Udając się na peryferia Stuttgardu w południowych Niemczech trafimy do Zuffenhausen – miejsca gdzie od ponad 70 lat tworzy się znakomita część motoryzacyjnej historii. To tutaj w latach 40-tych za sprawą Ferdynanda Porsche powstała legenda. Legenda, która trwa do dziś i nadal ewoluuje z każdym nowym modelem.
Dla kogoś, kto tak jak my kocha samochody, Zuffenhausen to iście magiczne miejsce. Tutaj wszystko zdaje się opowiadać o Porsche. Bogactwo tradycji wypełniającej tę przemysłową dzielnicę Stuttgartu wywołuje ogromne emocje. Wszystkie modele Carrera oraz 6-cylindrowe silniki produkowane są właśnie tu. Trudno się więc dziwić, że dyrektor generalny Porsche, Wenderin Wiedeking, uznał Zuffenhausen za idealne miejsce dla muzeum poświęconego marce. Otwarte 30 stycznia 2009 roku nowe muzeum Porsche to pozycja obowiązkowa dla miłośników motoryzacji.
Całkowita powierzchnia wynosi 21 tys. metrów2, z których tylko (lub aż) 5,600 dedykowane jest samochodom
Już sam budynek wręcz onieśmiela i demonstruje potęgę marki – genialny projekt, fascynująca technologia. Usytuowane na trzech olbrzymich filarach muzeum zdaje się unosić nad ziemią niczym statek kosmiczny. Decyzja o jego stworzeniu zapadła w połowie 2004 roku, potem sprawy potoczyły się błyskawicznie. Do konkursu na projekt gmachu stanęło przeszło 170 architektów z całej Europy. W lutym 2005 wyłoniono zwycięzcę – wiedeńskie biuro projektowe Delugan Meissl. Pół roku później ruszyły prace budowlane.
Na początku grudnia 2008 budynek muzeum został oddany do użytku. Do realizacji tej imponującej wizytówki Porsche użyto 20 tys. m2 cementu oraz 6 tys. ton stali. Całkowita powierzchnia wynosi 21 tys. metrów2, z których tylko (lub aż) 5,600 dedykowane jest samochodom. Koszt całej inwestycji wyniósł 100 mln. euro i jest dobitnym dowodem na finansową prosperitę Porsche – najbardziej dochodowej firmy motoryzacyjnej świata. Sposób prezentacji ponad 80 unikalnych egzemplarzy został staranie dopracowany przez uczonych i architektów ze Stuttgartu. Muzeum odwiedza około 200 tys. gości rocznie. Oprócz podziwiania samych samochodów zwiedzający mogą skorzystać z innych, licznych atrakcji.
Historia kołem się toczy…
Podróż w czasie przez historię Porsche rozpoczynamy od niepowtarzalnego widoku. Zaraz przy wejściu, „wita” nas karoseria legendarnego Type 64 z 1939 roku, protoplasty wszystkich samochodów tej marki. To dawca DNA, które uczyniło wyścigowe samochody z Zuffenhausen wyjątkowymi i rozpoznawalnymi na całym świecie. Co ciekawe, sam Type 64 z powodu wybuchu wojny nigdy nie wystartował w żadnym wyścigu. Cała wystawa podzielona jest na dwie części tematyczne.
Pierwsza nazwana „prolog” opowiada o losach Ferdynanda Porsche przed rokiem 1948. Inżynier i projektant, twórca marki Porsche, jeszcze zanim stworzył samochodowe imperium, był bardzo kreatywną postacią. Oglądamy i podziwiamy rozmaite skonstruowane przez niego silniki i pierwsze samochody: Mercedasa Monza czy 360 Cisitalia Grand Prix – model, który pozwolił odrodzić się firmie po wojnie. Nie mogło zabraknąć też VW Beetla i pierwszego wyprodukowanego egzemplarza Porsche 356 „Number 1”. Bardziej niecierpliwi mogą pominąć Prolog przechodząc od razu do części poświęconej Porsche po 1948 roku. Idea całej wystawy polega na chronologicznej prezentacji kultowych modeli, które były kamieniami milowymi w historii marki.
Poszczególne sale reprezentują okresy w historii Porsche i są nazwane jak „idee”, które przyświecały każdemu z tych okresów. Atrakcją w pierwszej części niewątpliwie jest model 356 Coupe „Ferdinand” z 1950, który był prezentem dla Ferdynanda z okazji jego 75 urodzin. Odnajdujemy również 356 American Roadster (1953 r.) – najlżejsze ówczesne Porsche. Przechodząc dalej do idei „sprytu” ukażą się nam przełomowe osiągnięcia techniczne stworzone przez inżynirów z Weissach: dwusprzegłowa skrzynia PDK czy ceramiczne hamulce PCCB. Poza rozmaitymi prototypami na uwagę zasługuje 356 B 2000 GS Carrera GT. Prawda że imponująca zbitka? Carrera to nazwa powstała w 1955 oznaczająca modele wyposażone w wyścigowy silnik.
