BMW XM – test i opinia | Masa i rzeźba

BMW XM to duże wydarzenie w świecie motoryzacji. Zarówno dla nas jak i dla BMW M. Samochód, na który czekaliśmy 40 lat i który przenosi spalinowe osiągi M w nowe, zelektryfikowane realia. XM to również najmocniejsze drogowe BMW w historii i najdroższy model w cenniku BMW. Jak połączenie tych rekordowych wartości wypada w rzeczywistości?

Prestiżowy magazyn motoryzacyjny „Evo” raz w roku organizuje opiniotwórczy konkurs o wszystko mówiącej nazwie „Evo Car of the Year”. To niezwykle opiniotwórczy ranking, w którym doświadczeni dziennikarze motoryzacyjni, najczęściej z motosportowym doświadczeniem, wybierają najlepszy z najlepszych. 

Jako redaktor polskiej edycji magazynu „Evo” kilka miesięcy temu tłumaczyłem obszerny materiał z „Evo Car of the Year” 2022. Drugie miejsce tegorocznej edycji zajęła Toyota GR86, która w klasyfikacji końcowej, głosami sędziów, po 4 dniach intensywnych testów porównawczych na drogach publicznych pokonała takich rywali jak McLaren Artura, Ferrari 296 GTB, BMW M4 CSL czy Caymana GT4 RS. GR86 ustąpiła jedynie Maserati MC20.

Tak wysoka pozycja Toyoty w tak zacnym gronie rywali może dziwić, ba, nawet bulwersować. Sądzę, że dlatego, na wszelki wypadek, pod koniec testu znalazł się fragment, który tłumaczy, na jakich zasadach oceniane są samochody w teście „Evo”. 

Zasadniczo są dwa fundamenty, które w samochodach doceniamy najbardziej. Pierwszym z nich jest to, jak dobrze samochód wpisuje się w brief, według którego został stworzony. Drugim, jak dobrze bawimy się za kierownicą tego samochodu – w myśl hasła przewodniego Evo: „the thrill of driving”. Każdy samochód, który trafi w 10 w obu tych kwestiach będzie oceniany bardzo wysoko, nawet jeśli to coupé za 200 tys. zł z ułamkiem mocy Ferrari.

A to prowadzi mnie do moich pierwszych wrażeń z jazdy BMW XM.

bmw xm test opinia 1a
BMW XM – sportowy, hybrydowy SUV od BMW M i najmocniejsze drogowe BMW w historii.

 

BMW XM – masa i rzeźba

Chodzi o to, że ciężko mi w ogóle wyobrazić sobie brief, według którego powstało XM. Dla entuzjastów samochodów sportowych z literką M mamy tutaj tyle sprzeczności, że trudno stwierdzić, co „autor miał na myśli” i nie mówię tutaj jedynie o designie. Swoją drogą więcej o designie pisałem na instagramie. 

Innymi słowy trudno określić jego miejsce na rynku, miejsce w gamie M i miejsce w sercach miłośników M. Podobnie jak w przypadku M8 Competition, masz wrażenie, że XM to samochód, któremu inżynierowie M kazali robić jednocześnie masę i rzeźbę. Tylko tutaj to wrażenie jest kilkukrotnie silniejsze niż w M8 Comp.

BMW XM test opinia_6
Czy BMW XM wygląda jak 1 mln zł? Powinien, bo tyle kosztuje! 

 

XM – najbardziej imponujące M w historii

Z jednej strony BMW XM to imponujące osiągnięcie motoryzacyjne.

Pierwsze od 40 lat samodzielne BMW od M, czyli takie bez odpowiednika w tradycyjnej gamie BMW. Pierwsze pełnokrwiste M z napędem plug–in, pierwsze M ze skrętną tylną osią. Najmocniejsze drogowe BMW w historii. Również to najdroższe. Przy masie 2,8 tony również najcięższe. Chociaż trzeba zaznaczyć, że ta masa została idealnie rozłożona między osiami.

To motoryzacyjny Big Mac klasy premium. Szokujący, ekstrawagancki i ostentacyjny.

Niesamowity pokaz możliwości inżynierów i technologiczny manifest współczesnej motoryzacji.

Ale…

 

BMW XM – kolos na glinianych nogach – opinia

BMW XM przy pierwszym kontakcie wcale nie zaskoczyło mnie osiągami, dźwiękiem, właściwościami jezdnymi, gabarytami, multimediami czy materiałami. Pierwsze (i tak naprawdę) jedyne, co zaskoczyło mnie w nowym, wartym milion złotych, hybrydowym SUV–ie od BMW był komfort. A raczej totalny brak komfortu jak na dużego SUV–a. 

