Wraz z Mazda Bołtowicz – najlepszym warszawskim dealerem Mazdy oraz przy wsparciu Team Bołtowicz – zespołu do motoryzacyjnych zadań specjalnych, przypomniałem sobie, dlaczego rok temu chciałem kupić Mazdę MX-5. Niestety MX-5 dalej mnie mam, ale nie przeszkodziło mi to w świętowaniu 20. jubileuszu MX-5 Klub Polska na torze Modlin. Takiej imprezy na Modlinie jeszcze nie było.
To już 20 lat. 20 lat istnienia w Polsce klubu posiadaczy (i miłośników) Mazdy MX-5. Takie rocznice trzeba świętować z gazem w podłodze i MX-5 Klub Polska dobrze o tym wie.
Dlatego w połowie września na torze Modlin pojawiło się ponad 150 2-miejscowych japońskich roadsterów by wspólnie uczcić 20., jubileuszowy zlot MX-5 Klub Polska.
Mazda MX-5 i rekord Toru Modlin
Sama Mazda MX-5 jest już z nami 34 lata i obecnie w salonach można kupić jej IV generację. Mały, lekki japoński roadster pojawił się w 1989 roku i szybko zyskał ogromne uznanie wśród entuzjastów samochodów sportowych. A fakt, że na Modlinie pojawiło się ponad 150 MX-piątek dobrze pokazuje fenomen tego samochodu.
„Tylu samochodów na raz jeszcze tutaj nie mieliśmy. Przyznam, że zorganizowanie zajęć i atrakcji na torze tak, żeby nikt się nie nudził było dla nas sporym wyzwaniem. Ale wygląda na to, że nam się udało” – wyznał mi zabiegany Maciej Bocheński, szef Toru Modlin, pod koniec niezwykle intensywnego dnia.
Tym samym posiadacze MX-5 zrzeszeni w MX-5 Klub Polska ustanowili nieoficjalny rekord w liczbie samochodów jednocześnie biorących udział w zajęciach na Torze Modlin. To jednak nic w porównaniu z tym, co działo się w niedzielę, ale o tym za chwilę.
Mazda Bołtowicz na 20. urodzinach MX-5 Klub Polska
W tym, aby nikt się nie nudził i każdy miał gdzie odpocząć od torowych zmagań wydatnie pomogło kawowo-burgerowo-leżakowe wsparcie Mazda Bołtowicz. Mocna, niemal rodzinna ekipa salonu Mazda Bołtowicz zorganizowała na torze strefę relaksu, odpoczynku i przestrzeń do dzielenia się wrażeniami oraz wspomnieniami. A wspominać było co, bo na jubileuszowym zlocie nie brakowało uczestników, którzy dobrze pamiętali pierwszy zlot MX-5 Klub Polska.
Sam ze zdumieniem obserwowałem, jak Maciej Bołtowicz przez całą sobotę biegł, poprawiał leżaki, ogarniał catering i osobiście opowiadał wszystkim zainteresowanym o wystawionych w strefie egzemplarzach Mazdy CX-60 oraz MX-5. Jestem pewien, że jako właściciel dużego warszawskiego salonu samochodowego w pogodną sobotę znalazłby dla siebie kilka innych zajęć, a jednak zdecydował się wesprzeć MX-5 Klub Polska w ich święcie. Szacuneczek. A to prowadzi mnie do Teamu Bołtowicz.
Team Bołtowicz – rodzinnie i motoryzacyjnie
Pisząc o 20-leciu MX-5 Klub Polska nie mogę nie wspomnieć o Team Bołtowicz. Czym jest Team Bołtowicz? To przede wszystkim – jak banalnie by to nie zabrzmiało – uosobienie pasji do motoryzacji. Mówimy tutaj jednak o tej faktycznej, prawdziwej pasji, a nie tej pasji, którą działy marketingu wielkich korporacji odmieniają przez wszystkie przypadki.
