Masz luźne 400–500 tys. zł (lub możesz sobie pozwolić na odłożenie 5 tys. zł miesięcznie) i chcesz kupić nowy samochód klasy premium. Co powinieneś wybrać? A skąd ja miałbym to wiedzieć? Jeżeli jednak potrzebujesz wszechstronnego, praktycznego, nowoczesnego, atrakcyjnie zaprojektowanego i ponadprzeciętnie komfortowego czterodrzwiowego coupé, to według mnie powinieneś bardzo dokładnie przyjrzeć się ofercie nowego Audi A7. W tym teście wyjaśnię Ci, dlaczego jestem tego zdania.
Wiem, część z Was w myślach pewnie już zwyzywała mnie od najgorszych i odlajkowała PremiumMoto za to, że określiłem Audi A7 Sportback jako czterodrzwiowe coupé, a nie liftback o linii coupé, albo jeszcze coś podobnego. Nie bądźmy jednak drobiazgowi. Czym by nie było, nowe Audi A7 Sportback powstało dlatego, że bardzo polubiliście ten mariaż stylów i rodzajów nadwozia, o czym świadczą statystyki sprzedaży. I to nie tylko A7, lecz także Mercedesa CLS czy BMW serii 6 Gran Coupé. Gdyby było inaczej, nie opisywałbym tutaj drugiej generacji A7.Nowe Audi A7 – co nowego?
Nie będę zanudzał Was stylizacją. Zostawię Was po prostu ze zdjęciami, które wykonaliśmy razem z fotografem Michałem. Wspomnę jedynie o uwagach, jakie dostałem od Was, kiedy prezentowałem Wam nowe A7 na Instastory (link na końcu). Większość z Was zwróciła uwagę na dyskusyjne estetycznie głowice radarów wystające z grilla oraz atrapy wydechów. Cóż, obecnie to już standard – może głowice radarów jeszcze nie, ale atrapy wydechów już tak. Chyba jedynie w Volvo nie znajdziemy tych kontrowersyjnych zaślepek. Tak czy inaczej, moim zdaniem na żywo nowe A7 Sportback prezentuje się jak na samochód za ponad 300 tys. zł przystało. Chociaż wiadomo, gusta… Przejdźmy zatem do bardziej wymiernych aspektów.
Nowe Audi A7 Sportback – test – aspekty praktyczne
Nowe Audi A7 jest nieco krótsze od poprzednika – o całe 5 mm – i jest zbudowane na platformie wspólnej z nowym A6. Jednocześnie zwiększył się rozstaw osi (o 12 mm). Zwiększenie rozstawu osi przy zachowaniu niemal identycznej długości ma dwie zalety:
- po pierwsze samochód lepiej wygląda, bo ma krótsze zwisy – koła są wysunięte bliżej krawędzi nadwozia;
- po drugie w kabinie (szczególnie z tyłu) jest więcej miejsca. Długość wnętrza wzrosła o 21 mm.
W praktyce na tylnej kanapie A7 tego miejsca jest pod dostatkiem. W standardzie to samochód 4-miejscowy, za dopłatą dostajecie niezbyt użyteczne trzecie miejsce z tyłu. Nieco więcej miejsca jest również nad głową.
Natomiast za plecami – czyli w bagażniku – macie go tyle samo, co w pierwszej generacji A7 – 535/1880 litrów. Oczywiście dostęp do przestrzeni bagażowej jest bajecznie prosty dzięki ogromnej, w standardzie unoszonej elektrycznie, pokrywie bagażnika. Tak, nowe A7 pozostaje najpraktyczniejszym z najbardziej stylowych modeli Audi.
Nowe Audi A7 Sportback – co ciekawego we wnętrzu?
Niby A7 Sportback można by uznać za bardziej młodzieżową interpretacje A8, jednak nie do końca. Audi umiejętnie stopniuje gamę i bardzo dobrze widać to po rozwiązaniach zastosowanych we wnętrzu A7 i A8. W A7 nie znajdziemy genialnych klamek z A8, które wystarczyło dotknąć, aby otworzyć drzwi. W A7 nadal za klamkę trzeba po prostu pociągnąć. Nowe Audi A7 nie ma też nawiewów z A8, majestatyczne otwierających się dopiero po dopaleniu samochodu, ani regulacji siły nawiewu za pośrednictwem maleńkiego panelu dotykowego. W skrócie: we wnętrzu A7 nie ma aż tylu nowatorskich rozwiązań co we wnętrzu A8. Ale to nic, bo to wciąż jedno z najlepszych wnętrz w klasie premium.
