Audi A6 Allroad test

Audi A6 Allroad – test

Napęd quattro, regulowane pneumatyczne zawieszenie, mnóstwo nowoczesnej technologii i nowy, podwójnie doładowany silniki TDI o mocy 313 KM to mocne atuty, które sprawiają, że trzecia generacja Audi A6 Allroad jest nieprzeciętnie wszechstronnym i luksusowym kombi. Do 100 km/h przyspiesza w niecałe 6 s, świetnie się prowadzi, a w terenie potrafi tyle co niejeden SUV. 

 

 

Polska premiera Audi A6 Allroad odbyła się w wyjątkowo nietypowej konwencji. Nietypowość ta zakładała pełną swobodę i luźną atmosferę, dla których tłem był samochód. W piątkowy wieczór na lotnisku w Poznaniu otrzymujesz kluczyk do Allroada, dowiadujesz się, że twoją bazą przez najbliższe dwa dni będą malownicze włości pensjonatu Tamarynowa Osada, a reszta zależy już całkowicie od ciebie. Żadnych odgórnie wyznaczonych dróg testowych, konferencji, żadnego sztywno wyznaczonego harmonogramu. Tylko ty, samochód i dwa dni pełnego luzu w jednym z najpiękniejszych regionów Polski. Możesz nie wysiadać z samochodu, popędzić gdzie dusza zapragnie, ale równie dobrze możesz nawet do niego nie wsiadać by oddać się sielance i relaksowi. Cieszyłem się na wizję błogiego lenistwa podszytego znakomitą kuchnią Tamarynowej Osady. Jednak jeszcze zanim wyjechałem z lotniskowego parkingu wiedziałem, że z tym wypoczynkiem może być ciężko, gdy na podjeździe będzie stało A6 Allroad.

Audi A6 Avant w wersji Allroad to bez wątpienia najbardziej luksusowe i komfortowe spośród uterenowionych kombi, a i jego offroadowe kompetencje potrafią zaimponować. To już trzecia generacja tego klasyka, która bazuje na najnowszym A6 Avant. To w dużym uproszczeniu oznacza, że najnowszy Allroad jest większy, sztywniejszy i jednocześnie lżejszy od poprzednika, oraz naszpikowany jest najnowocześniejszą technologią po same relingi (w standardzie).

W Poznaniu ląduje z niemal dwugodzinnym opóźnieniem. Nie tracąc czasu chwytam kluczyk do zarezerwowanego wcześniej egzemplarza za ponad 400 tys. zł by chwilę potem usadowić się wygodnie w znajomym wnętrzu, niemal identycznym jak w standardowym A6. Odpalanie Audi to intrygujący spektakl. Wciskasz guzik zapłonu, z konsoli centralnej majestatycznie wyłania się ogromny ekran systemu multimedialnego, w rogach pod szybą dyskretnie wyrastają „satelitki” opcjonalnego nagłośnienia Bang & Olufsen (ta przyjemność kosztuje 33 tys.), czujesz jak pompowane boczki oparcia i siedziska wentylowanego fotela coraz ciaśniej opinają twoje ciało, przed oczami na szybie pojawiają się wskazania wyświetlacza HUD, a z podwójnych końcówek wydechu dobywa się głębokie chrapnięcie. Mój Allroad jest gotowy do jazdy.

W kabinie A6 momentalnie czujesz przypływ dobrego samopoczucia. Nie ważne jak fatalny był twój dzień, jak duże opóźnienie miał twój samolot… Wsiadasz, zamykasz drzwi, odpalasz silniki i zostajesz przeniesiony do motoryzacyjnej świątyni luksusu i spokoju, która w wydaniu Allroad daje dodatkowo poczucie pewności i swobody poza asfaltem, tak doskonale znane kierowcom SUV-ów.

