Volkswagen Arteon to bez wątpienia najciekawszy model w ofercie niemieckiego producenta. Ma konkurować z tzw. czterodrzwiowymi coupe klasy premium od Audi czy BMW. To odważne deklaracje, dlatego postanowiłem bliżej przyjrzeć się Arteonowi. Po tygodniowym teście spieszę podzielić się z Wami opinią, wrażeniami i wszystkim, co powinniście wiedzieć o Volkswagenie Arteonie.
Debiut każdego nowego modelu Volkswagena to głośne i szeroko komentowane wydarzenie w motoryzacji. Tym bardziej, jeżeli jest to model, który nieco zrywa z wizerunkiem marki dla ludu i ma ambicję podgryzać modele segmentu premium. A tak jest właśnie w przypadku Arteona. Volkswagen mówi o najbardziej zaawansowanym technologicznie, szybkim, atrakcyjnie wycenionym i niezwykle efektownie zaprojektowanym Gran Turismo. A jaki Arteon jest w rzeczywistości? Dokładnie to sprawdziłem. Zapraszam Was do wspólnego rozebrania Arteona na części pierwsze.Volkswagen Arteon? A co to w ogóle jest? Zupełnie nowy model? Tylko bez mydlenia oczu proszę!
Wiem, świat byłby prostszy, gdyby Arteon był po prostu kolejną generacją Volkswagena CC. Niestety, sprawa jest bardziej złożona. Arteon to następca CC, ale również całkiem nowy model w palecie Volkswagena. Jest pozycjonowany oczko wyżej niż Passat czy CC. Jednocześnie nie tak wysoko jak niegdyś Phaeton. Mam nadzieję, że to zrozumiałe.
Z Volkswagenem CC Arteona łączy właściwie jedynie koncepcja nadwozia. Chociaż też nie do końca, bo CC był tak naprawdę sedanem, a Arteon jest… Cóż, gdybym był lepiej opłacany przez koncern Volkswagena napisałbym po ich myśli, że Arteon to czterodrzwiowe coupe. Ale obiektywnie rzecz ujmując to liftback, czy tam fastback o linii coupe. Dwie pary drzwi bez ramek, mocno opadająca linia dachu i klapa bagażnika unoszona razem z tylną szybą. Znamy to już z Audi A5 Sportback i BMW serii 4 Gran Coupe. Znamy również z Kii Stinger. Niemniej w wydaniu Volkswagena ta koncepcja przedstawia się bardzo atrakcyjnie.
Krótko mówiąc: Arteon przejmuje po CC rolę najbardziej awangardowego modelu w gamie, ale nie jest jego kolejnym wcieleniem.
Przykro mi, ale nie wierzę Ci na słowo. Masz jakieś konkretne argumenty za tym, że Volkswagen Arteon to nie CC w nowym wcieleniu?
Owszem, mam, ale przygotuj się na dużo cyferek. Wszystko rozbija się o rozmiar. W motoryzacji rozmiar ma znaczenie. W szczególności rozstaw osi. To właśnie ten wymiar w dużej mierze decyduje o tym, jak klasyfikujemy samochód. I to właśnie on zdecydowanie odróżnia Arteona od CC. Arteon jest po prostu znacznie większy od CC. Wiem, że samochody rosną z generacji na generację. Ale nie aż tak bardzo, jak w tym przypadku.
Jeżeli porównasz rozstawy osi, to okaże się, że Arteon jest – jakby to ująć – jedną osią w segmencie wyżej niż CC. O ile rozstaw osi w CC był o 8 cm mniejszy od tego w obecnym Passacie, to w Arteonie jest o 5 cm większy. A to oznacza, że między kołami Arteona znalazło się dodatkowe 13 cm względem CC. W przypadku samochodów to bardzo cenne centymetry i znacząca różnica. Dla porównania 8 generacja Passata urosła jedynie o 7 cm względem siódmej. Przygotowałem nawet specjalną ilustrację.
Widać więc, że przeskok w przypadku Arteona jest zbyt duży, żeby mówić o kolejnej generacji modelu. A poza tym pokaż mi samochód, w którym z generacji na generację zmieniła się koncepcja nadwozia.