Zauroczyło mnie podświetlenie ambientalne rozdzielone na tzw. krawędziowe (świecące cienkie pasy) i powierzchniowe (rozświetlające większe powierzchnie). Kolor jednego i drugiego można dowolnie zmieniać i regulować ich intensywność. Klimat po zmroku jest fantastyczny, chociaż w nowym CLS jest równie uroczo. Już nie raz zwracałem uwagę na fakt, że oświetlenie ambientalne kabiny w samochodach klasy premium coraz częściej przybiera formę nowoczesnej sztuki użytkowej.
Wnętrze A7 – premium feel i systemy
Nie będę się rozwodził nad wnętrzem, napiszę po prostu, że w klasie premium obecnie nie ma drugiego, w którym premium feel byłoby odczuwalne w tak dużym stopniu (nie licząc A8). Jeżeli określenie premium feel nic Ci nie mówi, to koniecznie zajrzyj do mojego e-booka.
We wnętrzu testowanego przeze mnie egzemplarza skonfigurowanego za około 500 tys. zł nie znalazłem żadnego elementu, do którego mógłbym się przyczepić. Żadnego śladu działań księgowych. A to się rzadko zdarza, nawet w klasie premium.
O ile nowe Audi A7 Sportback nie posiada kilku gadżetów z A8 we wnętrzu, o tyle już w kwestii asystentów kierowcy i wszystkich technologii, które sprawiają, że, kiedy tylko przepisy pozwolą, A7 będzie poruszać się samo. Oba najnowsze modele Audi są na równym poziomie pod względem technologii, które wkrótce pozwolą na autonomiczną jazdę (w sensie takim, że samochód w określonych warunkach nie będzie upominał się o to, byś chwycił kierownicę).
Audi A7 – test – system multimedialny i jego obsługa
Wprost z A8 do nowego Audi A7 zostały przeniesione dwa ogromne ekrany dotykowe. W standardzie ten umieszczony wyżej ma przekątną 8,8 cala. Po dopłacie 18 tys. zł górny rośnie do 10,1 cali, a przed Waszymi oczami pojawia się Audi Virtual Cockpit (cyfrowe zegary). Więcej na temat nowego systemu MMI wspominałem w teście Audi A8. Obsługa multimediów w nowych Audi jest zbliżona do tego w Panamerze, ale dzięki reakcji zwrotnej po kliknięciu (delikatna wibracja, której siłę możemy regulować, coś jak w touchpadzie w nowych MacBookach) obsługa ekranu za pomocą dotyku jest jeszcze szybsza i przyjemniejsza.
Czy to wszystko działa? Śmiem twierdzić, że tak. Przesiadka z tradycyjnego systemu MMI z pokrętłem na pełny dotyk będzie dla Was naprawdę bezbolesna. I nie słuchajcie internetowych teoretyków, którzy hołdują fizycznym przyciskom i pokrętłom, pisząc, że kiedyś to było, a teraz to bieda. Oni jeszcze nie mieli okazji jeździć nowymi Audi. Możecie narzekać na obsługę dotykową w Audi, ale musicie równocześnie pamiętać, że obecnie żadna marka nie ma lepiej rozpracowanych ekranów dotykowych. Kropka.
– No tak, ale te ekrany tak szybko się brudzą. Oczywiście, że tak, mimo że Audi wspomina coś o powłoce, która ma ograniczać to zjawisko. Ale ta powłoka nic nie zmienia. Tak czy inaczej, to zjawisko nie powinno już bulwersować i być traktowane jako wada ekranów dotykowych. Tak po prostu już musi być. Tym bardziej, że Audi oferuje Wam ściereczkę klasy premium do czyszczenia ekranów. Okulary też się brudzą i te zabrudzenia pogarszają widoczność, ale nikt nie wypisuje na forach, że monokle były lepsze, bo się mniej brudziły.