Audi A6 Allroad test

Widok A6 we wstecznym lusterku przepędza z lewego pasa skuteczniej niż pojazd uprzywilejowany na sygnale

Allroad jednak prezentuje się dużo lepiej niż niejeden SUV. 20-calowe felgi o cienkich szprychach (za skromne 12 tys. zł), głębia czarnego lakieru Phantom Black, przyciemniane tylne szyby, symetrycznie umieszczone, solidne końcówki wydechu, w pełni LED-owe, smukłe reflektory rozdzielone monstrualnym chromowanym grillem, który w Allroad wypełniają grube pionowe żebra… To wszystko tworzy niezwykle prestiżową otoczkę. W wersji Allroad wzbogacona jest ona masywnymi plastikowymi amplifikacjami biegnącymi wokół nadwozia, oraz dyskretnie wyłaniającymi się spod przedniego i tylnego zderzaka stalowymi osłonami podwozia. Nie sposób pozostać obojętnym wobec „wyrazu twarzy” A6 – bije dystyngowaną, złowieszczą agresją, która przepędza maruderów z lewego pasa skuteczniej niż pojazd uprzywilejowany na sygnale.

Do Tamarynowej Osady mam niecałe 100 km, prowadzące głównie pustą autostradą A2. Już pierwsze kilometry zdradzają, że moje A6 Allroad to coś więcej niż uterenowiony komfort i luksus. Wrażenia za kierownicą zdominowane są przez silnik – nowe TDI V6 od Audi – najmocniejszą dostępną w A6 Allroad jednostkę. Podwójnie doładowany (kompresorem, a nie turbo!) motor wysokoprężny o pojemności 3 litrów to prawdziwy dieslowski majstersztyk. To właśnie on (w połączeniu z napędem quattro) sprawił, że mój weekendowy relaks ograniczył się jedynie pięciu rodzajów masaży o pięciu stopniach intensywności oferowanych przez fotele Audi. Tak, A6 Allroad BiTDI to uzależniająca maszyna.

Szczegółowy opis silnika znajdziecie w ramce na końcu. Nic jednak nie odda wrażeń jakie zapewnia 313 KM i 650 Nm przekazywanych za pośrednictwem nowego, 8-stopniowego Tiptronica na wszystkie koła. Łatwość z jaką A6 3,0 TDI osiąga niedozwolone prędkości jest porażająca. Solidne, wgniatające w fotel przyspieszenie rozpoczyna się w okolicach 1800 obrotów i nie słabnie aż do odcięcia. Wskazówka obrotomierza ze zdumiewającą konsekwencją pnie się do szczytowych wartości obrotów, co  w połączeniu z płynną pracą skrzyni pozwala osiągnąć graniczne 250 km/h (uzyskując wcześniej 100 km/h w 5,6 s) jednym nieprzerwanym ciągiem. To fascynujące i niebezpieczne zarazem, ponieważ odczucie prędkości w znakomicie wyciszonej kabinie Audi płynącego na pneumatycznym zawieszeniem jest kompletnie zakłócone, i chwila nieuwagi z pedałem w podłodze może skończyć się wysokim mandatem. Do Tamarynowej Osady docieram znacznie szybciej niż się spodziewałem.

Drogi pojezierza Międzychodzko-Sierakowskiego to wymarzony poligon testowy dla nowego A6 Allroad. Jest tu mnóstwo bocznych, pustych asfaltowych dróg i niesamowicie rozwinięta sieć nieutwardzonych leśnych traktów. Jutro czeka mnie sporo „pracy”.Audi A6 Allroad test

Stały napęd na wszystkie koła, stalowe osłony podwozia oraz regulowane, pneumatyczne zawieszenie pozwalają na śmiałe wypady poza asfalt

Dzień zaczyna się wcześnie rano, bo trudno o sen, kiedy przed drzwiami czekają na ciebie 650 Nm dostępnych od 1450 obr./min (1450!) przekazywanych w 60 proc. na tylną oś i dziesiątki kilometrów luźnych nawierzchni. Z punktu widzenia kierowcy Allroada, piękno tutejszy okolic polega na tym, że dowolne dwa punkty na mapie niemal na pewno łączy jakaś dzika, zapomniana, leśna droga o idealnym, lekko offroadowym charakterze. Allroad został stworzony do takich zabaw. Z pomocą przychodzi nie tylko stały, mechaniczny napęd na wszystkie koła quattro i opancerzone podwozie, ale chyba przede wszystkim pneumatyczne zawieszenie, dzięki któremu możemy regulować prześwit w całkiem sporym zakresie. Maksymalnie między podwoziem a nawierzchnią możemy mieć do 18,5 cm wolnej przestrzeni, czyli o 6 cm więcej niż w przypadku tradycyjnej wersji Avant. A to już sporo.

