Audi E-tron Sportback – nowy samochód elektryczny klasy premium na naszym rynku. Teoretycznie E-tron Sportback jest jak wiele innych elektryków. Szybki, cichy i komfortowy. W praktyce okazuje się najlepszym elektrycznym SUV-em, jakiego obecnie możesz kupić, jeśli nie po drodze Ci z wynalazkami Elona. Zapraszam po szczegóły.
Czym jest Audi E-tron Sportback? Cóż, jeśli wiesz, co w nomenklaturze Audi oznacza E-tron oraz Sportback, to od razu będziesz wiedział, o co chodzi. Ale wiem, że jeśli nie jesteś dziennikarzem motoryzacyjnym, to leksykon Audi wcale nie musi być dla Ciebie tak oczywisty, dlatego pozwól, że wyjaśnię.
Audi E-tron Sportback – a co to takiego?
E-tron to linia w 100-proc. elektrycznych modeli Audi, której pierwszą jaskółką jest duży SUV o nazwie… E-tron. Z kolei Sportback w słowniku Audi oznacza stylizacyjną wariację nadwoziową tradycyjnej odmiany danego modelu.
W wyniku fuzji E-tron i Sportback otrzymujemy w 100-proc. elektrycznego SUV o linii nawiązującej do coupe. Takiego bardziej stylowego. Historia jest bardzo podobna jak w przypadku Q3 i Q3 Sportback, czyli dostajesz nieco mniej tego samego samochodu za nieco większe pieniądze.
To „nieco mniej” wynika z niżej prowadzonej linii dachu, która w Sportbacku w porównaniu z tradycyjnym E-tronem delikatnie ogranicza pojemność bagażnika oraz przestrzeń nad głowami pasażerów tylnej kanapy.
O ile ten pierwszy ubytek można odczuć, to te 2 centymetry, których ubyło nad głową naprawdę nie robią różnicy. Poza tym E-tron Sportback to po prostu Audi E-tron. A to oznacza, że wszystko, co pisałem o tradycyjnym E-tronie dwa lata temu pozostaje aktualne w przypadku E-trona Sportback. A co ja tam takiego pisałem?
E-tron Sportback – Pendolino wśród SUV-ów
Pisałem m.in., że E-tron jest wszystkim, czego możesz oczekiwać od współczesnego elektrycznego SUV-a od marki premium. Pisałem też, że ma architekturę wspólną dla wszystkich mocnych samochodów elektrycznych, czyli dużo baterii umieszczonych jak najniżej w podłodze oraz po silniku elektrycznym przy każdej z osi. Easy.
Pisałem też, że dzięki takiej architekturze jeździ, jak każdy inny samochód elektryczny, czyli jest całkiem zwinny, jak na swoje gabaryty. Generalnie chodzi o to, że mamy sztywną konstrukcję, brak wibracji i natychmiastowe reakcje na gaz. Do tego komfort, wynikający z faktu, że E-tron Sportback jest pewnie osadzony na ziemi na swoim pneumatycznym zawieszeniu, które unosi ponad 2,5 tony.
Jestem trochę dumy z porównania, które na tę okazję wymyśliłem, a którego użyłem w poniższym filmie o E-tronie. Mówię tam, że przesiadka z tradycyjnego, wysokoprężnego SUV-a od marki popularnej do E-trona Sportback będzie jak przesiadka z kolejki podmiejskiej do Pendolino. Lepiej tego nie ujmę.
E-tron Sportback – zasięg i ładowanie
No i jeszcze jest ten nieszczęsny zasięg. Nie sprawdzałem osobiście, ale dużo rozmawiałem o tej kwestii z ludźmi z Audi, którzy przejechali E-Tronem Sportback znacznie więcej niż ja. Według nich realny zasięg (o ile założymy, że jest coś takiego jak „realny zasięg”) E-trona Sportback przy spokojnej jeździe, zgodnie z przepisami, czyli jedziesz max 140 km/h, ale raczej 90 niż 140 km/h, pozwala wycisnąć 400 km. I to jest całkiem rozsądny zasięg.
