Quattro Experience to cykliczna impreza organizowana przez Audi na błoniach Stadionu Narodowego. Marka rozstawia tam swoje wesołe miasteczko, czyli tor przeszkód służący do demonstracji terenowych zdolności modeli linii Q i allroad, oraz spektakularną dywizję bogato skonfigurowanych modeli samochodów – z RS na czele. Przez większą część czasu miasteczko Audi quattro Experience pozostaje do dyspozycji klientów marki. Jednak od czasu do czasu, na jeden dzień, jest udostępniane dziennikarzom…
Na kilka tygodni przed imprezą otrzymuję hasło i login do strony, na której mogę zarezerwować interesujące mnie modele. Podczas majowej edycji Audi quattro Experience zdecydowałem się poznać bliżej S8 Plus i na deser zaserwować sobie czerwone niczym wisienka na torcie RS6 Avant Performance.
Zobacz: Audi RS6 Performance i S8 Plus vs carspotting
S8 Plus vs RS6 Performance: 605 KM i 700 Nm na dwa sposoby
S8 Plus jeździłem przez większość dnia, z RS6 Performance spędziłem jedynie dwie godziny. Oba samochody napędza ta sama, 605-konna jednostka V8 generująca 700 Nm. Oba modele osiągają 100 km/h w niecałe 4 s. Oba skonfigurowane za ponad 800 tys. zł. Odczucie tych osiągów jest jednak diametralnie różne. W S8 Plus właściwie ich nie czuć. Są przykryte solidną warstwą komfortu i luksusu, przez co nieco przygaszone. Dopiero w RS6 Avant te wartości sprawiają, że na Waszej twarzy pojawi się szeroki uśmiech.
Po pierwszym wciśnięciu gazu w RS6 Avant Performance widziałem, że zrobiłem błąd, rezerwując samochód na tak krótko. Pozostał duży niedosyt przeciążeń i strzałów z wydechu. Niedosyt, który musiałem zaspokoić. Okazja do tego nadarzyła się na początku września, podczas kolejnej edycji imprezy.
Tym razem nie zastanawiałem się długo. Od razu zarezerwowałem RS6 Avant Performance na cały dzień. Dzięki temu zyskałem okazję, aby w końcu nasycić się osiągami tego najszybszego, seryjnie produkowanego kombi na świecie. Wziąłem ze sobą moje wysłużone GoPro, towarzyszył mi też Michał – fotograf.
Poniżej zapis jednego dnia z Audi RS6 Avant Performance.
