Vento, Bora, Jetta… Niezależnie od nazwy, ta produkowana od trzydziestu lat, kompaktowa limuzyna Volkswagena od zawsze postrzegana była jako Golf z „tyłkiem” i pewna anomalia w gamie Volkswagena. Jednak obecna generacja Jetty nabrała indywidualnego charakteru i stanowi niezwykle kompletną propozycję w swoim segmencie.
Pamiętam swoją pierwszą wizytę w Wolfsburgu. Miasto leży w cieniu jednej z największych fabryk samochodów na świecie należącej do VW, zajmującej powierzchnię niewiele mniejszą niż Gibraltar. To tutaj rodzi się znakomita większość osobowych Volkswagenów. Widać to już na pierwszy rzut oka. Ulice Wolfsburga zdominowane są przez samochody VW – fabryka zatrudnia 50 000 okolicznych mieszkańców, a każdy jako pracownik gratyfikowany jest stosowną zniżką na… Volkswagena. Alfa czy zwykły Peugeot to tutaj prawdziwe egzotyki i masz wrażenie, że poruszając się czymś takim narażasz się na publiczny lincz. Jest jednak jeden model VW, który nawet tutaj potrafi wywołać poruszenie. Jedyny osobowy VW, który nie powstaje w tutejszej fabryce, a daleko w Meksyku. To Jetta. Volkswagen Jetta test
Jetta to jedyny osobowy Volkswagen, który powstaje w Meksyku, a nie w fabryce w Wolfsburgu
Jetta idealnie wpasowuje się w lukę między Golfem a Passatem. Jest o 73 mm dłuższa od Golfa w wersji Variant, i mierzy 4,6 metra. Tą wartością zbliża się bardziej w kierunku większego segmentu D. W przypadku najnowszej generacji tej rodzinnej limuzyny chyba najistotniejszą kwestią jest jej pełna (wizualna) autonomia względem Golfa. Owszem, technologicznie jest z nim spokrewniona, ale wizualnie to już nie „Golf z bagażnikiem”. Teraz to raczej mini Passat. Volkswagen postarał się, aby żaden element nadwozia Jetty nie był pobrany z ich kultowego hatchbacka. Malkontentom odpadł więc poważny argument. Owszem wciąż mogą narzekać na sztampową stylizację, nudną linię itp., ale ile można?
Ciekawymi akcentem w designie Jetty są przedni spojler przypominający stosowany w samochodach wyścigowych „splitter” oraz ostra krawędź kalpy bagażnika. Dodaj do tego agresywną stylizację świateł, a otrzymasz Jettę, która wreszcie może być postrzegana jako samochód „z jajami”. Szczególnie w naszej bogatej wersji, w której czarny, elegancki kolor nadwozia znakomicie uzupełniają chromowane dodatki i 17-calowe felgi.
Spasowanie elementów i odczucie ogólnej jakości wykończenia wnętrza są porównywalne z tymi w Passacie
Jeżeli w Jettcie nie odnajdziesz idealnej pozycji za kierownicą, bardzo prawdopodobnie nie uda ci się to w żadnym innym samochodzie. Zakres regulacji kolumny kierownicy jest ogromny, a fotele dobrze wyprofilowane i wygodne. Zegary, przełączniki, przyciski czy dotykowy panel nawigacji to dobrze znana klasyka VW o wzorowej ergonomii i równie konsekwentnym konserwatyzmie stylizacyjnym. Tak jak w przypadku nadwozia, można krytykować ten „brak polotu”, albo ukłonić głowy przed konsekwencją inżynierów VW.
Majstrowie z Wolfsburga mogą uścisnąć dłonie kolegom po fachu z Meksyku – jakość wykończenia i spasowania elementów Jetty nie odbiega od tego w Passacie. Długo można by rozprawiać o miękkich i twardych, gładkich i chropowatych tworzywach użytych we wnętrzu. Wystarczy powiedzieć jednak, że tam gdzie trzeba jest miękko, a tam gdzie nasz wzrok sięga rzadziej można poczuć oszczędności. Ogólne odczucie solidnej jakości zaburzają jedynie zawiasy bagażnika, które wnikają do jego wnętrza, a sama klapa wesoło na nich podryguje bez żadnego oporu.
Niemcy doskonale wiedzą, jak efektywnie wykorzystać każdy milimetr we wnętrzu. Dzięki temu pasażerowie podróżujący na tylnej kanapie otrzymają mnóstwo przestrzeni na nogi, a za nimi pomieści się jeszcze 510 litrów bagażu.