A jak to A7 jeździ?
Tak, to pytanie w ciągu mojego tygodniowego testu nowego Audi A7 i jeszcze długo po nim słyszałem bardzo często. Problem w tym, że moje testowe A7 mogło jeździć zupełnie inaczej niż to, które kupicie. Dlaczego? Bo tradycyjnie wszystko zależy od tego, jak skonfigurujesz ten samochód (ew. co weźmiesz z placu). Postaram się jednak podpowiedzieć Ci, na co zwrócić uwagę przy wyborze nowego A7 Sportback, żeby jeździło jak najlepiej.
Oprócz standardowego zawieszenia (tzw. dynamicznego) do wyboru są jeszcze trzy warinaty:
- zawieszenie sportowe obniżone o 10 mm (standard w pakiecie sportowym S line, do tego 20-calowe felgi),
- standardowe zawieszenie z możliwością regulacji stopnia tłumienia, którego sterownik zorientowany jest na zapewnienie komfortu i na uzyskiwanie najwyższej wydajności pod względem energetycznym,
- trzecie rozwiązanie opcjonalne to najbardziej komfortowe adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne adaptive air suspension, również z regulowanym systemem tłumienia. Pracuje ono w trzech trybach, w tym w trybie „lift“ – uniesienia karoserii – przeznaczonym do jazdy po drogach kiepskiej jakości oraz dla potrzeb automatycznego poziomowania.
Do tego skrętna tylna oś, wraz z którą otrzymujesz progresywny układ kierowniczy oraz mechanizm różnicowy tylnej osi z bardziej sportową charakterystyką.
Czy nowe Audi A7 to samochód sportowy?
Sprawa wygląda tak, że nawet jeśli wybierzesz te wszystkie sportowe dodatki i większe felgi (np. 21 cali), to nie zrobisz z A7 samochodu o sportowym zacięciu. Tak samo, jak z Pudziana nigdy nie będzie sprintera. Zniszczysz natomiast jeden z największych atutów tego samochodu, czyli komfort.
Albo inaczej – nowe A7 Sportback nawet w najbardziej sportowym wydaniu nie będzie jeździć tak dobrze, jak Panamera. Nie oczekuj, że A7 zaangażuje Cię na krętych drogach. Ten samochód zdaje się być zbyt dostojny na szczeniackie uganianie się po zakrętach. Z drugiej strony w porównaniu miesięcznika „Auto Moto” nowe A7 Sportback ze sportowymi dodatkami zdecydowanie pokonało na próbach sprawnościowych BMW serii 6 Gran Coupe. Tak czy inaczej, czego byś nie robił za kierownicą, dominować będą spokój, opanowanie i cisza.
Dlatego w przypadku Audi A7 zdecydowanie lepiej postawić na komfort niż na sport. Mocno rekomenduję pneumatyczne zawieszenie. Wówczas możesz próbować wziąć 21-calowe felgi, chociaż bezpiecznym wyborem będą te 20-calowe. Przy standardowym zawieszeniu 21 cali będzie zbyt dużym wyzwaniem – jazda testowa zalecana.
Skrętna tylna oś w A7 jest kolejnym bardzo pożądanym dodatkiem ze względu na długość samochodu. Skrętna tylna oś z tyłu znacząco ułatwia manewry w mieście (zmniejsza promień skrętu o metr) i poprawią stabilność przy szybko pokonywanych zakrętach. Tak, działanie tego dodatku czuć.
Nowe A7 Sportback na drodze – opinia
Jak więc jeździ dobrze wyposażone nowe Audi A7? Bez wątpienia A7 Sportback w odpowiedniej konfiguracji na drodze zachowuje się tak, jak mógłbyś tego oczekiwać po rasowym gran turismo. Pod względem komfortu A7 plasuje się w czołówce klasy premium. Do tego zapewnia pokłady mechanicznej przyczepności, dające mnóstwo pewności w szybkiej jeździe. Nowe A7 (podobnie jak poprzednik) zawsze pozostaje przewidywalne i pewne w prowadzeniu. Trzyma się drogi i jednocześnie po niej płynie. Pewności i komfort – to dwa określenia, które najlepiej oddają charakter A7 na drodze. Są oczywiście dostępne różne tryby jazdy, ale najlepszym wyborem zawsze będzie ten komfortowy lub indywidualny, w którym o charakterystyce poszczególnych układów zadecydujesz samodzielnie.
