Maybach S to obecnie jeden z najbardziej luksusowych samochodów, jakie możesz mieć. Spędziłem tydzień i kilka tys. km z Maybachem S580 i muszę zaznaczyć, że z powyższy stwierdzeniem jest poważny problem. Zapraszam na duchową podróż między premium a luksusem w motoryzacji.
Zacznę od sentencji, którą na PremiumMoto.pl powtarzam bardzo często: premium to nie luksus, a luksus to nie premium. W motoryzacji (jak i w życiu) to dwie różne kategorie dóbr. A to oznacza, że określeń premium i luksus nie można stosować zamiennie.
Nieporozumienie między premium a luksusem
Nieporozumienie bierze się m.in. stąd, że wielu dziennikarzy motoryzacyjnych bez głębszej refleksji żongluje określeniami premium i luksus w swoich recenzjach. Tymczasem ja, jako autor bloga o samochodach klasy premium, nie mam w życiu wiele do roboty. Dlatego ze zapalczywością niemieckiego inżyniera pilnuję semantycznej poprawności w mediach motoryzacyjnych.
A to prowadzi mnie do (nie do końca) luksusowego Maybacha S580.
Czy Maybach jest luksusowy?
Owszem, granica między premium a luksusem jest umowna, płynna i indywidualna. Ale jest!
BMW serii 7 nie jest samochodem luksusowym, jest samochodem premium. Tak samo jak Mercedes klasy S. Jeśli jednak taką serię 7, albo klasę S doposażymy do poziomu ponad 1 mln zł (czyli przebijamy bazową cenę ponad dwukrotnie), to wkraczamy już na podwórko luksusu.
I tu pojawia się problem, jaki mam z Maybachem. Bo Maybacha S w standardowej wersji, którą możesz mieć za około 920 tys. zł nie określiłbym mianem samochodu luksusowego. Ja wiem, że nazwa Maybach już sama w sobie aktywuje ośrodki luksusu w naszych mózgach. Okazuje się jednak, że niesłusznie.
Maybach S już w bazowej konfiguracji jest premium, bardzo premium. Ale nie jest luksusowy. Może co najwyżej „jakby luksusowy”. Dobrze doposażony Mercedes klasy S będzie jeszcze bardziej premium niż taki Maybach S.
Maybach S – luksusowy problem – test wideo
Żeby w Maybachu naprawdę poczuć, czym jest luksusu z motoryzacji, żeby wrażenia z jazdy Maybachem (za kierownicą i na tylnym fotelu) nadążały za reputacją marki, trzeba dopłacić. Sporo. Przynajmniej jakieś 250 tys. zł za pakiet First Class.
Dopiero wówczas w Maybachu dostajemy technologie i dodatki, które wnoszą go z odmętów premium na lazurowe wody luksusu.
O tym wszystkim opowiedziałem na dosyć obszernym filmie o Maybachu S. To nie tyle test Maybacha, co film klasowych różnicach między premium a luksusem. Opowieść o tym, czym obecnie jest luksus w motoryzacji i czy faktycznie zapewnia doznania warte 1,3 mln zł.