Audi debiutuje na polskim rynku z zupełnie nowym dla siebie modelem. To kompaktowy sedan na bazie A3, czyli A3 Limousine. Wielu „znawców” z miejsca zdyskredytuje to auto, twierdząc, że to jedynie A3 Sportback z doklejonym „zadkiem”, a limuzyna musi być duża. To jednak tak, jakby wygonić z łóżka Liv Tyler, tylko dlatego, że nie podoba nam się twórczość jej ojca. Dlaczego więc warto zwrócić uwagę na A3 Limousin?
PO PIERWSZE, BO JAKŻE INACZEJ, WYGLĄD. Według nas A3 w wersji sedan pod względem prezencji prześciga swoich „krótszych” braci. Audi twierdzi, że Limousine nie ma ani jednego panelu karoserii wspólnego ze Sportbackiem. I to prawda. Sprawdziliśmy. Wszystkie przetłoczenia, nacięcia i inne stylizacyjne bajery zostały subtelnie, ale konsekwentnie przeprojektowane. Oberwało się również tylnym światłom. Te z przodu zostały nietknięte, ale Limo, w przeciwieństwie do 3- i 5-drzwiowych hatchbacków może być wyposażone we w pełni LED-owe reflektory (dopłata 7900 zł). W hatchbackach nie uświadczycie również 19-calowych felg. A w Limo, tak. I to jakich. Nowe wzory są obłędne.
Po drugie. Nie będziecie mieć problemów z wyborem silnika. Do A3 Limousine Audi montuje tylko te mocniejsze jednostki. Wszystkie „wykręcają” setkę poniżej 10 s (czyli przyzwoicie) i wyjątkowo dbają o kondycje lasów i samopoczucie świstaków. Mięliśmy okazję testować najmocniejszy oferowany obecnie motor 1.8 TFSI o mocy 180 KM i momencie 250 Nm dostępnym od 1250 obr./min. Silnik znakomicie współpracował z 6-biegowym DSG i zapewniał osiągi godne nazwy „Limousine”. Do wyboru mamy również motor 1.4 TFSI o mocy 125 KM. Dostępny jest on też w wariancie 140 KM z systemem dezaktywacji cylindrów (więcej o tym przeczytacie tutaj). Diesle dumnie reprezentuje 2-litrowe TDI o mocy 150 KM i momencie 320 Nm. Mało? Już niebawem pojawią się 1.6 TDI 105 KM oraz 2.0 TDI 184 KM. Nie zabraknie również wersji S3 (2.0 TFSI, 300 KM) i podobno RS3 (to dopiero będzie Limousine!).
Na A3 Limousine warto zwrócić uwagę również ze względu na wnętrze. No dobra, jest identyczne jak w hatchbacku. To dobrze. Ezoteryczną atmosferę premium czuć tutaj wszystkimi zmysłami, szczególnie w wersji S-line. MMI z ultracienkim wyświetlaczem i opcjonalnym touchpadem to intuicyjność w najczystszej postaci, a po połączeniu z globalną siecią (niebawem w technologii LTE) zmienia się we wszystkowiedzącą istotę. Ale nie to jest najważniejsze. Nazwa Limousine zobowiązuje. Przynajmniej do tego, aby zapewnić czterem osobom komfortowe warunki podróży. I to się „A-trójce” udaje. Sedan bazuje na płycie Sportbacka i ma identyczny, a więc nieco dłuższy niż 3-drziowy hatchback, rozstaw osi. To gwarantuje wystarczającą ilość miejsca na nogi z tyłu. Z miejscem nad głową jest nieco gorzej, ale osoby poniżej 190 cm wzrostu nie będą czuć „nacisków od góry”.
No i jest jeszcze bagażnik. O 60 litrów większy niż w Sportbacku i o 45 litów mniejszy niż w CLA. Po dokładnych obliczeniach wychodzi więc na to, że ma 425 litrów. A to z kolei tylko 50 litrów mniej niż w A4. A skoro już przy A4 jesteśmy. A3 Limousine jest niemal identycznej długości jak A4 pierwszej generacji 20 lat temu. Ot, taka kwestia do refleksji.