Nowe Audi A7 Sportbac – silniki
Pisząc o wyborze silników w nowym Audi A7, piszemy tak naprawdę o wyborze układów napędowych. Wybór jednej z dwóch dostępnych obecnie jednostek pociąga za sobą spore konsekwencje. Bo wraz z silnikiem zmienia się rodzaj skrzyni biegów i napędu quattro.
3-litrowy diesel V6 o oznaczeniu 50 TDI współpracuje z konwencjonalną, 8-biegową skrzynią tiptronic. Do tego mamy tradycyjny, stały napęd quattro (Torsen) z samoblokującym, kontrolowanym elektronicznie centralnym dyferencjałem, który sporą część momentu może przekazać na tylną oś.
Wybierając 3-litrowe, benzynowe V6 TFSI, otrzymujesz w pakiecie – nie ma co ukrywać – lepszą, dwusprzęgłową skrzynię o siedmiu przełożeniach, ale też nieco mniej „tradycyjny” napęd quattro – tzw. quattro ultra. Oznacza to, że mamy tutaj dyferencjał ze sprzęgłem wielopłytkowym z możliwością odłączenia tylnej osi. A to z kolei oznacza, że benzynowe Audi A7 quattro będzie przez większość czasu przednionapędowe, z możliwością dołączenia tylnej osi.
W praktyce różnice między tymi napędami oznaczają jedynie, że A7 TDI będzie mogło – wybaczcie kolokwializm – latać bokami, a A7 TFSI raczej nie. Dobra informacja jest taka, że dopóki nowym Audi A7 nie wjedziecie na tor wyścigowy to raczej nie wyczujecie różnicy między quattro a quattro ultra.
Jakie A7 powinniście wybrać? Jeżeli nie zwracacie uwagi na koszty paliwa, to skłaniałbym się w kierunku silnika benzynowego. Pracuje ciszej, przez co uwypukla genialne wyciszenie i komfort podróżowania. W dodatku 55 TFSI jest o 65 kg lżejsze i mimo że ma 120 Nm mniej, to do 100 km/h przyspiesza nieco szybciej. Z drugiej strony Audi A7 Sportback to samochód w długie trasy, a na długiej trasie korzystniej wypada diesel.
Nowe Audi A7 Sportback – silniki i dane techniczne
Audi A7 Sportback | 55 TFSI (3.0 TFSI) | 50 TDI (3.0 TDI) |
Pojemność skokowa | 2995 cm3 | 2967 cm3 |
Maks. moc | 250 kW (340 KM) przy 5000 – 6400 obr./min | 210 (286) 3500 – 4000 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 500 Nm przy 1370 – 4500 obr./min | 620 Nm przy 2250 – 3000 obr./min |
Prędkość maksymalna | 250 km/h | 250 km/h |
Przyspieszenie | 5,3 s | 5,7 s |
Zużycie w trybie jazdy mieszanej | 7,2 – 6,8 l/100 km | 5,8 – 5,5 l/100 km |
Emisja CO2 w trybie mieszanym | 163 – 154 g/km | 150 – 142 g/km |
Napęd | Napęd quattro (ultra) | Napęd quattro (Torsen) |
Nowe Audi A7 Sportback – krótki test wideo
Proponuję chwilę przerwy w lekturze i zapraszam na szybki test wideo.
A teraz wracamy do konkretów.
Audi A7 50 TDI – co z tym dieselm?
3-litrowy diesel V6 o mocy 286 KM i momencie 620 Nm to dobrze znana jednostka (jest również w nowym VW Touaregu). Nowe jest jedynie oznaczenie. Audi A7 50 TDI ma osiągi bardzo zbliżone do bazowej odmiany Panamery, a więc pierwszą setkę osiąga w 5,7 s. A to oznacza, że według mnie jest wystarczająco szybkie. Naprawdę więcej nie potrzeba, o ile do nowego A7 nie przesiadasz się z supersamochodu.
