Od samego początku mojej przygody z samochodami koncentruję swoją uwagę przede wszystkim na markach premium. Czyli których? Cóż, niedawno uświadomiłem sobie jeden istotny aspekt samochodów marek premium, o którym nie wspomniałem 7 lat temu, kiedy podjąłem pierwszą i jedyną w polskiej sieci próbę ujęcia zjawiska premium w motoryzacji w konkretne ramy. Pora to nadrobić.
Kiedyś, dawno temu, kiedy jeszcze wideo w formacie pionowym budziło kontrowersję, podjąłem heroiczną próbę zdefiniowania zjawiska premium w motoryzacji. Motoryzacja i samochody klasy premium, to coś czym zajmuję zawodowo, na co dzień. Poczułem więc misję zdefiniowania tego zjawiska. Rzecz, której nikt wcześniej się nie podjął.
Misja była szczególnie istotna w obliczu nadużywania określenia premium w odniesieniu do samochodów, zarówno przez same marki motoryzacyjne jak i moich kolegów po fachu – dziennikarzy motoryzacyjnych.
Te 7 lat temu wszystko stawało się premium i każdy zaczynał przypinać sobie tę łatkę bez podstaw ku temu i bez żadnej refleksji. To był okres, kiedy określenie „premium” pojawiło się na opakowaniu kiełbasek, ketchupu, jogurtu czy patyczków do uszu. Erozja „premium” postępowała w najlepsze. Również w motoryzacji. Trzeba było to uporządkować.

Problem z samochodami premium
Problem polegał na tym, że skoro nie było żadnych konkretnych wytycznych, zdefiniowanych aspektów, ani cech, którymi powinien charakteryzować się produkt (bądź marka), żeby móc być premium – w szczególności tyczy się to samochodu – to każdy mógł (nadal może) być premium.
Co prawda w przypadku motoryzacji i samochodów mieliśmy – nadal mamy – sporo przekonań co do cech premium, ale w większości są przestarzałe i nieaktualne. Np. że w premium to tylko prawdziwa skóra, albo że premium to więcej niż 4 cylindry, albo że premium to tylko limuzyna.
No więc zebrałem się w sobie, siadłem i napisałem obszerne opracowanie na temat tego, dlaczego jedne samochody są premium a inne nie. Do gościnnego udziału w moim opracowaniu zaprosiłem wg mojej opinii najbardziej doświadczonych dziennikarzy motoryzacyjnych.
Wspólnie spróbowaliśmy wyznaczyć konkretne aspekty samochodu premium, odpowiedzieć na pytanie czy Mini, Alfa Romeo no i Volvo są markami premium. Zmierzyć się – ostatecznie i definitywnie – z tymi wszystkimi kontrowersjami, obiekcjami, mitami i uprzedzeniami, które funkcjonują wokół określenia „premium” w motoryzacji.
W ten sposób powstał ebook „Premium Feel”.

Samochody premium vs BMW
Po 7 lat, które upłynęły od chwili debiutu tej publikacji w sieci, oceniam wyniki tego starcia z premium na 3+. Z jednej strony nie udało mi się jasno, ostatecznie i definitywnie określić kryteriów, wg których samochód wpada do segmentu premium, bo tego zrobić się nie da. Z drugiej szczegółowo rozpisałem wszystkie te kryteria.
Za wyjątkiem jednego. Całkiem możliwe, że tego najważniejszego. Zdałem sobie z niego sprawę dopiero po 7 latach pogodni za sensem premium (i istnienia). Oświecenie spadło na mnie podczas wydarzenia/imprezy/eventu o wiele mówiącej nazwie „Legendary Moments”, organizowanego przez BMW dla najlepszych klientów marki.
Co prawda nie należę do grona najlepszych klientów marki BMW (mam jedynie skuter BMW), ale jedna z edycji „Legendary Moments” była przeznaczona właśnie dla takich gości jak ja (dziennikarzy, przedstawicieli mediów, You name it). Tak, żeby mogli poczuć i zobaczyć, jak wygląda wydarzenie, na potrzeby którego BMW rozbija świnkę skarbonkę. No i przy okazji poznać nowe BMW iX. Ale iX to osobny temat.

Ta jedna rzecz (lepiej niż inne) wyróżnia samochody klasy premium
I właśnie podczas tego wydarzenia, kiedy przemielony przez serię 7, XM, helikoptery, M5 i motorówkę siedziałem nad kieliszkiem dobrze schłodzonego, chorwackiego Chardonnay, to nasunęła mi się pewna refleksja o jednym nieuchwytnym, ale niezwykle istotnym aspekcie samochodów od marek premium.
Tę refleksję wyartykułowałem, najlepiej jak potrafiłem na filmie – mojej relacji z „Legendary Moments” – która jest meritum tego wpisu. A ten wpis przydługim wstępem do niego. Najważniejsza część, ta o premium zaczyna się w 23. minucie. Zapraszam i dziękuję za uwagę.
BMW Legendary Moments 2025 – galeria zdjęć z wydarzenia
I na deser pozwolę sobie wrzucić trochę zdjęć z Legendary Moments, bo mam ich sporo i szkoda, żeby się marnowały na Instagramie. Film nada szerszego kontekstu tym zdjęciom i pozwoli lepiej zrozumieć, co na nich widzisz.