kradziez na walizke - keyless

Kradzież na walizkę – problem klasy premium

W samochodach klasy premium zazwyczaj już w standardzie otrzymujemy pewne rozwiązanie, które sprawia, że samochód może bardzo szybko zostać skradziony. To rozwiązanie to dostęp bezkluczykowy, a proceder szybkiej kradzieży nazywa się „kradzieżą na walizkę”. Trudno się przed nim uchronić, a zagrożenie jest realne. Wraz z firmą Ribbley chciałem przedstawić Wam jeden ze sposobów ochrony przed kradzieżą na walizkę. Według mnie to sposób, który jest całkiem premium.

Kradzież metodą na walizkę – zapewne spotkaliście się już z tym określeniem. O tym sposobie kradzieży w Polsce zrobiło się głośno pod koniec 2017 roku, po emisji programu „Uwaga” w TVN. W materiale było pokazane, jak 2–3 opryszków w niecałą minutę całkowicie bezinwazyjnie i bezszelestnie kradnie drogi samochód spod domu.

Czy kradzieży na walizkę faktycznie powinniśmy się obawiać? Niestety tak. To coraz popularniejsza metoda. W dokumencie TVN-u była mowa, że urządzenia do kradzieży kosztują po kilkanaście tysięcy euro i są trudno dostępne. Ale obecnie „walizki” stają się coraz tańsze. Urządzenia z Chin mogą kosztować około 20 dolarów (!), a ich podaż zapewne będzie rosnąć. Nie chcę Was straszyć, snuć czarnych scenariuszy i namawiać Was na zakup zabezpieczenia, o którym tu piszę. Po prostu nadarzyła się okazja, żebym mógł zwrócić Waszą uwagę na pewną ułomność systemu keyless, który zapewne posiadacie w swoich samochodach.

Około 180 modeli samochodów z systemem bezkluczykowym daje się ukraść przy użyciu domowej roboty urządzenia, którego wykonanie kosztuje ok. 100 euro

Dziennik Gazeta Prawna

Czy Twój samochód można ukraść „na walizkę”?

Na kradzież na walizkę podatne są wszystkie samochody z systemem dostępu bezkluczykowego (keyless). ADAC w ubiegłym roku sprawdził 100 modeli samochodów pod kątem ich odporności na kradzież na walizkę. Wiecie ile udało się otworzyć tą metodą? Wszystkie 100. W tym roku specjaliści ADAC powtórzyli eksperyment, pod lupę wzięli 180 modeli i próbowali je otworzyć walizką, którą zbudowali za kilkaset euro. Nie udało się otworzyć tylko dwóch samochodów – nowego Land Rovera Discovery (wiedziałem, że to dobra fura) i nowego Range Rovera (jeszcze nie testowałem).

Zagrożone są szczególnie samochody klasy premium, ponieważ to w nich dostęp bezkuczykowy bardzo często pojawia się jako wybierana opcja (jeśli nie jest w standardzie). Wygląda to tak, że „w prezencie” od producenta otrzymujemy furtkę dla złodzieja. Furtkę, którą może bardzo szybko i łatwo otworzyć.

kradziez na walizke etui-keyless-ribbley-10
Uważaj, gdzie zostawiasz kluczyk od swojego samochodu

Jak przebiega kradzież metodą na walizkę?

Pozwólcie, że zanim przejdę do bohatera tego wpisu, przybliżę Wam przykładowy scenariusz kradzieży na walizkę. Jest on dosyć uniwersalny.

Bohaterowie: złodziej Janusz, złodziej Seba, samochód klasy premium, walizka I, walizka II.

Czas i miejsce akcji: posesja na osiedlu domków jednorodzinnych. Samochód marki premium z dostępem bezkluczykowym stoi na podjeździe. Godzina 2 w nocy. Domownicy śpią.

Kradzież na walizkę krok po kroku

Scena 1. Na posesję ukradkiem wchodzą złodziej Janusz i Seba z walizkami I i II. Złodziej Janusz z walizką I podchodzi do samochodu.

Scena 2. Złodziej Seba z walizką II pochodzi w pobliże domu, np. blisko okna czy drzwi wejściowych, bo jest duże prawdopodobieństwo, że gdzieś blisko nich został odłożony kluczyk do auta.

Scena 3. Złodziej Janusz i Seba zajęli odpowiednie pozycje. Złodziej Janusz pociąga za klamkę w samochodzie. To powoduje, że samochód wysyła zapytanie do kluczyka w celu jego wzbudzenia.