Ładowanie? To naiwne, z gniazdka w domu sprawi, że przez noc zyskujesz jakieś 50 km zasięgu, czyli jest bez sensu. Musisz mieć w domu ładowarkę 11 kW lub 22 kW (Audi z przyjemnością Ci taką zamontuje), wówczas przez 8 godzin napełnisz baterię do 100 proc (przy 11 kW). Maksymalnie Audi przyjmie 150 kW i wówczas w 30 min E-Trona Sportback naładujesz od 5 do 80 proc. Na stronie E-trona jest świetny kalkulator ładowania, zapraszam do zabawy.
W teorii super, w praktyce w Polsce na razie trudno znaleźć ładowarki, które naładują E-trona w te 30 min. W tym momencie, jak w przypadku wszystkich mocnych samochodów elektrycznych, wracamy do prozy elektromobilności, która sprawia, że jazda E-tronem Sportback jest nieco bardziej angażująca mentalnie i czasowo niż np. Q8 50 TDI za podobne pieniądze. A skoro o pieniądzach mowa…
Audi E-tron Sportback 50 vs Audi E-tron Sportback 55 – którego wybrać?
Audi E-tron Sportback występuje w dwóch wersjach mocy: 50 oraz 55. Tę słabszą możesz mieć już za około 320 tys. zł, tę mocniejszą za 360 tys. zł.
Dobra wiadomość jest taka, że do jazdy na co dzień wcale nie potrzebujesz tej mocniejszej i droższej odmiany. Nie jeździłem tą słabszą, ale patrząc na dane na papierze wydaje się w zupełności wystarczająca. Jest tylko jeden problem.
Najistotniejszą różnicą między E-tronem 50 a E-tronem 55 wcale nie są osiągi, bo mówimy o 6,8 s vs 5,7 s. Największą różnicą jest pojemność baterii. W E-tronie Sportback 50 dostajesz mniejszą baterię o pojemności 71 kWh, w mocniejszej odmianie to 95 kWh. A to sprawia, że niestety ta „wystarczająca” pod względem osiągów odmiana ma zauważalnie mniejszy zasięg, chociaż jest prawie 200 kg lżejsza.
Zapytałem ekspertów Audi, dlaczego nie połączyć przyjemnego z pożytecznym i nie zaoferować tej większej baterii do słabszej odmiany E-trona Sportback. Tak, jak robi to Porsche w Taycanie. W ten sposób można by uzyskać większy zasięg przy nieco gorszych osiągach – taką długodystansową odmianę E-Trona Sportback. Niestety Audi twierdzi, że w ofercie, przynajmniej na razie nie ma miejsca na taki wariant. Jest natomiast miejsce na znacznie mocniejsze i bardziej sportowe E-trony z literką S, ale to już temat na inny wpis.
Audi E-tron Sportback 50 | Audi E-tron Sportback 55 | |
Moc maksymalna | 313 KM | 360 KM |
Moc maksymalna w trybie boost | brak trybu boost | 408 KM |
Maksymalny moment | 540 Nm | 561 Nm |
Maksymalny moment w trybie boost | brak trybu boost | 664 Nm |
0-100 km/h | 6,8 s | 6,6 s lub 5,7 s w trybie boost |
Zużycie (WLTP) | 26,3-21,6 kWh/100 km | 25,8-21,6 kWh/100 km |
Zasięg (WLTP) | do 347 km | 373-452 km |
Masa (bez kierowcy) | 2370 kg | 2520 kg |
Pojemność baterii | 71 kWh | 95 kWh |
V-max | 190 km/h | 200 km/h |
Więcej o nowym elektrycznym SUV-ie na naszym rynku opowiedziałem na filmie. Zapraszam.
Audi E-tron Sportback – test i opinia na filmie
E-tron Sportback vs E-tron
Wspominałem, że w przypadku E-Trona Sportback dostajesz mniej tego samego samochodu za więcej pieniędzy. Ale wydaje mi się, że w przypadku Audi mniej znaczy lepiej, bo Sportback wygląda po prostu lepiej niż „tradycyjny” E-Tron. Ale to tylko moja opinia.