Sterowanie wszystkimi układami samochodu odbywa się za pomocą systemu Audi Drive Select obsługiwanego pokrętłem obok lewarka skrzyni biegów. Wybieram tryb allroad, samochód lekko się podnosi, odłączam ESP, przybliżam widok mapy, która zamienia się w niemego pilota i jazda. ESP nawet uśpione pozostaje przesadnie czujne, pozwalając jedynie na niewielkie poślizgi. Allroad wręcz płynie po luźnej, dziurawej nawierzchni. Nierówności nikną pod 20-calowymi felgami, prędkość konsekwentnie wzrasta, a za samochodem zostają jedynie ogromne kłęby kurzu. Chyba jeszcze nie zdarzyło mi się pokonać tak wielkich dystansów jedynie po nieutwardzonych drogach. Ich urok polega na tym, że nigdy nie wiesz dokąd poprowadzą, i w którym momencie okażą się nieprzejezdne. Ale kiedy twój samochód zapewnia niebagatelny prześwit i znakomity napęd na wszystkie koła, możesz z większym spokojem i pewnością pędzić w nieznane.

Pora sprawdzić A6 w bardziej dynamicznej jeździe po asfalcie. Na takie okazje przewidziany jest tryb dynamic. Odpowiednio wyostrza on działanie sportowego mechanizmu różnicowego tylnej osi (standard w najmocniejszym dieslu), zwiększa opór kierownicy i usztywnia zawieszenie. Dodatkowo w cały proces prowadzenia angażują łopatki przy kierownicy, pozwalające na manualne operowanie skrzynią. Ba, w 313-konnej wersji można nawet zmienić brzmienie wydechu. W trybie dynamic łagodny do tej pory odgłos dobywający się z podwójnych końcówek zyskuje dodatkowe, głębokie brzmienie przypominające V8. Mimo iż jest ono generowane sztucznie, to zarówno we wnętrzu jak i na zewnątrz wszystko brzmi bardzo naturalnie, pociągająco i „niedieslowsko”. Napęd quattro pozwala wcisnąć gaz jeszcze przed szczytem zakrętu i korzystając z olbrzymich pokładów momentu w każdym łuku prowokować delikatną, łatwą do kontrolowania nadsterowność. A6 Allroad zachowuje ponadprzeciętną neutralność, nie wykazuje żadnych podsterownych zapędów i z łatwością pozwala maksymalnie wykorzystać cały potencjał silnika oraz zawieszenia.

Audi A6 Allroad test

A6 Allroad podołało każdemu wyzwaniu i pokazało, że jest znakomitą alternatywą dla SUV-a

Dzień mija stanowczo za szybko i ledwo udaje mi się zdążyć na kolację. Umorusane trudami dnia Audi zdaje się mieć już dosyć, ja również czuje przesyt emocji. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że wizualny stan A6 na zdjęciach nie wynika z mojego lenistwa.  Chciałem udowodnić, że Allroad należy do tej grupy samochodów, które prezentują się równie dobrze kiedy lśnią, jaki i kiedy są usmarowane błotem po sam dach. Jakby nie wyszło, gruba błotna otoczka na lakierze za ponad 5 tys. zł prestiżowego kombi prezentuje się całkiem intrygująco.