Dwulitrowy diesel Volkswagena to idealny przykład jednostki dynamicznej i oszczędnej
Pod maską naszego testowego egzemplarza pracowała bardzo popularna w VW, wysokoprężna jednostka TDI o mocy 140 KM. Znamy ją doskonale, ale za każdym razem na nowo zadziwia nas swoimi możliwościami. Imponuje ekonomią, a jednocześnie połączona z 6-biegową manualną skrzynią, potrafi zapewnić w pełni satysfakcjonujące osiągi. Maksymalne 320 Nm dostępne jest od 1750 do 2500 obr./min. dzięki czemu motor zachwyca elastycznością i pozwala na bezstresowe wyprzedzanie. TDI zdaje się idealnie pasować do rodzinnej limuzyny. Na autostradzie przy prędkościach 130-140 km/h pomrukuje cicho przy 2,5 tys. obrotów, a ponaglany potrafi rozpędzić Jettę do 100 km/h w niecałe 10 s. Bez specjalnych starań 2-litrowe TDI zadowoli się 4,5 litrami oleju napędowego na 100 km, co jest wynikiem godnym uznania. Mistrzem ekonomi wciąż pozostaje 1,6 TDI, ale to nasze 2,0 najlepiej realizuje sztampowe stwierdzenie: „dynamiczny i oszczędny”. Taki właśnie jest.
Zawieszenie Jetty jest komfortowo zestrojone, jednocześnie nie jest po prostu miękkie
A jak jeździ nowa Jetta? Prowadzenie przypomina jazdę nieco „ułagodzonym” Golfem, co w tym segmencie wcale nie musi stanowić wady. Czuć, że zawieszenie (MacPherson i wielowahacze) zostało starannie dopracowane i doskonale wpisuje się w charakter rodzinnej limuzyny. Jak w każdym Volkswagenie otrzymujesz świetny kompromis między skutecznym pochłanianiem nierówności a ograniczonymi przechyłami nadwozia. Zarówno w jednym jak i w drugim aspekcie zawieszenie Jetty wypada bardzo dobrze. Jetta nie jest po prostu „miękka”- komfortowe tłumienie charakteryzuje się wyczuwalnym pazurem, który daje pewność w ostrzej pokonywanych zakrętach. Tutaj z pomocą przychodzi świetnie wyważony układ kierowniczy, stawiający solidny opór. Volkswagen Jetta może nie dostarczy solidnych wrażeń i emocji, ale porusza się z większym wyrafinowaniem, niż mógłbyś się spodziewać po „Golfie z bagażnikiem”. Również w tym aspekcie czujesz, że masz do czynienia raczej z mniejszym Passatem.
Szóstą generację Jetty można więc uznać za połączenie najlepszych cech Golfa i Passata. Jetta prowadzi się łatwo i przyjemnie, chociaż nie zaangażuje kierowcy tak jak Focus. Wyróżnia się wzorową ergonomią wnętrza i oferuje mnóstwo przestrzeni – typowy VW, mocny w każdej dziedzinie, do którego trudno mieć poważniejsze zastrzeżenia.
Ceny testowej, najbogatszej wersji Highline, z najmocniejszym dieslem i manualną skrzynią zaczynają się od 94 090 zł. Teraz z pewnością pomyśleliście o Skodzie Octavii. Ceny najbogatszych wersji obu samochodów są bardzo zbliżone, ale to Jetta zdaje się oferować więcej niż sugerowałaby to jej cena. 😥
Zobacz naszą pełną galerię Volkswagena Jetta 2,0 TDI Highline Skonfiguruj swojego Volkswagena Jetta
Volkswagen Jetta Highline 2,0 TDI
Silnik: 1968 cm3, rzędowy, 4-cylindrowy
Moc: 140 KM (103 kW) przy 4200 obr./min
Moment: 320 Nm przy 1750-2500 obr./min
Napęd: manualna, 6-biegowa skrzynia, napęd na przód
Masa: 1336 kg
Spalanie* (trasa/miasto): 4,6 l/100 km / 6,2 l/100 km
0-100 km/h: 9,5 s
V-max: 210 km/h
Ceny (testowanej wersji) od: 80 790 zł
Cena testowanego: 95 090 zł
*w teście
Volkswagen Jetta test
Zdjęcia: Michał Korniejczuk
Tekst: Michał Sztorc