I jeszcze jedno. Pod publikacjami na temat Arteona często pojawiają się komentarze, że ten samochód nie ma sensu, bo nikt nie wyda tyle na Volkswagena, etc. Muszę się do tego odnieść. Volkswagen może i ma sporo pieniędzy, ale po ostatnich problemach każde euro ogląda pięć razy. Nie może pozwolić sobie na wypuszczenie na rynek nietrafionego modelu. Ktoś znacznie bardziej doświadczony niż internetowi pieniacze dokładnie przeanalizował i policzył, że Arteon się opłaca. Do tej pory na 9 Passatów sprzedawał się jeden CC. Nie zdziwię się, jeżeli Arteon znacznie poprawi tę proporcje i nagle okaże się, że zamiast Passata spora część klientów wybiera Arteona.
A co powiesz na Volkswagena Golfa R? Zobacz test i unikatowe zdjęcia
OK, Arteon jest duży. Ale co te centymetry oznaczają dla mnie w praktyce? To drugi Superb?
Bingo. Jakby nie patrzeć, rozstaw osi Arteona jest bardzo zbliżony do tego w Superbie. Sam byłem zaskoczony tym, ile miejsca jest z tyłu Arteona. Można powiedzieć, że aż za dużo. Wsiadasz do czegoś, co wygląda jak coupe, a z tyłu na wysokości kolan masz przestrzeń jak w limuzynie z wyższego segmentu. Dziwne uczucie. Ba, tego miejsca jest nawet więcej niż w konkurencyjnych modelach z segmentu premium, czyli BMW serii 4 Gran Coupe i Audi A5 Sportback.
Jeżeli naoglądałeś się testów wideo, to zapewne zaraz zapytasz mnie o miejsce nad głową w Arteonie. Mam prawie 190 cm wzrostu. Kiedy na siłę chciałem dotknąć podsufitki głową, to mi się udało. Ale potem wygodnie się rozsiadłem, wyciągnąłem nogi i nie było najmniejszego problemu z przestrzenią w żadnym kierunku. No, chyba że w z tyłu Arteona chcesz podróżować we trójkę. Wówczas może być ciasno, a wysoki tunel środkowy będzie przeszkadzał środkowemu pasażerowi.
Bagażnik VW Arteona – nie poświęcili go kosztem miejsca z tyłu?
Nawet jeśli tak, to w niewielkim stopniu. Bagażnik Arteona ma 563 litry, czyli 80 mniej niż w Superbie (skoro już o nim wspomniałeś) i 20 litrów mniej w porównaniu z Passatem. Ale… ponad 100 litrów więcej niż w A5 Sportback. Chyba ujmę to w tabelkę.
Model | Pojemność bagażnika |
Volkswagen Arteon | 563/1557 l |
Volkswagen CC | 532/980 l |
Skoda Superb | 625/1760 l |
BMW serii 4 Gran Coupe | 480/1300 l |
Audi A5 Sportback | 465/1273 l |
Volkswagen Passat | 586/1152 l |
Niewątpliwą zaletą jest bajecznie prosty dostęp do tego bagażnika. Pokrywa unosi się elektrycznie i możesz otworzyć ją przez machnięcie nogi pod zderzakiem. To teraz modne. Ma foremne kształty, są uchwyty na siatki, fotele składają się w stosunku 30/70, a w wyższych wersjach między fotelami jest luka na dłuższe przedmioty. Po założeniu siedzeń do dyspozycji masz ponad 1500 litrów i płaską podłogę.
W aspektach praktycznych naprawdę nie można nic zarzucić Arteonowi. Według mnie jest zdecydowanie bardziej praktyczny niż Passat i CC. A podobno planowana jest jeszcze wersja kombi Arteona. To dopiero będzie ciekawe.
Ładny i praktyczny. OK. A co z wnętrzem Arteona? Czymś zaskakuje?
Cóż, w porównaniu z tym, co dzieje się na zewnątrz, wnętrze Arteona swoją stylizacją raczej nie zrobi na Tobie większego wrażenia. Nie ma się co czarować, wnętrze Arteona jest przeniesione z Passata. A to oznacza dwie rzeczy. Sporo czarnego, miękkiego tworzywa, w mniej oczywistych miejscach przeciętnej jakości i pierwszorzędne spasowanie wszystkich elementów oraz generalne odczucie solidności kokpitu. Volkswagen twierdzi, że jakość materiałów w Arteonie jest lepsza w porównaniu z tą w Passacie, ale ciężko to stwierdzić. Pojawiają się natomiast nowe listwy ozdobne i bardziej sportowe fotele.
