mustang gt califronia special - test wideo 1

Ford Mustang GT California Special – jeszcze więcej szczęścia w Mustangu

W poszukiwaniu inspiracji do wpisu o nowym Fordzie Mustangu California Special zapytałem Google wprost – czym jest szczęście. Okazało się, że szczęście to przede wszystkim to durne zagadnienie, którym panie od polskiego unieszczęśliwiają maturzystów i gimnazjalistów na egzaminach końcowych.

A potem – wzorem maturzystów i gimnazjalistów – przejrzałem jeszcze kilka stron z cytatami o szczęściu. Większość, ze wskazaniem na wszystkie, skategoryzowałem jako głupie i infantylne.

W zasadzie spodobał mi się tylko jeden cytat, ten od Alberta Einsteina. Chociaż Einsteinowi przypisaliśmy niesłusznie już tyle zasług, że równie dobrze mogła to powiedzieć Beata Kozidrak, ale mniejsza z tym.

Idzie tak: „Człowiek szczęśliwy jest zbyt zadowolony z teraźniejszości, by oddawać się zanadto rozmyślaniu o przyszłości.”

 

Zobacz też moją relacją z wyprawy Mustangiem V8 na przełęcze Dolomitów

 

Ford Mustang California Special – nie żałuj sobie szczęścia

Ten cytat idealnie wpisał się w to, co chciałem napisać o Fordzie Mustangu GT Convertible. Bo kiedy już złożysz materiałowy dach i wciśniesz gaz, to będziesz zbyt upojony spalinową teraźniejszością, aby przejmować się nadchodzącymi 10 zł za litr i rozmyślać o przytkanej filtrami cząstek stałych, małolitrażowej, hybrydowej i elektrycznej przyszłości.

Mustang GT Convertible, czego by o nim nie mówić, po prostu wpisuje się w einsteinowską definicję szczęścia. A to już sporo jak na proste dobro materialne za mniej niż 300 tys. zł.

A może wolisz Mustanga Bulitta? Sprawdź mój test

A teraz Ford Mustang GT Convertible cieszy jeszcze bardziej, bo to szczęście pompowane z 5 litrów i 8 cylindrów oraz konsumowane bez dachu nad głową, możesz wzbogacić o dodatki kultowego pakietu stylizacyjnego California Special.

Więcej o Mustangu, Kalifornii i szczęściu opowiedziałem w 2 odcinku 3. sezonu #furawminute. Tym razem do udziału zaprosiłem kilku znamienitych wokalistów oraz jeden znamienity… ręcznik.

Śmiało, obejrzyj. Kto wie, może dowiesz się o szczęściu więcej niż z Google.

 

Mustang Californie Special – test w minutę i kilkadziesiąt sekund

 

Pakiet California Special w Mustangu – elementy charakterystyczne

Logo GT/CS na lśniącym czernią grillu, z którego znika logo pędzącego Mustanga.
Specjalny emblemat GT/CS w miejscu tradycyjnego logo GT.
Ozdobne, wyścigowe pasy biegnące wzdłuż dolnej części nadwozia.
Napis „California Special” na rozpórce.
Unikatowy wzór 19-calowych felg w kolorze Carbonized Grey
Napis GT/CS na fotelach wykończonych skórą i sztucznym zamszem i wykończonych czerwonym przeszyciem.
Tabliczka znamionowa i listwy ozdobne z motywem przypominającym włókno węglowe.

Hej! A widziałeś już znany i lubiany Instagram PremiumMoto? >>
close-image