Ja wiem, że ma być sportowo i emkowo. Nie jestem jednak przekonany czy w dużym hybrydowym SUV–ie, nawet z wielką literką M na pokrywie bagażnika, potrzebujesz aż tak sportowego zawieszenia. Ba, jestem pewien, że nie. Przy 23–calowych felgach XM jest znacznie twardszy niż równie szybcy i równie sportowi konkurenci na pneumatyce z Cayenne Turbo S E-Hybrid na czele. Jest niedorzecznie twardy.

bmw xm test opinia 3a
XM to duży, ciężki, hybrydowy, a jednocześnie sportowy SUV. W przeciwieństwie do innych dużych, ciężkich, hybrydowych i sportowych SUV-ów nie mamy tu zawieszenia pneumatycznego.

To zapewne dlatego, że BMW nie zdecydowało się tutaj na – tak powszechne w sportowych SUV–ach – zawieszenie pneumatyczne. Zamiast tego w XM mamy zawieszenie jak we wszystkich dużych M, czyli tradycyjne stalowe sprężyny i adaptacyjne amortyzatory. 

Problem w tym, że w przypadku XM takie rozwiązanie się po prostu nie sprawdza. A to sprawia, że w XM dostajemy kompromis między X a M. Samochód, który nie jeździ tak, jak przyzwyczaiły nas do tego M i nie jest w stanie zapewnić komfortu godnego X. 

 

BMW XM na filmie

We wpisie celowo nie poruszam kilku istotnych kwestii związanych z BMW XM – np. fenomenu tylnej kanapy w tym samochodzie – bo opowiedziałem o nich na krótkim filmie, na który serdecznie zapraszam. 

Na filmie m.in lepiej przyjrzymy się wnętrzu, które według mnie jest najmocniejszą stroną XM, chociaż sporo zależy od tego, jak je sobie skonfigurujesz. 

 

BMW XM – rozpędzona karuzela

Zacząłem od „Evo”, zatem zakończę również nawiązaniem do „Evo”. Konkretnie to cytatem z mojego tekstu o XM, który pojawił się w 7. numerze magazynu. 

Wydaje się więc, że XM padło ofiarą rozkręconej do granic rozsądku karuzeli podnoszenia mocy i osiągów oraz konieczności pogodzenia ich z unijnymi restrykcjami. Samo w sobie XM jest niewątpliwie imponującym i szokująco skutecznym popisem technologii, ale rozczarowuje jako M i nie zaspakaja jako X. A rozczarowanie i niezaspokojenie to słowa, które nie powinny pojawić się w recenzji samochodu za 1 mln zł.

I tutaj wracamy do naszego briefu. Bo wydaje mi się, że jedyny brief, w który BMW XM wpisuje się w 100 proc. brzmi:

„zaimponować klientom z USA i Chin, podbić ich serca i skraść portfele (albo na odwród), by any means necessary.”

Zresztą samo BMW przyznaje, że XM to samochód stworzony z myślą o tych rynkach. I jeśli rozpatrujemy BWM XM z tej perspektywy, to można mu wystawić ocenę 4,5/5. A jego jedyny problem polega na tym, że nie za bardzo rezonuje z europejskim postrzeganiem literki M.

Niedawno usłyszałem takie ładne określenie „spec dependent”. Bardzo pasuje do BMW XM, bo jego estetyka – zarówno z zewnątrz jak i we wnętrzu – jest bardzo spec dependent.

 

BMW XM powróci

Do BMW XM z pewnością jeszcze wrócimy, bo na ten moment moją opinię o XM buduję na podstawie pierwszych jazd testowych.

Kto wie, może dłuższy test na felgach w rozsądniejszym rozmiarze rzuci inne światło na drugi samodzielny model w historii M.

Muszę też zaznaczyć, że podobnie jak w przypadku BMW M8 Competition, te moje narzekania na BMW za 1 mln zł, to narzekania na wysokim poziomie abstrakcji. Więcej o tej kwestii pisałem tutaj. Dla tzw. zwykłego benzynogłowego śmiertelnika BWM XM będzie niezwykłym przeżyciem i doświadczeniem. Jak każdy samochód za 1 mln zł.

23-calowe felgi wyglądają super ale psują komfort w XM. Czekam na test XM z mniejszymi felgami i wrócę tutaj z kolejnymi wnioskami i przemyśleniami.
Hej! A widziałeś już znany i lubiany Instagram PremiumMoto? >>
close-image