Jak to zwykle bywa, jeździłem bardzo bogato wyposażoną wersją Arteona. Na pokładzie miał chyba wszystko. Przyznam, że tak doposażony Arteon w dodatku w najwyższej wersji R-line robi duże wrażenie. Ogromny ekran najwyższego systemu multimedialnego Discover Pro ukryty pod szklaną taflą i cyfrowa tablica wskaźników tworzą bardzo nowoczesny klimat.
Możesz kręcić nosem na projekt, ale do jakości i spasowania nie można mieć zastrzeżeń. Jak dla mnie to topowy poziom wśród marek popularnych. I zaznaczę tylko, że twierdzenie, że wnętrza Volkswagenów są nudne, jest nawet bardziej nudne. W razie czego skargi możesz kierować do naszego rodaka Tomasza Bachorskiego, który nadzorował pracę nad projektem wnętrza Arteona.
Czyli nie ma się do czego przyczepić? Niezbyt to obiektywne.
No dobra, skoro nalegasz. Ten zegarek na środku deski rozdzielczej nie przypadł mi do gustu, ale wiem, że jest spora grupa klientów, której się podoba. Niezbyt premium jest wysuwana pod szybą płytka wyświetlacza przeziernego (tzw. HUD-a). Wolałbym, aby obraz wyświetlany był bezpośrednio na szybie, jak w Audi. Ale HUD to opcja, więc – w przeciwieństwie do zegarka – możesz z niego zrezygnować.
Jakieś ciekawostki w systemie multimedialnym Arteona?
Przyznam, że jestem fanem tego, jak Volkswagen rozwija swój topowy system multimedialny. I nie mówię tu o bajerach typu sterowanie gestami, bo to bardziej gadżet niż faktycznie użyteczna funkcja. Chodzi mi o płynność i szybkość działania oraz intuicyjność obsługi. Według mnie Discover Pro to najlepszy system multimedialny, jaki aktualnie można dostać w markach popularnych. A znam je wszystkie. Pojawiło się kilka nowych funkcji związanych z obsługą samochodu – menu wyboru kolorów podświetlenia kabiny (ambient light jest super) i ustawień adaptacyjnego zawieszenia. Nie będę się rozpisywał. Zobacz poniższy film, na którym szef szkoleń Volkswagena „oprowadza” mnie po Discover Pro. Warto.
Dla mnie najciekawszą i najbardziej użyteczną funkcją (zaraz po nawigacji) są usługi Car-net. Niewiele osób o tym wspomina, bo nikomu chyba nie chce się zagłębiać w te rozbudowane aplikacje, a to unikatowe rozwiązanie wśród samochodów marek popularnych.
Car-Net? A co to takiego? To te nieprzydatne funkcjonalności jak lokalizowanie samochodu?
Nie. Właściwie to też, ale lokalizowanie to jedynie ułamek możliwości, jakie oferuje Car-Net.
Usługi car-net podzielone są na dwa zestawy. Ten bazowy o nazwie „Security & Service” oferowany jest w standardzie już w podstawowej wersji wyposażenia. Do dyspozycji mamy telefon ratunkowy, automatyczne powiadomienie służb ratunkowych o wypadku, powiadomienie o awarii czy planowanie terminu przeglądu. Tutaj też dochodzą wspomniane przez Ciebie funkcje, które można aktywować z poziomu apki w telefonie bądź strony www. Możesz więc zdalnie sprawdzić poziom paliwa, statystyki podróży, zlokalizować samochód, zatrąbić, pomrugać światłami czy włączyć ogrzewanie postojowe. Dostajesz też powiadomienie na telefon, w razie aktywowania alarmu, lub gdy Twoja pociecha, której pożyczyłeś Arteona zbytnio nim szarżuje.