Scena 4. Sygnał zapytania zostaje odebrany przez walizkę I Janusza i wysłany na znaczną odległość (w zależności od jakości walizki – może to być nawet 800 m) do walizki II złodzieja Seby, który czai się w pobliżu domu.

Scena 5. Walizka II Seby nadaje sygnał w okolicy kluczyka – po prostu imituje samochód. Kluczyk budzi się do życia i odpowiada walizce II, że jest gotowy.

Scena 6. Sygnał gotowości kluczyka przekazywany jest przez walizkę II Seby do walizki I Janusza, a więc w pobliże samochodu.

Scena 7. Samochód myśli, że kluczyk jest w pobliżu, więc nadaje odpowiedni komunikat weryfikujący kluczyk, a kluczyk dosyła zaszyfrowany kod otwarcia. Wszystko oczywiście nadal za pośrednictwem walizek Seby i Janusza.

Scena 8. Weryfikacja zawsze jest poprawna. Następuje odblokowanie zamka. Potem procedura zostaje powtórzona do uruchomienia samochodu.

Cały ten dramat podzielony na 8 scen może trwać niecałą minutę. Nie powoduje wzbudzenia alarmu, dla obserwatora wygląda, jakby Janusz po prostu miał kluczyk do samochodu. To nie musi wcale dziać się w nocy. Wystarczy, że złodziej Janusz bądź Seba podejdą do Ciebie w kawiarni, przed którą zaparkowałeś samochód. Wydarzenia potoczą się tak samo, a nawet szybciej, bo złodzieje będą wiedzieć, gdzie szukać kluczyka.

Poniżej filmowa adaptacja dramatu. Aktorzy to goście, którzy stworzyli walizkę do kradzieży za 20 dolarów.

System keyless vs kradzież na walizkę

Nie chcę się tu rozwodzić na tym, czy system keyless jest potrzebny czy zbędny, czy jest głupkowatym czy użytecznym rozwiązaniem. Nie będę też roztrząsał, jak (łatwo) producenci mogliby go ulepszyć i zabezpieczyć przed kradzieżą na walizkę – to nie jest przedmiotem tego wpisu. Osobiście cenię dostęp bezkluczykowy za komfort, jaki zapewnia, i przyznam, że ta opcja z pewnością pojawiłaby się w moim samochodzie. Może dlatego, że miałem okazję sprawdzić różne rozwiązania w samochodach testowych i po tygodniu z keyless nie chce się wracać do tradycyjnego otwierania auta z pilota. Zresztą pisałem już o tym dwa lata temu przy okazji mojej kawowej wyprawy Lexusem.

Problem polega też na tym, że większość marek premium nie daje możliwości tzw. wyprogramowania kluczyka, tak aby samochód nie reagował na niego. Do marek, które oferują taką możliwość, zalicza się Lexus, Alfa Romeo oraz Jaguar i Land Rover, ale nie we wszystkich modelach.

Skoro niewiele możemy zrobić u źródła, a producenci na razie nie kwapią się z implementacją jakiejkolwiek formy zabezpieczenia przed kradzieżą na walizkę, musimy radzić sobie sami.

Kradzież na walizkę – czy powinieneś się zabezpieczyć?

Nie obawiam się złodziei kradnących metodą na walizkę. Jeśli jednak doszłoby do takiego przypadku, to bardziej niż ja powinien martwić się ubezpieczyciel – mówi milioner Piotr Misztal w wypowiedzi dla jednego z dzienników.

Wzorem Piotra Misztala, milionera z Łodzi, kradzież na walizkę możecie mieć w głębokim poważaniu. Pamiętajcie jedynie o dobrym AC. I to takim, które wypłaci równowartość samochodu na dzień kupna, a nie kradzieży.

Jeśli nie jesteście Piotrem Misztalem, to musicie pamiętać, że jeżeli samochód zostanie skradziony metodą na walizkę, to najprawdopodobniej będziecie problem z wypłatą odszkodowania z AC. Bo trudno będzie udowodnić ubezpieczycielowi i sądowi, że nie przyczyniliśmy się do tej kradzieży. W samochodzie nie jest widoczna żadna ingerencja, w komputerze nie znajdą się nieprawidłowości ani informacje o włamaniu. Będzie jedynie informacja, że auto zostało otwarte i uruchomione oryginalnym kluczykiem. To samo w przypadku kradzieży wszystkiego, co znajdowało się w samochodzie. Bo przecież nie zawsze musi chodzić o samochód – przedmiotem kradzieży na walizkę może być jedynie zawartość auta. Tak czy inaczej możecie mieć przejścia z ubezpieczycielem.  

kradzież na walizkę

Kradzież na walizkę sposoby ochrony

Sposobów ochrony przed kradzieżą na walizkę jest wiele, wszystkie jednak wymagają pewnych kompromisów i są mniej lub bardziej uciążliwe. A zwykła ostrożność nie wystarczy.