Jestem pełen podziwu dla tego wszechstronnie uzdolnionego A6. Podołał każdemu wyzwaniu, jakie rzuciły mu rozmaite drogi i pokazał, że może być znakomitą alternatywą dla potężnych SUV-ów. Tak jak one daje pewności, kiedy nie wiesz co czeka za kolejnym zakrętem leśnej drogi, a na asfalcie prowadzi się jak rasowa limuzyna. Potrafi zaangażować , pochłonąć kierowcę i dać sporo frajdy jazdy. A znakomity, 313-konny diesel zdaje się najlepszą jednostką do Allroada, gwarantując ponadprzeciętną dynamikę i całkiem rozsądne spalanie.

Owszem ilość technologii i mnogość ustawień potrafi momentami przytłoczyć i sprawić, że zamiast skupić się na czerpaniu radości z jazdy, będziesz zastanawiał się, czy wybrałeś aby najlepsze ustawienia do konkretnej drogi.  Klasyczna automatyczna skrzynia Tiptronic czasem okaże się zbyt ospały w porównaniu z najnowszymi dwusprzęgłowymi przekładniami, a błyszczące, brązowe drewno we wnętrzu nie do końca przypadło mi do gustu. Tak czy inaczej, A6 Allroad jako całość to luksus i komfort w niezwykle wszechstronnym wydaniu. Niezwykle uzależniający i wciągający samochód. Problem z A6 Allroad może polegać na tym, że kosztuje więcej niż  Q7… ale czy naprawdę aż tak kochacie te SUV-y? 😥

Zobacz naszą pełną galerię Audi A6 Allroad

 Audi A6 Allroad test

Technologia: 313-konne BiTDI

Najmocniejsza jednostka napędowa to silnik 3.0 TDI o mocy 230 kW (313 KM). Jest to konstrukcja biturbo – dwie zamontowane szeregowo turbosprężarki są połączone specjalnym zaworem klapowym, który przy niskich obrotach jest zamknięty; mała turbosprężarka ze zmienną geometrią turbiny wykonuje największą część pracy, duża sprężarka przejmuje funkcję sprężania wstępnego. Od około 2500 obrotów na minutę, klapa zaczyna się otwierać, mała turbosprężarka stopniowo przekazuje główną pracę swojemu dużemu odpowiednikowi. Od 3500 do 4000 obrotów zawór otwiera się całkowicie, teraz pracuje już tylko duża turbosprężarka.

Audi A6 Allroad test

Ta zaawansowana konstrukcja wymagała głębokich modyfikacji silnika i jego otoczenia. Dotyczą one chłodzenia głowic cylindrów, faz rozrządu i wzniosów krzywek wałków rozrządu zaworów dolotowych, tłoków i ich chłodzenia wtryskiwanym olejem oraz sworzni tłokowych. Układ commonrail wytwarza ciśnienie maksymalnie 2000 barów i wtryskuje do cylindrów do ośmiu dawek częściowych na cykl roboczy. Pompa oleju i pompa wodna są zoptymalizowane pod kątem maksymalnej efektywności. Generator dźwięku w układzie wydechowym nadaje silnikowi pełne, głębokie brzmienie. 

Audi A6 Allroad test

Silnik 3.0 TDI o mocy 230 kW (313 KM) przyspiesza od zera do 100 km/h w ciągu 5,6 sekundy, a osiągnięcie elektronicznie ograniczonej prędkości maksymalnej – 250 km/h, jest czystą formalnością. Średnie zużycie paliwa deklarowane przez Audi wynosi 6,7 litra na 100 km, w trakcie dynamicznego testu silnik potrzebował średnio 9 l/100 km.

Silnik Moc (kW/KM) Moment (Nm) 0-100 km/h Skrzynia biegów Cena z VAT
3.0 TFSI quattro 228/310 440 5,9 s S tronic 268 500
3.0 TDI quattro 150/204 450 7,5 s S tronic 263 500
3.0 TDI quattro 180/245 580 6,6 s S tronic 267 200
3.0 TDI clean Diesel quattro 180/245 580 6,6 s S tronic 273 300
3.0 TDI quattro 230/313 650 5,6 s Tiptronic (8 biegów) 284 700

 

 

 

 

 

Tekst: Michał Sztorc

Zdjęcia: Michał Sztorc

Hej! A widziałeś już znany i lubiany Instagram PremiumMoto? >>
close-image