Znacznie bardziej interesujący jest drugi poziom wtajemniczenia w Car-net w Arteonie, czyli Car-Net „Guide & Inform”. Wśród usług dostępnych wraz z pośrednim systemem multimedialnym Discover Media są: internetowe wyszukiwanie celów specjalnych (np. konkretnej restauracji po nazwie), import zaplanowanej wcześniej na komputerze trasy przejazdu, dostęp do serwisów informacyjnych, lokalizowanie miejsc parkingowych, informacje o pogodzie, np. w miejscu, do którego się udajesz oraz informacje o utrudnieniach w ruchu lub zagrożeniach na drodze np. w postaci dzikich zwierząt na autostradzie. Świetną sprawą jest spis stacji benzynowych z aktualnymi informacjami o cenach. Testowałem, działa bez problemu. W najwyższym systemie multimedialnym Discover Pro otrzymujesz dodatkowo internetowe wyszukiwanie celów uruchamiane poprzez komendę głosową, internetową aktualizację map.
W skrócie: car-net zastępuje w pewnym stopniu kilka różnych apek na Twoim smartfonie i wszystko masz pod ręką. To faktycznie użyteczne funkcje.
Słyszałem, że Volkswagen Arteon może uratować mi życie, kiedy zasłabnę za kierownicą. O co chodzi?
Mocno powiedziane, ale tak jest. Arteon nie odwiezie Cię do szpitala, ale w krytycznej sytuacji system Emergency Assist 2.0 – bo o niego pytasz – przyjdzie Ci z pomocą. Co ciekawe, tak zaawansowanej formy tego sytemu nie ma jeszcze w żadnym Audi (może za wyjątkiem nowego A8).
Emergency Assist 2.0 to kolejne rozwinięcie systemu, który zadebiutował w Passacie, znamy go również ze Skody i Audi. Pierwszą implementację testowałem w praktyce jako jeden z pierwszych w Polsce. Polecam Ci poniższy film.
Emergency Assist 2.0 w Arteonie łączy w sobie działanie wielu innych asystentów. Kiedy czujniki wykryją, że z jakichś powodów zaniechałeś prowadzenia samochodu (brak impulsów na kierownicy i pedałach) uzna, że trzeba Cię p(obudzić). Odbywa się to w kilku etapach. Najpierw upomnienie dźwiękowe i wizualne. Ty nie reagujesz. Lekkie przyhamownie. Nadal nic? No to samochód funduje mocne, ale krótkie uderzenie w hamulce, włączają się światła awaryjne i po chwili Arteon zaczyna się zatrzymywać. Teraz rozpoczyna się meritum. O ile w Audi czy Skodach auto po prostu się zatrzymuje na pasie ruchu, to Arteon na drogach wielopasmowych przed całkowitym zatrzymaniem samodzielnie zjeżdża do prawej krawędzi drogi.
Osobiście jeszcze nie testowałem Emergency Assist 2.0, ale według relacji znajomych dziennikarzy to działa. Za poprawną pracę tego systemu odpowiadają niesamowicie rozbudowane algorytmy i nic nie ma prawa pójść nie tak.
Więcej szczegółów znajdziesz na poniższym filmie Volkswagena.
Jakie jeszcze ciekawe systemy, o których powinienem wiedzieć pojawiają się w Arteonie?
Arteon to obecnie najbardziej zaawansowany technologicznie model Volkswagena, a to oznacza, że trochę tych systemów jest.
Warto wspomnieć o systemie Pre-Crash. Jeżeli algorytmy na podstawie danych z czujników i kamer wyliczą, że wypadek jest nieunikniony, momentalnie przygotują samochód na uderzenie. Pasy napinają się, szyby domykają (ale nie do końca, aby usprawnić pracę poduszek), światła awaryjne zaczynają migać jak szalone. Co ciekawe, system monitoruje również przestrzeń z tyłu i podczas postoju, a to całkowita nowość w samochodach marek popularnych. Kiedy np. stoimy na światłach, samochód cały czas czuwa, czy jakiś gapowaty kierowca z tyłu nie dybie na nasze zdrowie i życie.
Lubię te nowinki techniczne. Masz dla mnie coś jeszcze? Arteon może prowadzić się samodzielnie?
Na to jeszcze trochę trzeba poczekać. Ale jesteśmy już blisko. Arteon jest zdecydowanie najbardziej „samodzielnym” Volkswagenem.