Diesel jest skutecznie wyciszony, w trakcie jazdy w ogóle nie daje o sobie znać, jednak przy niższych prędkościach i gwałtownym rozpędzaniu słychać, że pod maską jest przepalane mniej szlachetne paliwo. Przy dynamicznej jeździe i częstym przyspieszaniu z małych prędkości w kabinie będzie robić się głośno, jak na tę klasę samochodu. Oczywiście V6 warczy szlachetniej niż 2-litrowe TDI, ale jednak warczy.
Audi A7 50 TDI spalanie
Diesel z pewnością będzie bardziej oszczędny od benzyny. Dokładnie sprawdziłem spalanie A7 50 TDI. Samochód był nowy, miał niecałe 500 km przebiegu, więc od uzyskanych przeze mnie wyników można pewnie odjąć z 10 proc.
Na trasie Warszawa–Radom, przy płynnej jeździe drogą szybkiego ruchu ze średnią prędkością 100 km/h trybie effieciency, uzyskałem 6,6 l/100 km (dystans 94 km). Można uzyskać mniej. Na autostradzie, przy równych 140 km/h zużycie rośnie do około 7,5 l/100 km, a silnik cichutko pracuje na 2 tys. obrotów. Przy 75-litrowym zbiorniku paliwa (nie ma możliwości powiększenia) przejechanie 1000 km bez tankowania nie stanowi większego problemu. Więcej realnych wyników zużycia paliwa opublikowałem na końcu tego testu.
Co jeszcze ciekawego ma to nowe A7?
W nowym Audi A7 pojawia się wiele rozwiązań z A8. Z rzeczy, których nie widać, a o których warto wiedzieć to 48-voltowa instalacja elektryczna. Co to oznacza i jakie korzyści oferuje dla Was?
48 V oznacza, że każde nowe Audi A7 Sportback posiada technologię mild hybrid. A to z kolei oznacza, że system start-stop działa nie tylko, kiedy twoje A7 się zatrzymuje, ale również przy jeździe z prędkością od 160 km/h. Tak, dobrze rozumiecie, możecie jechać 160 km/h z wyłączonym silnikiem, hamowani jedynie oporami powietrza i toczenia. Jest to możliwe przez 40 s. Nadal jestem zdania, że spośród wszystkich technologii zmniejszających zużycie paliwa, tryb żeglowania (bo o nim tu mowa) jest jedyną, która faktycznie przynosi jakieś efekty. A żeglowanie z wyłączonym silnikiem, to już w ogóle szczyt oszczędności.
Mamy również wibrujący pedał gazu. W momencie, w którym Twoje nowe Audi A7 wykryje, że przekraczasz prędkość poinformuje Cię o tym delikatną (ale wyczuwalną) wibracją pedału gazu. Tak samo dzieje się, kiedy tzw. asystent wydajności podpowiada Ci, że może lepiej byłoby już odpuścić gaz, bo i tak zaraz jest rondo/skrzyżowanie, więc nie ma sensu się rozpędzać. Oczywiście działanie tego systemu da się regulować w szerokim zakresie, a nawet go dezaktywować, więc nie musisz się obawiać, że pedał gazu zacznie Cię irytować. Irytujący pedał gazu… ale się porobiło, prawda?
Mamy też ciekawe rozwinięcie systemu start-stop, co prawda jest już znane z innych marek koncernu VW, ale warto o nim wspomnieć. Kiedy zatrzymujesz się np. na światłach i silnik zostanie wyłączony, to włączy się ponownie, kiedy czujniki wykryją, że pojazd przed Tobą zaczyna ruszać. Proste, ale bardzo sprytne.
Z tych bardziej oczywistych elementów mamy też:
- genialne masaże,
- duży wyświetlacz HUD,
- kamerę termowizyjną (tutaj wszystko o systemie Night Vision),
- automatyczne domykanie drzwi,
- możliwość otwierania i zamykania samochodu smartfonem (NFC),
- topowy system Bang & Olufsen Advanced Sound System z dźwiękiem 3D (19 głośników),
- czy możliwość powiększenia zbiornika AdBlue do 24 litrów.