Idea całej wystawy polega na chronologicznej prezentacji kultowych modeli, które były kamieniami milowymi w historii marki
Mijając kolejne czterokołowe eksponaty docieramy do części „fast”. Gwiazdą jest tu niewątpliwie Porsche 911 Carrera RS 2,7 z 1973 roku z charakterystycznym spoilerem nazwanym „ducktail”(kaczy kuper). Był to wówczas najszybszy cywilny samochód w Niemczech osiągający prędkość 240 km/h. Jego urok może przyćmić jedynie Porsche 959 zawieszone ponad głowami zwiedzających. Wcale nie bez przyczyny. Podobno przy prędkości ponad 321 km/h siła dociskowa jaką generuje ten samochód pozwoliłaby mu na jazdę po suficie. To tylko teoria, ale podparta fachowymi obliczeniami.
Sala pod patronatem „potęgi” przenosi nas do ery 917 A – zadziwiającej maszyny, która bardzo długo dominowała na torach wyścigowych. 917/30 Spyder ze swoimi 1200 KM mocy jest do dziś uznawany za najpotężniejszy samochód wyścigowy wszystkich czasów. Ekspozycja uświadamia, że w latach 70-tych Porsche właściwie zdominowało cały sport motorowy, odnosząc spektakularne sukcesy na całym świecie. Kolejna etap zwiedzania pozwala odczuć dreszcz emocji związany z wyścigami. Osiągnięto to dzięki zgromadzonym unikalnym przedmiotom. Flagi startowe z wyścigów Le Mans 24 czy rozmaite trofea przywołują atmosferę toru. Nie zabrakło tu też Porsche 959 Coupe – samochodu, który jak żaden inny demonstruje pasjonujące połączenie surowej prostoty i zadziwiającej jak na owe czasy technologii.
Parę kroków dalej wkraczamy do części podkreślającej designerską konsekwencję Porsche. Jest ona ukazana min. przez zestawienie nowej generacji 911 Carrera z Porsche 550 „Little Bastard” i 904. Świetnym pomysłem jest prezentacja wszystkich 6 generacji 911 Turbo. Ustawione są na obrotowych podestach, które obracają się synchronicznie o 90 stopni.
Tą niesamowitą przygodę zakończymy w części o nazwie „Moje Porsche” czyli na czymś w rodzaju wybiegu, na którym pokazane są ciekawostki ze świata marki: traktor z lat 60-tych, 911 Carrera pomalowana przez znanego aborygeńskiego artystę Biggibilla czy studyjne Porsche kombi.
Z wystawy na drogę
Samochody Porsche się nie starzeją – stają się klasyką. Zgromadzone w muzeum modele nie są zakurzonymi eksponatami, ale sprawnymi, zadbanymi samochodami. Prawie wszystkie z 80 maszyn, jeżdżą dookoła świata, biorąc udział w historycznych wyścigach i pokazach. Z uwagi na ten fakt wystawę nazwano: „muzeum na kołach”. Nawet podczas którejś z kolei wizyty możemy mieć pewność, że zawsze zobaczymy coś nowego. Wszystkie modele są konserwowane i przygotowywane w specjalnym muzealnym warsztacie.
Nie zabrakło tu też Porsche 959 Coupe – samochodu, który jak żaden inny demonstruje pasjonujące połączenie surowej prostoty i zadziwiającej jak na owe czasy technologii
Zespół doświadczonych inżynierów możemy podziwiać w trakcie pracy przez przeszkloną ścianę. Restauruje się tu też prywatne Porsche – jednak tylko takie, których produkcja zakończyła się nie wcześniej niż 10 lat temu. Kiedy poczujemy głód, ugości nas ekskluzywna restauracja Christophorus sąsiadująca z częścią wystawową (wyśmienita kuchnia, musicie spróbować steku). Z niej rozciąga się widok na plac i hale produkcyjne zakładu w Zuffenhausen. Do gmachu muzeum zostały przeniesione całe historyczne archiwa Porsche. Na powierzchni 2000 metrów zgromadzono ponad 2,5 miliona zdjęć, 1500 godzin materiału filmowego, ponad 3000 tys. książek i masę dokumentów, do których dostęp mają dziennikarze, naukowcy i właściciele Porsche. Tu mogą jeszcze mocniej poczuć historyczne dziedzictwo marki i zagłębić się w niesamowity świat stworzony rękami Ferdynanda Porsche.
Powinieneś wiedzieć:
Ceny biletów:
Dorośli: 8 Euro
Młodzież szkolna, studenci, seniorzy: 4 Euro
Grupy powyżej 10 osób: 4 euro od osoby
Roczna przepustka: 32 Euro
Dzieci do 14 roku życia: wstęp wolny
Odległość z Warszawy: 1100km