To m.in. zasługa inteligentnego adaptacyjnego tempomatu. Z pewnością kojarzysz jak działa adaptacyjny tempomat – aktywujesz go, samochód trzyma prędkość, ale priorytetem jest trzymanie odpowiedniego odstępu od poprzedzającego pojazdu. Ktoś hamuje przed tobą, Twój samochód również zwalnia. Arteon idzie o krok dalej. Jadąc na tempomacie, dostosowuje się również do ograniczeń prędkości (czyta znaki drogowe, również te oznaczające początek i koniec miejscowości) i do charakterystyki drogi, korzystając z danych nawigacji. Będzie zwalniał do odpowiedniej prędkości przed zakrętami, czy wytracał prędkość przy dojeżdżaniu do ronda lub skrzyżowania. Spryciarz.
A co powiesz na skrętne światła? Pewnie to znasz. Ale… do tej pory ich skręt był zależny od ruchów kierownicą. Dojeżdżałeś do zakrętu, skręcałeś kierownicą, a za tym ruchem podążał snop światła. To już przeżytek. W Arteonie również światła czerpią dane z nawigacji i kamery. Po co? Żeby doświetlić zakręt, jeszcze zanim Ty zdążysz skręcić kierownicą. To daje komfort dobrej widoczności i poprawia bezpieczeństwo. Ponadto, zasięg światła jest ściśle dopasowywany do promienia zakrętu, przez co mniej światła ulega rozproszeniu poza drogę.
Oczywiście, nic za darmo. Żeby skorzystać z tych dobrodziejstw, trzeba wcześniej zaznaczyć odpowiednie pola w konfiguratorze.
OK, teorię już nam. Powiedz mi lepiej, jak w praktyce te systemy sprawdzają się w Arteonie?
Z przyjemnością, bo lubię je testować, a światła i adaptacyjny tempomat testowałem dość intensywnie. Doświetlanie zakrętów jest genialne, widzisz jak snop światła myszkuje po asfalcie i odkrywa przed Tobą zakręty. Początkowo to dziwne wrażenie, ale szybko się do tego przyzwyczajasz.
Inteligentny tempomat również się sprawdza, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to system na autostrady i drogi szybkiego ruchu. Na bardziej krętych drogach czasami popełniał błędy – zbyt szybko chciał wejść w ciasny zakręt, albo niepotrzebnie zwalniał na wyjściu. Człowiek nadal robi to lepiej.
Tak czy inaczej, w długich autostradowych podróżach wspólne działanie wszystkich systemów asystujących fantastycznie odciąża Cię w prowadzeniu. Nie zastępuje. Odciąża.
To jak prowadzi się Arteon, kiedy prowadzisz go Ty, a nie systemy? Komfort czy sport?
Arteon (szczególnie w wersji R-line) wygląda na sportowego, ale Golf GTI to nie jest. To raczej Grand Turismo. Samochód do komfortowych i relaksujących podróży przez kontynent. I w tym sprawdza się wyśmienicie. Ale na krętych górskich drogach, na których również go sprawdzałem, dawał sobie radę.
W mojej opinii jest bardziej bezpośredni i zwinny od Passata. Volkswagen zastosował tu znany m.in. z Golfa GTI progresywny układ kierowniczy. Oznacza to w praktyce, że niewielki ruch kierownicy przekłada się na większy skręt kół. To w dużym stopniu daje uczucie zwinności. Połącz to z napędem 4Motion, mocnym silnikiem, XDS-em (tą elektroniczną wersją szpery przedniej osi) i niską, dającą uczucie prowadzenia samochodu sportowego pozycją za kierownicą, a uzyskasz całkiem angażujący zestaw.
Arteon z napędem na wszystkie koła trzyma się drogi jakby od tego miała zależeć przyszłość koncernu VW, pokłady mechanicznej trakcji są praktycznie nie do pokonania na suchym asfalcie. Trudno mieć zastrzeżenia. Nie ma tu jakiejś wielkiej przepaści w porównaniu z Passatem w takiej samej konfiguracji, jednak odczucie sportu jest bardziej bezpośrednie.
Oczywiście, charakterystykę wszystkich systemów możesz zmieniać, wybierając odpowiedni tryb jazdy, ale Arteon niezależnie od ustawień raczej nie prowokuje do ostrej jazdy. A co do samych trybów, tutaj mam dla Ciebie kolejną ciekawostkę.
Co to za ciekawostka w trybach jazdy w Arteonie?