A czy muszę wspominać o LED-owym spektaklu, który ma miejsce przy otwieraniu i zamykaniu nowego A7 z opcjonalnymi światłami OLED? Czy wszyscy go już widzieliście?
Jest oczywiście rozbudowana obsługa głosowa. Nowe Audi A7 (podobnie jak A8) na polecenie „za ciepło” zapyta, jaką temperaturę ma ustawić. Ty wówczas podajesz wartość i ta wartość zostaje ustawiona. Tego typu komend nowe Audi A7 rozumie znacznie więcej. To według mnie w dalszym ciągu jednak tzw. bajer – jeden z najmniej użytecznych. W dodatku Mercedes-Benz już w bazowym modelu (czyli nowej klasie A) poszedł w tej kwestii o krok dalej.
Muszę wspomnieć o jeszcze jednym elemencie. To typowy gadżet, ale mnie rozbroił. Wraz ze zmianą podświetlenia ambientalnego kolor zmienia również znaczek quattro umieszczony na konsoli środkowej przed pasażerem. Efekt jest obłędny.
Ile to kosztuje?
Ceny nowego Audi A7 zaczynają się od 323 900 zł. Co ciekawe wersja benzynowa, czyli 55 TFSI, jest droższa od diesla (50 TDI) o 5 100 zł. W praktyce za sensownie doposażone nowe A7 zapłacicie koło 400 tys. zł. Dużo? To kwestia względna. Obiektywnie trzeba jednak przyznać, że Volkswagen Bank oferuje bardzo korzystne finansowanie. Rata za nowe Audi A7 będzie stosunkowo niska ze względu na to, że spłacamy utratę wartości samochodu, a A7 bardzo dobrze trzyma cenę. W dodatku samo Audi wspiera tę formę finansowania już gdzieś tam na etapie centrali, więc nie ma tragedii.
Przy wpłacie własnej na poziomie 10 proc. wartości samochodu, najwyższym rocznym limicie kilometrów (30 tys.) i wynajmie na 3 lata, płacimy ratę w wysokości 10 proc. wartości samochodu. Po przeliczeniu okazuje się, że nowe A7 w takim finansowaniu – biorąc pod uwagę wysokość raty – wychodzi całkiem korzystnie na tle konkurentów.
Nowe Audi A7 moja opinia
Nie zaskoczę Was. Nowe Audi A7 w 100 proc. wpisało się w moje oczekiwania. Nie zaskoczyło niczym na plus (nie licząc oświetlenia ambientalnego), ale również nie rozczarowało. Muszę jednak przyznać, że po teście nowego A8 moje oczekiwania wobec A7 nie były aż tak wygórowane, więc A7 miało ułatwione zadanie.
Oczekiwałem, że A7 zapewni mi poczucie odcięcia od świata zewnętrznego i szybko bez nadmiernego angażowania pozwoli pokonywać setki kilometrów w atmosferze relaksu i komfortu. W dodatku z 3-litrowym dieslem pod maską zrobi to wszystko dosyć oszczędnie. I nie zawiodłem się. A przeskok w stosunku do poprzednika – w kwestii komfortu i wrażeń z jazdy – jest odczuwalny.
Audi A7 vs rywale
Pozostaje jeszcze pytanie o konkurentów. Obecnie bezpośredni rywal dla nowego Audi A7 to (równie nowy) Mercedes-Benz CLS, który zapewni jeszcze większy komfort. Jest też BMW serii 6 Gran Coupé, chociaż w porównaniu z Mercedesem i Audi to już nieco wysłużony model. Jest jeszcze Panamera, ale ceny Panamery rozpoczynają się tam, gdzie zaczynają się kończyć ceny Audi A7. I gdyby chodziło o moje pieniądze, to wolałbym bardzo dobrze doposażone Audi A7, niż „gołą” Panamerę. Dlatego sądzę, że w przypadku 4-drzwiowych coupé (tak, tak, wiem, to liftbacki) klasy premium, najwięcej rozterek może rodzić wybór między CLS-em a A7. Wybór zrobi się jeszcze trudniejszy, kiedy na rynku pojawi się BMW serii 8 Gran Coupé.