Team Bołtowicz składa się w większości z osób związanych z Mazda Bołtowicz, ale jest organizacją wyjętą spod formalnych, korporacyjnych ograniczeń. Dlatego też cechuje się niewielką bezwładnością i ogromną swobodą w działaniach. Jest prężnie działającą, elastyczną i otwartą na wsparcie organizacją wspierającą i inicjującą rozmaite wydarzenia motoryzacyjne. Po prostu działa. Dlatego współpracuje m.in. z Youngtimer Warsaw, prowadzi autorskie, warszawskie spotkania „Śniadanie&Gablota” a we wrześniowy weekend Team Bołtowicz ochoczo wspierał klub Mazdy MX-5 Polska w jubileuszowym zlocie.
„Team Bołtowicz łączy najbliższą rodzinę z pracownikami, to dla nas taka swobodniejsza i zupełnie niezależna forma zaistnienia wśród pasjonatów motoryzacji i daje możliwość ich wspierania, tak jak dzisiaj razem z MX-5 Klub Polska. Może i Mazda Bołtowicz to spora organizacja, ale daleko nam do budowania typowych struktur korporacyjnych. Lubimy ten rodzinny klimat” – dodaje Maciej Bołtowicz, rozstawiając kolejne leżaki dla gości.
Magazyn EVO i Team Bołtowicz
Jest rodzina, jest pasja i jest motoryzacja. Przy takich inicjatywach i ludziach zawsze chętnie pojawia się Magazyn EVO. Bo EVO również tworzony jest przez pasjonatów podchodzących z głębszą refleksją do przepalania paliwa. No i przeze mnie. Nasza obecność przy okazji 20-lecia MX-5 Klub Polska to jedynie rozgrzewka przed większymi projektami z Team Bołtowicz. W końcu firmowe bluzy i koszulki już są.
I co ja robię tu?
Mazda Bołtowicz oraz ludzie z Teamu Bołtowicz dobrze znają moją skrzętnie skrywaną słabość do Mazdy MX-5. Pewnie dlatego kilka tygodni przez zlotem zapytali, czy nie chciałbym dołączyć do nich na torze Modlin. „Będzie kawa, będzie magazyn EVO oraz wyścigowa MX-5 na slicku do jazdy na torze.”.
Cóż, kiedy w jednym zdaniu słyszę tor, slick i MX-5, to długo nie trzeba mnie namawiać. Chociaż już sam Magazyn EVO oraz kawa na leżaku w dobrym towarzystwie były wystarczająco kuszącą propozycją.
Do dyspozycji mieliśmy odpowiednio przygotowaną do motosportu Mazdę MX-5. Podniesiona moc, slicki, kubły oraz wielkie skrzydło, które przede wszystkim dobrze wyglądało, zapowiadały niezłą zabawę. Kilka sesji na ciasnym i krętym torze Modlin po roku przerwy od MX-5 przypomniało mi, o co chodzi w tym samochodzie. Przypomniałem sobie, dlaczego za każdym razem, kiedy wsiadam do MX-5, zaczynam zastanawiać się nad jej zakupem.
Przyznam też, że to był mój pierwszy kontakt z tak zmodyfikowaną MX-piątką. Świetne fabryczne fundamenty MX-5 do sportowej jazdy wsparte delikatnymi torowymi modyfikacjami (ze slickami na czele) wynoszą wrażenia z jazdy małą Mazdą na wyższy poziom. To coś, czego z pewnością w motoryzacji warto spróbować.
270 x MX-5, czyli finał 20. zlotu MX-5 Klub Polska
Równie spektakularnie było w niedzielę. Punktualnie o godz. 12 spod centrum handlowego Klif w Warszawie pod eskortą policji miała ruszyć wielka parada MX-5.
Samochody zbierały się od godz. 10. Zaraz przed godz. 12 pod Klifem mięliśmy już ponad 270 MX-piątek, które chwilę potem wyjechały na ulice Warszawy i ruszyły tą samą trasą, co 10. lat temu, podczas 10. zlotu MX-5 Klub Polska.
I tak właśnie powinno się świętować takie jubileusze.
A więcej o tym, co działo się podczas 20-lecia MX-5 Klub Polska opowiem w 9. numerze magazynu EVO.
Fot. Mazda Polska oraz Magazyn EVO