Z pewnością kojarzysz możliwość wyboru trybu pracy amortyzatorów. Do tej pory (nawet w klasie premium) mogłeś wybierać między dwoma lub trzema trybami (zazwyczaj sportowy, normalny, komfortowy). W Arteonie masz możliwość płynnej regulacji twardości zawieszenia. To znaczy, że możesz wybrać tryb Comfort albo Sport, ale między nimi jest dodatkowe kilkanaście pośrednich ustawień! W dodatku są dwa skrajne Comfrot+ i Sport+, wykraczające poza tradycyjną skalę. To jedyny samochód, w którym spotkałem się z czymś takim.
OK, to też bardziej bajer niż faktycznie użyteczna opcja, bo nie odczujesz różnicy między zmianą położenia cyfrowego suwaka o jedno z kilkunastu oczek w skali sport-comfort. Jednak w teorii tak rozbudowana regulacja pozwala Ci idealnie dobrać siłę tłumienia amortyzatorów do preferencji (i rozmiarów felg). Ja to szanuję. W Arteonie zawsze jest komfortowo.
Jednocześnie muszę, zaznaczyć, że jak zaawansowane by nie było, zawieszenie Arteona nie zapewni komfortu pneumatyki. A pneumatyka w Arteonie nie jest oferowana. Oferowane jest za to sportowe zawieszenie DCC R obniżone o 5 mm. No i jest to standardowe.
Szczerze mówiąc nie wiem, jak sprawdza się to ostatnie. A tryb normal w przypadku zawieszenia adaptacyjnego nie odpowiada charakterystyce zawieszenia standardowego, jak sugerują niektórzy dziennikarze. Wiem natomiast, że nawet przy 20-calowych felgach adaptacyjne zawieszenie Arteona jest w stanie zagwarantować odpowiedni komfort.
A jak z wyciszeniem wnętrza w Arteonie. Szyby bez ramek bywają problematyczne w tej kwestii.
Zaskakująco dobrze. I to nie tylko moja subiektywna opinia. Większość dziennikarzy podczas pierwszych jazd testowych Arteonem zwróciła uwagę na ciszę panującą we wnętrzu. Ale… Arteony, którymi do tej pory jeździłem posiadały opcjonalny pakiet wyciszenia wnętrza. Za 3 tys. zł otrzymujemy dźwiękoszczelne (i przyciemniane) szyby boczne oraz dodatkowe wytłumienie wnętrza. Sądzę jednak, że nawet bez tego pakietu nie będzie powodów do narzekania. Arteon jest wyjątkowo opływowy i ma niewielkie lusterka, więc powietrze opływa go bez generowania nadmiernego szumu.
Volkswagen Arteon – silniki. Coś więcej w tym temacie. Takie auto powinno mieć V6 pod maską!
Obecność V6 nie jest potwierdzona, ale całkiem prawdopodobna w dalszej części rynkowej karierę (vide CC). V6 byłoby bardziej premium, ale przyznam, że silniki, które obecnie Volkswagen oferuje w Arteonie są w zupełności wystarczające. Wszystkie jednostki znamy już z innych modeli VW. Nie ma tu nowości. Przynajmniej na razie.
Początkowo oferowane są trzy silniki – benzynowe TSI o mocy 280 KM oraz dwa wysokoprężne TDI 150 KM i 240 KM. Później pojawią się trzy kolejne jednostki: nowy 1.5 TSI Evo 150 KM z systemem odłączanych cylindrów ACT oraz TSI i TDI o mocy 190 KM.
W skrócie, docelowo paleta silników Volkswagena Arteona będzie wyglądać tak:
- 1,5 TSI Evo, 150 KM, przekładnia 6-biegowa,
- 2,0 TSI, 190 KM, 7-biegowa przekładnia DSG,
- 2,0 TSI, 280 KM, 7-biegowa przekładnia DSG plus napęd 4MOTION,
- 2,0 TDI, 150 KM, przekładnia 6-biegowa, w opcji 7-biegowa DSG,
- 2,0 TDI, 190 KM, przekładnia 6-biegowa, w opcji 7-biegowa DSG,
- 2,0 TDI (Bi-turbo), 240 KM, 7-biegowa przekładnia DSG plus napęd 4MOTION.