Pierwsze jazdy testowe po mazurskich drogach upewniły nas, że A3 Limousine podoła eksploatacji na polskich asfaltach. Trudno o bardziej wymagające nawierzchnie niż te, które zastaliśmy w okolicach uroczego Młynu Klekotki. Nawet auto wytyczające trasę testową nie podołało asfaltowym niespodziankom i musiało wracać na „zapasie”. Na szczęście A3 Limo może zostać uzbrojone w adaptacyjne amortyzatory, których twardość regulujemy przyciskiem systemu „Audi drive select”. Tryb „comfort” nadążał za zapewnieniem nomen omen komfortu godnego limuzyny. Nieco gorzej spisywał się układ kierowniczy, którego siła wspomagania dopiero w trybie „sport” okazała się odpowiednia (tzn. mniejsza). Koniec końców A3 Limousine cicho, płynnie i bez niepotrzebnej ekscytacji rozprawiło się z drogami Mazur, angażując i dając przy okazji sporo satysfakcji z prowadzenia.
Nie bez znaczenia jest tutaj masa auta. W testowanej konfiguracji A3 Limousine waży zaledwie 1295 kg, a to jedna z najlepszych wartości w tej klasie aut. Zbliżone CLA jest o 70 kg cięższe. Tę lekkość czuć w prowadzeniu i z pewnością przekłada się ona na zmniejszenie zużycia paliwa. Jak bardzo? Tego nie zdołaliśmy dostatecznie zweryfikować. Producent deklaruje średnie zużycie na poziomie 5,6 l/100 km.
Żaden współczesny samochód klasy premium nie obejdzie się dziś bez aktywnych systemów wspierających kierowcę. Co takiego w tej kwestii ma do zaoferowania A3 Limousine, że warto jej się bliżej przyjrzeć? Poza całą armią pomocników znanych z hatchbacka, Limo odziedziczyło kilka rozwiązań z wyższych modeli. Mowa np. o systemie Audi pre sense. Jeśli elektronika stabilizująca tor jazdy zacznie wysyłać niepokojące sygnały, napną się pasy bezpieczeństwa. Jeżeli sprawy zajdą za daleko i zostanie wykryty poślizg, dodatkowo okna i opcjonalny dach zaczną się zamykać. Pre sens potrafi też samodzielnie zatrzymać auto i uniknąć kolizji, jeżeli prędkość z jaką się poruszamy nie przekroczy 30 km/h. Powyżej 30 km/h kierowca zostaje ostrzeżony o możliwości wypadku, a ciśnienie układzie hamulcowym podnosi się by w momencie wciśnięcia pedału natychmiast zapewnić maksymalną siłę hamowania.
Ceny. Cóż, jeżeli chcesz kupić nowe, duże Audi, to A3 Limousine jest najtańszym rozwiązaniem. Sedan jest droższy od odpowiadającego mu hatchbacka o 6600 zł. Cennik A3 Limousine startuje z poziomu 99 700 zł, ale jak wiecie to dopiero początek przygody z bogatą listą wyposażenia dodatkowego. Tak czy inaczej bazowe, CLA z silnikiem o podobnej mocy i również manualną skrzynią to wydatek 118 900 zł. W dodatku VW Bank Polska w ramach Audi Finance oferuje bardzo korzystne warunki finansowania dedykowane A3 Limousine. Wśród opcji pojawił się nowy produkt o nazwie AutoCredit. To rozwiązanie, dzięki któremu płacisz niską miesięczną ratę, a po trzech lub czterech latach z łatwością wymienisz auto na nowe. VW Bank Polska gwarantuje odkup samochodu. Sprawdź.
😥
ZOBACZ galerię Audi A3 Limousine
WARTO WIEDZIEĆ:
Ceny od: 99 700 zł (Attraction, 1.4 TFSI 125 KM, MT5)
Cena egzemplarza ze zdjęć: ponad 150 tys. zł (1.8 TFSI + DSG)
Silniki:
Pojemność skokowa | Moc | Moment obrotowy | |
1.4 TFSI | 1395 cm3 | Moc 92 kW (125 KMS) | 200 Nm. |
1.4 TFSI | 1395 cm3 | Moc 103 kW (140 KM) | 250 Nm. |
1.8 TFSI | 1798 cm3 | Moc 132 kW (180 KM) | 250 Nm. |
2.0 TDI | 1968 cm3 | 110 kW (150 KM) | 320 Nm |
0 – 100 km/h | Vmax | Zużycie wg norm ECE | Emisja CO2 | |
1.4 TFSI | 9,4 | 212 | 5,3 l/100 km | 122 g/km |
1.4 TFSI | 8,4 | 217 | 4,7 l/100 km | 109 g/km |
1.8 TFSI | 7,3 | 235 | 5,6 l/100 km | 129 g/km |
2.0 TDI | 8,7 | 220 | 4,1 l/100 km | 107 g/km |
Poj. bagażnika: 425 litrów
Wymiary: długość: 4456 mm, rozstaw osi: 2637 mm, szerokość: 1796 mm, wysokość 1416 mm