Nowe Audi A7 Sportback – zobacz jeszcze więcej
Na zakończenie zapraszam Was do obejrzenia mojej relacji Instastory o Audi A7. Tam szczegółowo opowiadam i pokazuję wszystko, o czym tutaj napisałem. Trzeba jedynie posiadać konto na Instagramie. LINK DO RELACJI
Nowe Audi A7 Sportback – co piszą inni – opinie dziennikarzy motoryzacyjnych
Tradycyjnie mam dla Was garstkę opinii moich kolegów po fachu z wiodących magazynów motoryzacyjnych.
Nowe A7 jest bardziej komunikatwyne i precyzyjne w prowadzeniu od swojego poprzednika. Amortyzacja nierówności okazuje się dobra, dopóki się nie przesadzi z rozmiarem kół, a ta sylwetka, niestety prosi się o duże felgi i niskoprofilowe opony. (…) Na autostradzie, czyli w sowim ulubionym środowisku, A7 płynie i zużywania nieco ponad 8 l/100 km, w teście – aż o 41 proc. więcej niż oiecuje Audi. (…) Nowe A7 jest zjawiskowe, pełne ciekawych do odkrywania gadżetów i wybornie się nim podróżuje. We właściwym trybie prowadzi się je zwinniej i precyzyjniej od poprzednika. Ale obsługa wymaga przyzwyczajenia, a systemy asystujące – dopracowania.
~Bażej Buliński, tygodnik „Auto Świat”, nr 19/2018, test Audi A7 50 TDI (z pneumatyką i skrętną tylną osią)
W mieście, w zależności od natężenia ruchu, zużywa o dok 9 do ok. 11 l/100 km. Pełnie możliwości pokazuje jednak w trasie. Nagrodą za nie przekraczanie przepisowej prędkości jest wynik nieco ponad 6 l/100 km. Podczas jazdy autostradowej rośnie ono do niewiele ponad 8/100 km. 3-litrowy diesel pracuje z wysoką kulturą, ale przydałoby się, aby został nieco lepiej wyciszony. (…) szybką jazdę nowe Audi A7 znosi bardzo dzielnie. Szczególnie jeśli zaopatrzono je w takie dodatkowe elementy jak sportowy mechanizm różnicowy z tyłu i tylną oś skrętną (…). Nowe Audi A7 jest nieprzyzwoicie ciche, szczególnie z dźwiękoszczelnymi szybami (opcja). (…) Układ mikrohybrydowy działa sprawnie i tak płynnie, jak to tylko możliwe.
~Maciej Struk, tygodnik „Motor”, nr 16/2018, test Audi A7 50 TDI (z pneumatyką i skrętną tylną osią)
Audi A7 dosłownie kompletnie odizolowuje pasażerów od otaczającego świata. Gdyby jeszcze dopracowało kwestię skuteczniejszego tłumienia hałasów toczenia i szumów opływającego powietrza, byłoby perfekcyjne. Bo fotele są tu bliskie ideału.
~Markus Schonfeld, „Auto Moto”, nr 5/2018
Audi oferuje w A7 cztery rodzaje zawieszenia – od standardowego po adaptacyjne pneumatyczne. Podczas jazd testowych mieliśmy okazję sprawdzić tylko to ostatnie, na nawierzchniach o bardzo różnej jakości. Na równej drodze auto płunie jak przysstało na luksusową limuzynę, ale na większych nierównościach zawieszenie czasami pracuje nerwowo, przenosząc drgania do kabiny – częściowo winę za to ponoszą niskopforilowe, 21-calowe opony.
~Sebastian Kościółek, „Auto Moto i Sport”, nr 04/2018
Pozostałe zdjęcia nowego Audi A7 Sportback
Konfiguracja za 505 tys. zł. Kolor: szary Typhoon metalik za 5530 zł, do tego 20-calowe, 10-ramienne obręcze kół ze stopu metali lekkich za 4750 zł, przyciemniane szyby tylne za 2520 zł, szklany dach panoramiczny za 8 tys. zł i światła HD Matrix LED za 9 tys. zł.