Volkswagen Arteon | wybrane silniki | dane techniczne |
|||
2,0 TSI | 2,0 TDI | 2,0 TDI | |
Silnik | R4/16 benzyna, turbo | R4/16, turbodiesel | R4/16, turbodiesel (bi-turbo) |
Pojemność | 1984 cm3 | 1968 cm3 | 1968 cm3 |
Moc | 280 KM@5100 obr./min | 150 KM@3500 obr./min | 240 KM@4000 obr./min |
Moment obr. | 350 Nm@1700 obr./min | 340 Nm@1750 obr./min | 500 Nm@1750 obr./min |
OSIĄGI | |||
Prędkość maks. | 250 km/h | 220 km/h | 245 km/h |
0-100 km/h | 5,6 s | 9,1 s | 6,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 7,3 l/100 km | 4,4 l/100 km | 5,9 l/100 km |
CENA OD | 202 590 zł | 154 590 zł | 197 790 zł |
A jaki silnik w Arteonie byś polecał?
Jeździłem dwiema najmocniejszymi jednostkami. A jakże. TSI 280 KM i TDI 240 KM. Setka w pierwszym przypadku to kwestia 5,6 s, a drugim 6,5 s. To osiągi, które idealnie pasują do Arteona z napędem 4Motion.
TSI, jak to TSI, pełna kultura, cicha praca, 350 Nm od 1700 obr./min i przez mniejszą masę jednostki subiektywnie lepsza zwinność samochodu. W standardzie z 7-biegowym DSG. Świetny zestaw zapewniający z pewnością bardziej kojące wrażenia z jazdy w porównaniu z TDI.
Nie mogę też narzekać na TDI. Przyznam, że jestem uczulony na dźwięk pracy tego silnika, szybko mnie irytuje, ale w Arteonie jest wyjątkowo skutecznie wyciszony. Można mocno wciskać pedał gazu, a we wnętrzu nadal będzie cisza. W porównaniu np. z Tiguanem, w którym miałem te samą jednostkę jest znacznie lepiej. Według mnie to duża zaleta Arteona z TDI. Tak, te dwie jednostki można brać w ciemno, chociaż wiadomo, TSI 280 KM z 4Motion – mimo zapewnień Volkswagena – nie będzie mistrzem ekonomii.
Jednocześnie muszę przyznać, że o ile te najmocniejsze jednostki robią świetne wrażenie w ważącym około 1600 kg (1800 kg z TDI i 4Motion DSG i 1700 kg z TSI 4Motion DSG) Arteonie, to wydaje mi się, że 190 KM będzie w zupełności wystarczające. Pewne wątpliwości budzi jedynie 1,5 TSI Evo 150 KM. Dam znać, jak już dorwę tę wersję do testu.
No dobra, czy w Twojej opinii Volkswagen Arteon jest premium? Przecież ma rywalizować z Audi i BMW…
Arteon i premium to ważne zagadnienie, które budzi wiele kontrowersji. Arteon nie jest premium i to nie tylko według mnie, ale również według samego Volkswagena, który nie pcha Arteona na siłę do segmentu premium. Arteon pozostaje samochodem marki popularnej. Owszem jest pozycjonowany nieco wyżej niż pozostałe modele, ale nadal nie w segmencie premium. W pewnym sensie można uznać, że Arteon aspiruje do premium.
Co do rywali… Arteon może być tańszą alternatywą i konkurentem dla – nie bójmy się tego powiedzieć – nieco lepiej wykonanych Audi A5 Sportback czy BMW serii 4 Gran Coupe. Jednak bezpośrednie porównywanie go z nimi raczej nie ma sensu. Przede wszystkim jest większy no i znacznie tańszy. Jak bardzo? Jeżeli porównamy ceny Arteona z silnikiem TSI 190 KM z Audi A5 czy BMW 4 Gran Coupe i zrównamy poziom wyposażenia, to różnice sięgają 50 tys. zł. To sporo.
Przeczytaj również o moich perypetiach z hybrydowym Volkswagenem Golfem GTE
Skoro zacząłeś już o cenach. Jak kształtują się ceny? Volkswagen Arteon to drogi samochód?
Drogi to pojęcie względne. Arteon jest drogi… jak na Volkswagena i droższy od CC. Ale w porównaniu z podobnymi modelami segmentu premium, drogi nie jest.
Najtańszy Arteon to wydatek 127 tys. zł, ale umówmy się, nikt nie będzie kupował „golasa”. 190-konny benzynowy Arteon Elegance (drugi z trzech poziomów wyposażenia) to wydatek 156 tys. zł. Najdroższy, jakiego dałem radę skonfigurować, kosztował prawie 290 tys. zł.