Słyszałem o osobach, które na noc chowają kluczyk do garnka – bo metalowe pudełko skutecznie odcina kluczyk od wszelkich „zaczepek”. Osobiście sprawdziłem i skuteczne jest również zawinięcie kluczyka w najzwyklejszą folię aluminiową. Ale przyznacie, że zawijanie i odwijanie go z tej folii nie jest zbyt premium.

Na rynku są już gotowe rozwiązania, np. instalacje, które proszę o dodatkową autoryzację przed opaleniem (ale nie otwarciem) samochodu. Trzeba wcisnąć odpowiednią kombinację przycisków na kierownicy, aby odblokować zapłon. Niedawno spotkałem się również z urządzeniem, które odcina zasilanie w kluczyku, kiedy ten pozostaje bez ruchu. Trwa nieustanny wyścig między złodziejami a potencjalnymi ofiarami, rynek szybko odpowiada na nowe sposoby kradzieży, więc warto śledzić, co dzieje się w tym temacie.

Ten wpis to nie miejsce na dyskusję o wadach i zaletach rozmaitych rozwiązań, bo to materiał na solidnego e-booka. Pewne jest jedno – 100-procentowgo zabezpieczenia nie ma, ale każde, które wydłuży czas potrzebny na kradzież, może okazać się wystarczające do zniechęcenia złodzieja.

Kradzież na walizkę etui-keyless-ribbley-6
Szyte na miarę, skórzane etui, które w 100 proc. zabezpiecza kluczyk przed „zaczepkami” złodziei. Możesz je mieć w różnych kolorach i z indywidualnym grawerem.

Etui keyless – niezawodny sposób na kradzież na walizkę

Tutaj chciałem Wam przedstawić relatywnie niedrogi, bardzo prosty i stylowy – taki premium – sposób zabezpieczenia się przed kradzieżą na walizkę. To szyty na miarę, specjalnie pod Twój kluczyk, skórzany pokrowiec (tzw. etui keyless). Nie mylcie tego ze zwykłymi, chińskimi pokrowcami za kilkanaście złotych, wyłożonymi folią aluminiową. Mówimy o produkcie klasy premium made in Poland.

Etui keyless marki Ribbley to taka skórzana klatka Faradaya. Wykonana ze skóry cielęcej, która pochodzi z polskich garbarni. Do wyboru mamy kilka kolorów skóry, które możemy łączyć z kilkoma kolorami nici. We wnętrzu etui wykończone jest ozdobną podszewką. Po zamknięciu – łatwe zamknięcie na magnes – futerał w 100 procentach zabezpiecza kluczyk przed odbieraniem i wysyłaniem sygnałów. Co więcej, na futerale może być wykonany dowolny grawer, dzięki temu takie etui będzie jeszcze bardziej unikatowe. A unikatowość to ważna rzecz w kwestii premium.

Etui keyless w praktyce test

To tyle teorii, a teraz będą dwa słowa ode mnie, ponieważ otrzymałem taki pokrowiec, aby sprawdzić jego działanie przy okazji testu BMW serii 4.

Muszę przyznać, że produkt ma naprawdę wysoką jakość. Zawsze powtarzam, że premium tkwi w detalach i firma Ribbley faktycznie o te detale zadbała. Staranne, równe szwy – zawsze zwracam na nie uwagę – miękka skóra i wzorzysta wyściółka wnętrza pokrowca sprawiają bardzo dobre wrażenie. Dodatkowo dzięki zamknięciu na magnesik kluczyk można łatwo i szybko chować i wyciągać. Już samo opakowanie,w którym otrzymujemy etui jest na wysokim poziomie – również wykończone widocznymi przeszyciami. Dla mnie premium. Gdyby było inaczej, to o etui Ribbley z pewnością nie przeczytalibyście na PremiumMoto.

Wszystkie szczegóły znajdziesz na stronie marki Ribbley

Hej! A widziałeś już znany i lubiany Instagram PremiumMoto? >>
close-image