explorera, jest przyzwoita średnia.
Multimedia nowego Forda Explorera
Co jeszcze? Mamy wspomnianą cyfrową tablicę wskaźników znaną z innych modeli forda oraz duży, pionowo umieszczony tablet… nieznany z innych modeli Forda. Dotykiem obsługujesz jednak dobrze znany system multimedialny SYNC3, tylko przystosowany do pionowego wyświetlacza. Do obsługi nie mam zastrzeżeń, mogę mieć natomiast zastrzeżenia do tego, że tablet nie jest przynajmniej odrobinę zwrócony w stronę kierowcy.
Nowy Ford Explorer – jakieś wady?
Pewnie trochę ich by się znalazło, ale pierwsze jazdy testowe, kilkaset kilometrów i kilka godzin za kierownicą nie ujawniły słabych stron Explorera. Mógłbym się jedynie przyczepić do poziomu wykończenia wnętrza i niektórych materiałów. Na oko i w dotyku są poziom niżej niż to, z czym mamy do czynienia w europejskich Fordach z nowym Fordem Kuga na czele. Ogólnie jednak trudno mieć zastrzeżenia.
Napęd i osiągi Forda Explorera
Z uwagi na restrykcyjny obłęd emisji CO2 Explorer w Europie dostępny jest tylko z jednym rodzajem napędu – jest hybrydą typu plug-in. Mocną hybrydą typu plug in. Normalnie, w tym miejscu, zacząłbym długi wywód o tym, że hybrydy typu plug-in to dobra mina do złej gry, że taki rodzaj napędu ma więcej wad niż zalet i że generalnie nie mają sensu. Ale…
Hybryda typu plug-in w dużym Explorerze, który nie ma sportowych ambicji wyjątkowo mi się spodobała.
Pod długa maską mam 3-litrowe V6 o mocy 370 KM, gdzieś pod tyłkiem baterię o pojemności 14 kWh, a za plecami mocny silnik elektryczny. Taki zestaw zapewnia 457 KM mocy i ponad 800 Nm momentu obrotowego. Całkiem nieźle, prawda?
Przy tej mocy Explorer okazuje się jednym z najmocniejszych 7-osobowych SUV-ów na rynku. Również jednym z najszybszych, bo do 100 km/h przyspiesza w 6 s. Dla porównania hybrydowe Volvo XC90 T8 Recharge opt. Polestar ma 404 KM, do 100 km/h przyspiesza w 5,7 s, ale pod maską ma zaledwie 2-litrowy, 4 cylindrowy silnik benzynowy. Jest jeszcze Audi Q7 TFSIe które ma jednego konia mniej w porównaniu z Explorerem, 700 Nm i do 100 km/h rozpędza się również w 5,7 s. W Q7 pod maską również mamy 6 cylindrów i 3 litry pojemności.
Explorer jako hybryda typu plug-in ma właściwie tylko jeden problem – nadwagę. 2,5 tony to sporo. To górna granica dla samochodów osobowych. W tym momencie powinna zapalić się w Twojej głowie lampka ostrzegawcza, bo 2,5 tony + amerykański rodowód w teorii raczej nie zwiastują niczego dobrego jeśli chodzi o właściwości jezdne Explorera. A jak jest w praktyce?
A może wolisz coś mniejszego? Sprawdź Forda Puma
Jak jeździ nowy Ford Explorer?
Znacznie lepiej niż w teorii. Zaskakująco dobrze. Trasa pierwszych jazd testowych wiodła naprawdę krętymi drogami – m.in. przełęczą Salmopol – na których dałem Explorerowi solidny wycisk. I co?
I prowadzi się jak każdy inny, duży europejski SUV. Nie ma tu skrętnej tylnej osi, nie ma aktywnej stabilizacji przechyłów znanej z SUV-ów klasy premium na pneumatyce, ale jest pewność i sporo precyzji. Explorer jest przyjemnie zwarty – na skali ponton-gokart jest mniej więcej na środku, tam gdzie większość konkurentów. Słowem – nie ma się czego obawiać. Domeną Exploera jest jednak zapewnienie komfortu i relaksu za kierownicą i to wychodzi mu najlepiej. To jest SUV, który po prostu Cię wiezie, nawet jeśli mówimy o odmianie ST-Line na twardszym zawieszeniu.
Ford Explorer plug-in hybrid – spalanie
No i jeszcze jedna ważna kwestia – zużycie paliwa. Explorer może palić 0 l, kiedy jeździ wyłącznie na prądzie. I w ten sposób może przejechać około 40 km. Może palić 3-4 l/100 km, kiedy umiejętnie korzystasz z technologii hybrydowej i ruszasz z naładowanymi bateriami, a może palić również 10 l+/100 km, kiedy ciśniesz, jakby miało nie być jutra. Właśnie ten ostatni wynik – 10 l/100 km wyświetlał komputer pokładowy nieresetowany od ostatnich 2 tys. km. Sądzę, że to całkiem reprezentatywne dane jeśli chodzi o jazdę na długich dystansach.
Ford Explorer – cena
Cena – Explorer kosztuje około 365 tys. zł. – Panie, gdzie to 360 tys. zł za Forda? To typowa reakcja na tę cenę. Moim zdaniem jednak ta cena nie jest wysoka, jeśli weźmiemy pod uwagę, że mówimy o hybrydzie typu plug-in – najdroższy wariant napędu na rynku, oraz o samochodzie doposażonym dosłownie po dach. I chociaż cena Exploera zrównuje się z ceną równie szybkiego Mercedesa GLE 450 4Matic (334 tys. zł), to po zrównaniu doposażenia GLE będzie o jakieś 70 tys. zł droższy. No i nie będzie hybrydą. Mamy jeszcze wspomniane Q7 60 TFSIe, które kosztuje 395 tys. zł.
Nie twierdzę tutaj, że Explorer to najlepszy 7-miejscowy SUV na rynku, nie twierdzę, że to okazja roku, twierdzę jedynie, że w tej cenie Explorer to samochód, którego warto wziąć pod uwagę przy wyborze 7-miejscowego SUV-a. Ja bym wziął.