Trudno też bezpośrednio porównać ceny Arteona z Passatem ze względu na różnicę w wyposażeniu, silnikach i skrzyniach biegów. Możemy natomiast spróbować porównać ceny konkretnych odmian.
Passat vs Arteon – ceny | VW Passat | VW Arteon | Różnica w cenie |
Najtańszy z napędem 4Motion i dieslem | Highline 4Motion, 2,0 TDI SCR, 190 KM, DSG 6 biegów. | Elegance, 4Motion, 2,0 BiTDI, SCR, 240 KM, DSG 7 biegów | 36 000 zł |
Cena | 161 790 zł | 197 790 zł | |
Najtańszy z napędem 4Motion i silnikiem benzynowym | Highline, 4Motion, 2,0 TSI, 280 KM, DSG 6 biegów. | Elegance, 4Motion, 2,0 TSI, 280 KM, DSG 7 biegów. | 27 600 zł |
Cena | 174 990 zł | 202 590 zł | |
Najtańsze porównywalne diesle z DSG | Highline, 2,0 TDI, 190 KM, DSG-6 | Elegance, 2,0 TDI, 190 KM, DSG-7 | |
Cena | 151 790 zł | 174 990 zł | 23 200 zł |
A jak z kosztami eksploatacji Arteona? Przeglądy, wymiana oleju. Ceny usług serwisowych też aspirują do premium?
Mam wyliczenia kosztów eksploatacji dla modeli z silnikami 1,5 TSI oraz 2,0 TDI o mocy 150 KM. Pierwszy przegląd serwisowy z wymianą oleju (zgodnie ze wskazaniem komputera pokładowego) przypada, zależnie od sposobu jazdy, maksymalnie po dwóch latach lub po przebiegu 30 tys. km. Koszt takiego przeglądu to około 800 zł brutto. Przegląd serwisowy o rozszerzonym zakresie powinien się odbyć maksymalnie po trzech latach lub przy przebiegu 60 tys. km. Wychodzi więc na to, że prognozowane koszty serwisowe w pierwszych czterech latach użytkowania i przez pierwsze przejechane 60 tys. km nie przekraczają łącznie 900 zł. Nie powiesz, żeby było drogo.
Leasing Easydrive | Zakup Arteona w programach Easydrive | Kredyt Easydrive |
200 tys. zł | Cena samochodu (np. R-Line 4Motion, 2,0 TDI 240 KM) | 200 tys. zł |
10 proc. | Wkład własny | 20 proc. |
36 miesięcy | Okres finansowania | 48 miesięcy |
20 tys. km | Roczny przebieg | 20 tys. km |
Zwrot lub wykup | Po zakończeniu umowy | zwrot, spłata kredytu |
2 tys. zł (netto) | Miesięczna rata | 2 tys. zł (netto) |
Na koniec chciałbym usłyszeć, jaka jest Twoja opinia o Volkswagenie Arteonie?
Obiektywnie rzecz ujmując to bez wątpienia najciekawszy i najbardziej oryginalny Volkswagen. Również ten najbardziej prestiżowy. Generalnie warta uwagi i ciekawa propozycja w ofercie marek popularnych. Niezależnie od tego czy wybierzesz wersję bazową, czy najbogatszą, Arteon zaoferuje Ci niezwykle praktyczne i przestronne wnętrze, wyróżniający się design, pierwszorzędny komfort i świetną jakość wnętrza. Za odpowiednią dopłatą uzupełni to mocnymi silnikami, najnowocześniejszymi technologiami na pokładzie i systemem multimedialnym, z którego będziesz korzystać z przyjemnością. Nie bez znaczenia są liczne systemy wsparcia kierowcy, niektóre tak zaawansowane, że nie znajdziesz ich nawet w samochodach segmentu premium, a które sprawiają, że jazda Arteonem jest bardziej komfortowa no i bezpieczniejsza. Przykładny Volkswagen chciałoby się rzec. I na dodatek całkiem ładny.
Uff, opowiedziałeś mi już chyba wszystko, co chciałem widzieć o Volkswagenie Arteonie. Dzięki.
Do usług. Jeżeli pojawią się jakieś dodatkowe pytania, to zapraszam do komentarzy. Żadne nie pozostanie bez odpowiedzi.